które ciągle muszę gonić. Ucieka cholernik, wywija się spod palców. Naprawdę próbuję. Czasem mi się nawet uda. Teraz zbuntowałam się i zmierzam coś napisać, żebyście tak kompletnie nie zapomniały o mnie. Jedzenie w normie, ale zamiast pięciu posiłków są dwa główne rano i wieczorem oraz kefir gdzieś po drodze. Ostatnio polubiłam kefir. Idę ulicą, patrzę sklep i pierwsza rzecz jaka mi przychodzi do głowy to oczywiście kefir. To już nałóg tak jak cola (light). Dzień bez kefirku to dzień stracony.
Chudnę kolejne 20 dag mniej. Ciągle ważę się po śniadaniu i w ubraniu, bo u obcych. Ale czekam na ten wielki dzień, kiedy będę miała znów wagę u siebie. Dziś pewnie zeszłoby poniżej tych 76, ale efekt będzie tym większy im dłużej na niego czekam.
Acha 3 cm mniej w talii w ciągu 14 dni a6w.
Jadłospisu nie podaję, bo się nie wyrabiam z notatkami.
Chudnijcie zdrowo