Oj, dawno mnie tu nie było. Moja waga jak na złość stoi w miejscu. Jestem załamana. Chyba za mało się staram. Muszę się poprawić. Długo tu nie zaglądałam i to pewnie dlatego, ale ostatnio cierpię na deficyt czasu. Wiecznie praca, praca, praca, jak nie zawodowa to w domu, pranie, sprzątanie, gotowanie, prasowanie, dzieci. Jak to zrobić żeby jeszcze coś trochę czasu zostało na ćwiczenia? Macie jakieś pomysły?