Dawno nic nie pisalam i okazja się nadarzyła. Niby wiem że czasem nie widać spadku na wadze tylko w centymetrach, u mnie po 2 cm w brzuchu i talii ale co poradzić na żal który czuje gdzieś głęboko? Dieta w tym tygodniu na 100% żadnego dojadania treningi na czas jeszcze dodatkowo basen a tu "zonk" haha. Staram się myśleć pozytywnie bo nie zamierzam odpuścić, o nie. Zaraz śniadanie a potem spacer z piesami, o ile przestanie padać bo w deszczu to te moje piesy nie wyjdą z domu za żadne skarby. A tak na marginesie, sport to zdrowie... basen skończył się guzem na głowie (synuś mi nabił brodą kiedy skakał do wody) a wczorajszy trening skończył się bólem kolana. Trzeba mi dziś dodatkowej motywacji musze jej poszukać i napewno znajdę, wiara podobno czyni cuda...