Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Witam ponownie!!!! Jestem mamą 2 pieknych córek....nie chciałabym żeby dziewczyny sie mnie wstydziły...zawsze lubiałam, lubię dobrze sie ubrac...tylko niestety z kazdym rokiem potrzebuje wiekszego rozmiaru...chciałabym to zmienić... Brak silnej woli i konsekwencji to cała ja...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 59688
Komentarzy: 450
Założony: 10 stycznia 2009
Ostatni wpis: 18 lutego 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
jolanda80

kobieta, 44 lat,

167 cm, 89.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: TYM RAZEM SIE UDA!!!!!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2011 , Komentarze (2)

warzywka na patelnie:)kawusia wypita:)
teraz jeszcze dzisiaj lekka kolacja, jakis owoc....i dzień dietkowo dobrze zaliczony bedzie...wieczorkiem na siłownie....
Dostałam dzisiaj @, i jestem napuchnieta na maksa...mam nadzieje, że mi troszke puści jak pojde pocwiczyc....zobaczymy:)
Dzisiaj widziałam sie z koleżanka z która ostatni raz widziałam sie jakos na początku mojego dietkowania i spytała mnie dzisiaj ile schudłam...bo ze wyglądam super:)ale byłam dumna:)ciesze sie że cos juz widać....ja jakoś ciągle mysle że za mało widac....ale tak  naprawde to najbardziej ciekawa jestem opinii ludzi z Polski jak pojade...ostatni raz jak byłam na przełomie pazdzierniaka listopada to nie wyglądałam za ciekawie. ciekawe co teraz mi powiedzą:)
pozdrawiam
napisze po wizycie w siłowni:)pappa

10 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Śniadanko zjedzone- płatki na mleku, orbitrek zaliczony- 20 min., 3.5 km., 100 kcal...wizyta w kibelku była...a na wadze ciągle to samo...zaczyna mnie to denerwować....:(dzisiaj mam nerwowy dzień...od rana chodze podenerwowana...dzwoniła moja mama i powiedziała mi że jak bede teraz w Polsce nie bedzie mogła byc cały ten czas z nami...i jestem zła...wogóle mi nie pasuje ten wyjazd teraz...ale musze...a to juz za dwa tygodnie....także kochane mam dokładnie 13 dni żeby spaść do 75 kg...ciekawe czy mi sie uda????
Dzisiaj wieczorem ide na siłownie:)zobaczymy jak tam sobie poradze....
do zobaczenia pozniej:)pappa

9 stycznia 2011 , Komentarze (3)

30 min, 6 km, 180 kcal:)a teraz idę do męża:)

9 stycznia 2011 , Komentarze (4)

ze spaceru. Byłyśmy z córcią po Kościele na spacerze w parku ze znajomymi.1,5 godziny spaceru dobrze nam zrobiło...Teraz jem obiadek- warzywka na patelnie:)jestem full:)
Rozmawiam z koleżanką przez skype:)i jest milutko:)

9 stycznia 2011 , Komentarze (3)

orbitrek juz za mna:)idę sie kąpać....poźniej do Kościoła....i ponad pół dnia za nami:)
pozdrawiam:)

9 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Witam w niedzielne przedpołudnie:)
Zaraz wskakuje na orbitrek, rozruszać sie:)Na śniadanie zjadłam kilka , może z 6 łyżek płatków na mleku i 1 banana:)
Córcia ogląda bajki, a ja wykorzystam moment na ćwiczenia...
Dziękuje za miłe komentarze:)buziaki..pappapa

8 stycznia 2011 , Komentarze (3)

rozpędziłam sie na maksa:)jutro pewnie nie wstane...ale tak jakoś dobrze mi szło:)
buziaki:)

8 stycznia 2011 , Skomentuj

orbitreka zaliczone:)teraz ide robic brzuszki i lulu...bo dzisiaj już mało brakowało, a poszłabym spać bez ćwiczeń. Usypiałam córcie i prawie zasnełam, telefon mnie obudził:)
Dobranoc kochane:)Dietkowej niedzieli życze:)

8 stycznia 2011 , Komentarze (2)

cały...niby z dzieciaczkami oki...ale nie byłam u siebie w domu...i jakoś tak dziwnie...
zjadłam przez cały dzien rano na śniadanie płatki kukurydziane na mleku- miska z córą na pół...poźniej 1 jabłko.., jak dzieciom robiłam obiad to podjadłam z tak na spróbowanie piersi kurczaka takiej ala gyros, i pomidora.dzieci miały surówke z pomidorów i ziemniaki do tego mieska.ja ich nie jadłam. Na podwieczorek zjadłam 1/4 kanapki z dżemem.
Generalnie mało zjadłam...ale jak przyszłam do domu to byłam taka głodna, ze zjadłam tak po 19 miske sałatki- mix sałat z pomidorem, ogórkiem, serkiem feta i odrobiną oleju sól i pieprz...pyszna była...zjadłam 1 wafelka familijnego z jutrzenki i pije wode...jestem pełna na maksa....aż mi sie ruszać nie chce...
przepraszam, że nic do Was nie pisze ostatnio...jakoś sie nie moge skupić, żeby usiąśc i coś mądrego Wam napisać...tylko zaglądam , czytam i uciekam...
przepraszam...postaram sie jutro nadrobić moje komentarze:)
oki...zaglądne tu poźniej:)

8 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Wstałam już!!!!Orbitrek zaliczony - 20 min., 4 km., 105 kcal:)popijam właśnie wode...biegne sie wykąpać...budzić córcie i przyjeżdża po nas mąż koleżanki i jedziemy pilnować dzieciaki:)Busy dzień sie szykuje:)ale to dobrze...mam nadzieje, że dam rade dietkowo dzisiaj:)
Pozdrawiam Was wszystkich i do wieczora:)