Ostatnie dwa dni to była katorga i kara za lenistwo. Miałam takie zakwasy, że nie mogłam chodzić!!! Wczoraj odpuściłam intensywne ćwiczenia. Dziś jest duuużo lepiej. Właśnie skończyłam ćwiczyć i niedługo musze zacząć szykować się do pracy.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (15)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 8201 |
Komentarzy: | 172 |
Założony: | 19 czerwca 2018 |
Ostatni wpis: | 1 stycznia 2019 |
kobieta, 37 lat, Poznań
172 cm, 95.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Ostatnie dwa dni to była katorga i kara za lenistwo. Miałam takie zakwasy, że nie mogłam chodzić!!! Wczoraj odpuściłam intensywne ćwiczenia. Dziś jest duuużo lepiej. Właśnie skończyłam ćwiczyć i niedługo musze zacząć szykować się do pracy.
Taaa... Jest ogień ... Czuję każdy mięsień mojego ciała . Nie powstrzymało mnie to przed wysiłkiem fizycznym. 40min poświęciłam na katowanie siebie. Hehe...
Dziś pierwszy raz od daaawna poćwiczyłam. Już czuję, że jutro będę cierpieć ... Może i dobrze, ponieważ trochę zaniedbałam swoje ciało po operacji, którą miałam pod koniec maca. Wiadomo z jednej strony nie mogłam się przeciążać i nadal nie mogę. Jednak z drugiej strony to też wina mojego lenistwa. Mam nadzieje, że na jednym razie się nie kończy. Motywujące do działania jest to, że każdy może to przeczytać. A zawsze lepiej wygląda zaangażowanie .
Zostały trzy miesiące!!!
Jest kilka powodów, dla których zdecydowałam się na operację bariatryczna:
1. chcę ładnie wyglądać,
2. chcę być zdrowa,
3. chcę znaleźć miłość,
4. chcę założyć rodzinę,
5. chcę być szczęśliwa.
Najważniejsze, że chcę zrobić to dla siebie.
To właśnie dziś klamka zapadła!!! Termin operacji bariatrycznej został wyznaczony.
11.09.2018 idę do szpitala, a dzień później operacja, która zmieni moje życie już na zawsze (przynajmniej mam taką nadzieję). Wiem, że będzie ciężko, ale najważniejsze żeby się nie poddać i walczyć o lepsze i przede wszystkim lżejsze życie.
Nie jeden powie, że to droga na skróty. Jednak mało kto wie co znaczy być grubasem... Jak ciężko jest żyć w świecie, gdzie rządzą szczupli. Chociażby jak ciężko pójść do sklepu i kupić coś do ubrania. Coś w czym będzie się wyglądać w miarę dobrze i jednocześnie nie jak "stara baba".
Ktoś powie mniej jedz i więcej się ruszaj... Próbowałam i to nie raz z różnym skutkiem. Teraz doszłam do wagi, która mnie przeraża. Tu nie chodzi tylko o mój wygląd, ale przede wszystkim o zdrowie. Lekarze i tak się dziwią, że nie mam cukrzycy, problemów z tarczycą czy nadciśnienia tętniczego. Dlatego ta operacja to moja ostatnia szansa na normalne życie.
Bardzo się cieszę, a jednocześnie jestem przerażona.