Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 4952
Komentarzy: 84
Założony: 20 października 2018
Ostatni wpis: 19 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
marmarta1

kobieta, 36 lat, Kraków

155 cm, 49.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

19 lipca 2022 , Komentarze (1)

Platki ryżowe, twaróg, owoce 



Pizza domowa (zjadłam mniej niż pół)

Owsianka ze skyrem naturalnym, orzechami i owocami

Makaron z kurczakiem, cukinia i pieczarkami 

Nocna owsianka z jabłkiem, skyrem naturalnym i owocami

Grahamka z dodatkami i jajkiem na twardo 

Kasza manna, twaróg i owoce

Tortilla ze szpinakiem, feta i mozzarellą 

Domowa jagodzianka (1 sztuka)

Kanapka z szynką i sałatka (feta, oliwki, kukurydza, pomidor, papryka)

14 lipca 2022 , Komentarze (1)

Menu z dwóch ostatnich dni:

10 lipca 2022 , Komentarze (6)

Nalesniki ze skyrem naturalnym 

Koktajl truskawkowy 

Schab pieczony z sosem, frytkami i kukurydzą 

Lawasz z szynką i serem plus warzywa


Bieg 9km

9 lipca 2022 , Komentarze (1)

Jedzenie z dzisiaj:

Pancakes bananowe ze skyrem waniliowym i masłem orzechowym

Na szybko: Skyr naturalny i jabłko

Łosoś pieczony i kawałek łososia wędzonego, ziemniaki, fasolka 

Kromka chleba, parówki, warzywa, bób

W międzyczasie dwie kawy z mlekiem

Trening: Bieg 7km (interwały)

Silownia: 45 min 





10 października 2021 , Komentarze (1)

Hej,

Dziś z ćwiczeń orbitrek 30 min.

Dieta leży. Śniadanie jeszcze było ok. Kawa z mlekiem, jajecznica i kanapki.

A później zdecydowanie za dużo słodyczy.....

Od jutra musi być poprawa.

Jedyne postanowienie: oduczyć się podjadać!!!! Bo przez to nie mogę schudnąć.

Naprawdę jeśli chodzi o to to jest tragedia. Bo jak już zaczynam podjadać to dochodzę do wniosku, że dietę szlag trafił i że zaczynam od jutra, to mogę jeść do woli.

I wrócić do regularnych ćwiczeń.

9 października 2021 , Skomentuj

Hej!

Dziś z ćwiczeń jedynie 30 min orbitka. Kroków 19.040.

Jedzeniowo ok.

W poniedziałek zmierzę się i zważę dokładnie, żeby mieć pogląd ile mam do zrzucenia.


ŚNIADANIE 7:45

Kawa z mlekiem

Placki jabłkowe ze skyrem brzoskwiniowym i dżemem


II  ŚNIADANIE 11:00

Nektarynka, 2 śliwki, kawałek jabłka

Kawa z mlekiem


OBIAD 14:10

Kawałek marchewki

Ryż z warzywami i indykiem


KOLACJA 

Brak - za to podjadłam lodów i kawałek ciasta :/




Łącznie (bez kolacji) 1030 kcal / 68 / 20 / 145     +   kolacja  nie wiem ile, może z 500-600 kcal


To by było tyle na dziś.

Papapa 🙂

8 października 2021 , Skomentuj

Cześć! I wracam znowu do Was. Nie to żebym tu nie zaglądała, bo zaglądam i czytam systematycznie. Ale wracam z dodatkowymi kilogramami 😐 W czerwcu osiągnęłam wymarzoną wagę, a od sierpnia zaczełam miec nawrót kompulsów i mam 5 kg na plusie. Brawo ja!

Także postanowiłam tu pisać, może będzie mi łatwiej sie zmobilizowac.

Dzisiejszy dzień niezbyt intensywnie. Siedzimy z Małą w domu, bo i ona i ja chora. Dobrze że już powoli zdrowiejemy. Jutro może uda się wyjść na krótki spacer o ile pogoda dopisze.

Dziś z ćwiczeń jedynie 25 min orbitka i spacer 2.30 km. Łącznie 18.768 kroków na liczniku.

Jedzeniowo dziś w porządku.


ŚNIADANIE 7:50

Kawa z mlekiem

Jajecznica z 2 jaj, bułka z serem żółtym i ogórkiem, 1 pomidor, mała kalarepa

II  ŚNIADANIE 11:00

Duuuuże jabłko


OBIAD 14:30

Pieczona wołowina, ziemniaki, buraczki
Kawa latte


KOLACJA 18:20

Serek wiejski wysokobiałkowy 200g, zmiksowane mrożone mango 200g


Łącznie   1600 kcal / 110 / 49 / 180


To by było tyle na dziś.

Papapa 🙂

23 stycznia 2021 , Skomentuj

Cześć!

Nowy Rok i postanowienia...wszystko już legło w gruzach.

Pierwsze dwa tygodnie stycznia były ok. Ale pewnego dnia naszła mnie straszna ochota na słodycze i poplynelam...i na co wpadłam? Żeby później kilka dni zjeść mniej. Ale nie jakos bardzo żeby nie stracić pokarmu bo nadal karmię Mala. 

Jak to się skończyło? Że po kilku dniach znów rzuciłam się na lodówkę. Potem znowu mocne postanowienie poprawy i znowu mniej kalorycznie. I po kilku dniach znowu napad....I teraz już nie wiem co robic. 

Nie wiem skąd powiedzenie że karmienie piersią ulatwia chudniecie. U mnie wręcz odwrotnie. Pierwsze 2 miesiące owszem  Ale pozniej?... jak spadnie 1 kg na miesiac to jest cud!

Najgorsze ze nawet aktywności ostatnio nie ma oprócz 3-4 kilometrowych spacerów.

Do zrzutu mam 6kg. Choc wystarczy jak bedzie 4-5kg mniej i już będzie ok. A czas to 3 miesiące, do ok. 1 maja.

Kiepsko to widzę. W maju mam przymiarke sukni ślubnej....

No nic. Koniec marudzenia. Trzeba działać...ehh

To tyle na dzisiaj

Pozdrowionka  :*