Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moje słabości będą moją siłą

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10374
Komentarzy: 131
Założony: 30 października 2018
Ostatni wpis: 6 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tormiks

kobieta, 50 lat, Słupsk

167 cm, 101.30 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 10 kg mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 stycznia 2019 , Skomentuj

się świetnie, dziś nie ćwiczyłam, zakwaski się poczuło i to wprawiło mnie w bardzo dobry humor, jutro powtórzę trening z niedzieli. Mam nadzieję ,że pójdzie mi lepiej niż wczoraj.

Dieta spoko, nie udało mi się oprzeć jednemu wafelkowi, ale tylko jednemu, chociaż krzyczały do mnie aż trzy sztuki : ZJEDZ I MNIE!!!

Miałam ochotę na spacer, ale jak wyszłam z pracy i mnie zawiało, to nawet 2 sekundy nie trwało jak mi się odechciało. BRRR(szloch):<;(

w JADŁOSPISIE króluje u mnie dynia, dynia i tuńczyk z kaszą jaglaną. 8) Pozdrawiam:)) i nie dawajcie się jak ja , WAFELKOM !!! bo nie warto:))

13 stycznia 2019 , Komentarze (2)

czy osłabienie, może objawy odstawienia alkoholu, czy brak witamin odpuścił dzisiaj.

Czuję  się prawie znakomicie, nawet zrobiłam skalpel

łatwo nie było, ale jak miało być po dość długim nic nie robieniu.

Byłam w kinie na ZABAWA ZABAWA, film daje do myślenia..a gra aktorek rewelacyjna.

Dieta spoko, ale mam parcie na lody, nie opieram im się zbytnio, troszkę podjem. Dlatego też zdecydowałam się na ćwiczenia, coś za coś.

Dodaj komentarz

12 stycznia 2019 , Skomentuj

samopoczucie jest złe. Czuję się po prostu źle. Mam mdłości i senność, nie mogę się skoncentrować, do tego boli mnie głowa co jakiś czas.

Daję sobie na wstrzymanie i przeczekam ten stan kryzysowy. Jutro planuję leniuchować cały dzień , wypocząć, nic nie robić. Skupić się na sobie. Tak jak teraz jest , czyli słabo to ja jeszcze nigdy nie miałam. Oczywiście nie odpuszczam, staram się nie narzekać i pielęgnować dobry humor, mieć dobre myśli a te złe omijam szerokim łukiem.

Miłej i spokojnej niedzieli. :))

10 stycznia 2019 , Komentarze (3)

Odebrałam dziś wyniki badań . Zrobiłam sama, tak kontrolnie. Czasami tak trzeba.

Podkusiło mnie aby zbadać dodatkowo poziom witaminy d . Byłam pewna , że będzie w porzo, bo czemu miałoby nie być. Okazało się , że mam jej deficyt. Poniżej najniższego pułapu. Poczytałam co to oznacza i objawy jej niedoboru sprawdzają się i u mnie. 

Na pierwszym miejscu to ospałość i zmęczenie, a na drugim skaczące ciśnienie i bóle głowy oraz problemy z zaśnięciem. Trzecie to skurcze w nocy, czasami wyskakuję jak poparzona z łóżka , no i problemy z chudnięciem. 

Wszystkiego tego nie łączyłam nigdy z niedoborem witamin. zwłaszcza witaminy D.

Myślałam ,że to wpływ pogody, problemy z tarczycą ( a z nią akurat wszystko w porządku), zbliżająca się menopauza czy wyskokowy tryb życia w tamtym roku. albo zmiany hormonalne. Za trzy miesiące powtórzę badanie, zobaczę czy jak się będę suplementować . czy coś się zmieni. 

Pozdrawiam z ponurego Pomorza.

5 stycznia 2019 , Komentarze (3)

Jest dobrze, już zrobiłam rachunek sumienia ostatniego roku , taki jedzeniowy.

Wyszło mi ,że za każdym razem kiedy idzie mi dobrze to pozwalam sobie na relaxik, taką nagrodę i odstępuję od jadłospisu . Potem mam zwyżkę wagi i cały tydzień idzie w siną dal. Dochodzi zwyżka przed @ i łagodzenie objawów słodkim jedzonkiem albo winkiem...albo czymś mocniejszym.Wpadną przyjaciele , ja wpadnę do nich ...istne w kółko Macieju.   I tak qrwa cały  rok. Nawet przytyć mi się udało :D.

Dziś jest spadek, mały, bo nie ruszam się zbytnio, ale jest. Jest i postanowienie, niech się wali i pali, nie będę słuchała nikogo , zwłaszcza mego EGO , zawsze na manowce mnie spuści. To że schudłam nie oznacza żadnej dodatkowej nagrody, nagrodą od dziś jest trzymanie się drogi jaką sobie obrałam, postanowiłam kochać siebie bardziej niż do tej pory i zawalczyć o siebie, o zdrowie i samopoczucie. Jak ja będę zdrowa , to i moi bliscy będą, z czasem przestaną walczyć za mną, z czasem się do mnie przyłączą. 

Pozdrawiam i wspaniałego humoru na niedzielę. (smiech)(pa)

4 stycznia 2019 , Komentarze (1)

słoneczko i szum morza ...

3 stycznia 2019 , Komentarze (2)

w krzyżu, że na nic nie mam ochoty, muszę to przeczekać.

W diecie staram się , popełniam grzeszki (niestety) , ale nie łatwo mi się trzymać w ryzach przed @, no i w większości siedzę lub leżę przez te bóle pleców. 

Na szczęście motywację mam, nie odpuszczam i będzie wspaniale za jakieś 5 kilo, taki jest mój pierwszy etap. 

Dziś spadł u nas śnieg i zrobiło się ślisko dla kierowców, ach jak ja właśnie dlatego nie lubię zimy, a po za tym ją akceptuję:)

30 grudnia 2018 , Komentarze (2)

po zważeniu wczoraj, dziś już 0,5 kiloska mniej, ale to i tak jakiś hardkorowy przyrost wagowy. Czuję się przez to nie za bardzo, jestem zniesmaczona sama sobą, eh ..

Dziś zamierzam pochodzić , taki mam plan, wychodzić minimum 15000 kroków.

Miłego dnia,pozdrawiam:))

27 grudnia 2018 , Komentarze (2)

do codzienności i diety, miałam czekać do Nowego Roku, ale rozmyśliłam się . Zaczynam się pilnować już od dziś, w mojej sytuacji nie mam na co czekać i szukać wymówek.

Pozdrawiam:))

18 grudnia 2018 , Komentarze (3)

mija, a ja w miejscu stoję. Zauważyłam , że właśnie jest faza księżyca rosnąca, a ja jestem potwornie ociężała, czuję się jak balon, waga nie spadła po @, dieta jest jako taka,a mój organizm się nie zmienia. Może jestem podatna na wpływy księżyca , czekam pokornie na pełnie i fazę malejącą, wyczytałam ,że ta faza malejąca sprzyja odchudzaniu.Sprawdzę to ...na sobie..

Poza tym ciągle dzwonią do mnie ,że wygrałam czajnik a innym razem odkurzacz, tylko muszę się stawić na jakieś spotkanie..irytujące te telefony.

Przykro mi,że muszę komuś ciagle odmawiać , (takiej pracy sobie nie wyobrażam), a telefon dzwoni nadal, nawet blokowanie nic nie daje. RODO nie działa w tym wypadku.

Pozdrawiam i dużo słoneczka na twarzy:))