Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moje słabości będą moją siłą

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10394
Komentarzy: 131
Założony: 30 października 2018
Ostatni wpis: 6 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tormiks

kobieta, 50 lat, Słupsk

167 cm, 101.30 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 10 kg mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

12 grudnia 2018 , Komentarze (4)

i w pisaniu i czytaniu... 

Dopiero wychodzę na prostą, trafiło mnie jakieś wirusisko z @ jako dodatek lux.

Waga skoczyła do góry ku mojemu przerażeniu o ponad 2 kilo i nie chce odejść.

Dieta trochę po macoszemu, jest ale z dodatkami..czyli nie za bardzo. Dziś udało mi się zmobilizować  i nie odpuszczam póki co :< Czuję się już dużo lepiej, więc jestem dobrej myśli, jutro planuję nawet poskakać trochę , bo to leżenie rozum powoli zaczęło mi odbierać.(mysli)Pozdrawiam Was gorąco :))

7 grudnia 2018 , Komentarze (3)

idzie bo jestem przeziębiona, ale dziwnie bo apetyt mam jak diabli, jadłabym wszystko co się nie rusza, totalnie fiksuje mój organizm.

Pozdrawiam Wszystkich bez wyjątku:)) dużo energii na ten weekend!!!

3 grudnia 2018 , Komentarze (1)

wróciłam , wróciłam już wczoraj, pozbierałam się w miarę szybko, tylko dietowo nie za bardzo. Samopoczucie wróci to i jadłospis będzie planowo realizowany.

Fajnie się imprezuje, ale to co potem..masakra jakaś. Było minęło, oby jak najmniej takich wpadek.

Pozdrawiam i spokojnego tygodnia życzę :))

1 grudnia 2018 , Komentarze (3)

pije, ale wrócę...

27 listopada 2018 , Komentarze (2)

mam po sobocie do dzisiaj, ale się urządziłam! Dzisiaj trening jakiś na górne partie wyszukam, bo nogi jeszcze mnie bolą tzn mięśnie.

Dieta spoko, właśnie rozmiłowałam się w jaglance z cynamonem , jogurtem i gruszką na śniadanie. Kaszę gotuję 12 min. na wolnym ogniu ( po uprzednim doprowadzeniu do wrzątku) .Daję tyle samo wody co kaszy i wychodzi sypka. Gotuję z dodatkiem cynamonu i szczyptą soli. dodaję startą gruszkę i jogurt naturalny. Mniami (nudle)

Różnicę w ciele widzę juz pozytywnie, brzuch jakby mniejszy i śpię super.

To mój 12 dzień wyzwania bez %. Jestem super dumna z siebie , nie poddaję się , walczę, właśnie ponowiłam naukę gry na gitarze.. czuję że żyję!!!:D

25 listopada 2018 , Skomentuj

Wrzucam , tak do poczytania . Dodatki do mąki i ich opis , Polecam się zapoznać, może są one skutkiem alergii z jaką się zmagasz,=. Poczytaj, to nic nie kosztuje

mąka i jej dodatki

24 listopada 2018 , Komentarze (5)

dla mnie oczywiście, no i polecam je do przejrzenia, może wpadnie Wam coś również.

Dziękuję za propozycje treningów, Chodakowską znam, mam nawet jej płyty, kiedyś miałam nawet szumy w uszach po wysiłku, na szczęście minęły po jakimś czasie.Mel B bardzo lubię i inne trenerki doceniam za pracę jaką dla nas wykonują.

W treningach , które znalazłam przypadkiem , pasuje mi tempo i powtórzenia. Właśnie skończyłam ten jako rozgrzewka i średnie cadio

następnie wrzuciłam ten , ledwo wykonałam powtórzenia, a przy pierwszym musiałam się trzymać stołu, bo sama nie dałabym rady, a to II poziom.

i na koniec jako rozciąganie

Nogi mam jak z waty, ale samopoczucie extra. Można trochę portugalskiego łyknąć.

Właśnie upiekłam chleb, jeszcze gorący, więc nie rozkroję ale już się chwalę

z pozdrowieniami miłego weekendu. Buziole

23 listopada 2018 , Komentarze (5)

i nic nie schudłam...(szloch)(szloch)(szloch)

Ale i nie przytyłam :D:D:D, a i lodów pojadłam hehe.

Wczoraj poćwiczyłam godzinę z trenerem z vitalii, ale kuźwa  nudno mi było!!!!!

Same ćwiczenia są ok, ale tempo żółwie... uparłam się aby z nim ćwiczyć ale raczej polegnę. Przeskoczę na yotuuba , na jakąś zumbę. Może macie coś ciekawego, już sprawdzonego? :)

22 listopada 2018 , Komentarze (3)

Parę grzeszków się znalazło w tym tygodniu, jutro ważenie..

Grzeszki w stylu (lody)wieczorem... żadnych ćwiczeń - absolutnie zero chęci.

Dziś będę sama wieczorem to chyba się spocę hehe , dieta spoko..chociaż trudno mi czasem wyważyć ile mam zjeść, gdy gotuję również dla męża, cóż ..wolniej będę chudła (chyba) :p.

Dziś przyszły mąki z Kopytowa , będę w końcu piekła własny chleb.zakwas już czeka ..

Promocja diety na vitalii bardzo mi przypasiła, oczywiście wykupiłam i będę się sugerować jadłospisem, bo sama za dużo jem...zawsze a tam a tam , a dupa rośnie.

Pozdrawiam gorąco (slonce)(slonce)(slonce), buziole (pa)

17 listopada 2018 , Komentarze (4)

Mam niechęć do ćwiczeń, ale pochodziłam trochę, wczoraj 13500 kroków i czasem biegiem, bo nerwowy dzień był.mama moja spadła z roweru na kolana, efekt :SOR.

Miło nie było, postanowiłam zrobić wszystko, aby samemu nie trafić tam, co za chaos brr..

Mama żyje, ma się dobrze, kolano usztywnione na zimę, więzadła puściły i jest to kolano niestabilne.

Dieta na plus, czyli wzorowo. Nawet zmniejszyłam sobie do 1600 kal., bo przy 1800 trochę za długo by czekać. Pozdrawiam i miłego sobotniego wieczoru. :):):)