Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moje słabości będą moją siłą

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 10419
Komentarzy: 131
Założony: 30 października 2018
Ostatni wpis: 6 lipca 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Tormiks

kobieta, 50 lat, Słupsk

167 cm, 101.30 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: 10 kg mniej

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

16 listopada 2018 , Komentarze (2)

Dziś jest lepiej, tym bardziej że zaliczyłam nie wielki spadek na pasku.:D

Cieszę i pozdrawiam:))

15 listopada 2018 , Komentarze (3)

doszłam do siebie dopiero po 17, nie wiem , być może to pogoda i jej wahania , bo u mnie w pracy taki jeden też ledwo dziś zipiał, a raczej nie pofolgował dietetycznie hehe.

Dieta spoko, tylko ćwiczenia nie wykonane, nie czuję się aż tak dobrze aby skakać , zamiast spaceru zrobiłam porządki nie planowane.

Na kolację mam mus owocowy z jabłka i mango , trochę witamin się przyda.

Rozpoczęłam wyzwanie alkoholowe, na razie 15 dni, a potem następne wyzwanie,oczywiście alkoholowe, bo tu siedzi największy problem, gdzie nie spojrzę i nie pójdę to procenty królują , nie którzy lubią za bardzo cukierki a lubię wino itp.

Pa , dobrej nocy.(noc)

15 listopada 2018 , Komentarze (1)

ale boli mnie głowa, wypiję kawę z cytryną..może pomoże (uff)

Nie wiem , czego jest to efekt, bo już zawróciłam z szaleństwa weekendowego i wpadłam w dietę idealnie. Być może dopiero efekt odstawienia procentów mnie dopadł.

Mam do nadrobienia kroki i jeden trening, ale jak się ten ból utrzyma to raczej nici z treningu, jutro ważenie... @  pojawiła się  wczoraj, nie lubię małpy ale jak ju z się pojawi to się cieszę.

14 listopada 2018 , Komentarze (3)

Nie wdając się w szczegóły (alkohol) odjechałam w siną dal , co za  porażka, postaram się więcej

nie ulegać zachciankom znajomych, męża czy moich. Cholera jasna!!!

Już wróciłam, nie patrzę w tył bo nic nie da, wyciągam wnioski - Głupia jestem i tyle.:?

9 listopada 2018 , Komentarze (5)

Czuję jak energia mi wzrasta, czuję się ogólnie dużo lepiej.

Spadek wagi też się przyczynił do tego, wlazłam na wagę rano i jest spadek, cieszę się, bo to oznacza ,że jadłospis działa. Wagę schowałam ponownie i do następnego piatku.

Po wczorajszych ćwiczeniach poszłam spać o 21 i spałam do 7 rano!  Super! Bo lubię sobie smacznie pospać, a ostatnio to się jakoś takoś męczyłam , spałam jakby z otwartymi oczami.

Wczoraj nastawiłam zakwas na chleb(chleb), postanowiłam wrócić do korzeni (kiedyś piekłam dużo chleba) i zacząć własne wypieki,  będę też  robić własny makaron.(nudle)

8 listopada 2018 , Komentarze (4)

coś senna jestem(ziew), @ się opóźnia..a może to już efekt menopauzy. 

Jutro ważenie.. ciekawa jestem bardzo, aż mnie zżera ta ciekawość. ale na wagę nie weszłam, a nie było to łatwe tak nie skontrolować się ..eh , taka duża jestem i takie problemy w głowie ,że nic tylko mnie wyśmiać (smiech)(smiech)(smiech).

Dzięki temu ,że nie kontroluję wagi , przestrzegam diety. 

Kiedyś , e... tam kiedyś , byłam u dietetyczki, super sprawa i świetne efekty, ale odjechałam sobie gdzieś wysoko (hamburger) (czekolada) (lody)i teraz po roku zrozumiałam , że to ,że jestem utyta 

to nie jest wina z zewnątrz , a z mojego wewnątrz, a więc gdy chodziłam sobie do tej dietetyczki i nie bardzo przestrzegałam diety, to tak na dwa dni przed ważeniem u niej

mniej jadłam, aby się nie wydało,...teraz wiem ,że to głupie, naweet bardzoo głupie:?

Pół roku później...wyciągnęłam wnioski i jestem tutaj... i staram się bardzo, bo szkoda mi już czasu na biadolenie , że ubranie się skurczyło. 

Do dietetyczki nie wróciłam, bo mi normalnie wstyd pokazać się jej na oczy, ale polecam tym wszystkim, którzy nie mają problemu z tym,że ktoś coś im "karze" i mówi co i jak.

Mi najwyraźniej to nie służy, taka nie pokorna jestem...

Dziś ćwiczenia i nie odpuszczę...o co to nie!!!!!

7 listopada 2018 , Komentarze (5)

Tym razem mam mocne postanowienie trzymać się w ryzach, w końcu robię to dla siebie, dla mojego samopoczucia i również otoczenia w którym funkcjonuję, bo gdy ja jestem szczęśliwa i zadowolona to i moi bliscy są w dobrym nastroju.

Już tak nie głoduję, szybko się przystosowałam.Zapominam nawet o porze posiłku...a to jest już bardzo dziwne dla mojej osóbki.:D

Ćwiczyłam wczoraj , owoce tego są takie ,że spałam wyśmienicie .(noc) 

Dziś będę robić kroki , więc jakiś spacerek po pracy ,mnie czeka, bo w pracy to jestem siedząca i pijąca kawki:))

Buziaki i dużo (slonce)(slonce)(slonce)

5 listopada 2018 , Komentarze (2)

i nie weszłam na wagę, i niech tak zostanie do piątku.8)8)8)

Dieta ok, chociaż nie powiem, jestem głodna między posiłkami.

Pewnie minie po jakimś czasie , gdy się organizm przestawi. Świadczy to też o tym że jednak żarłam za dużo.(tort)(hamburger)(pizza)

Kroki robię, minimum 10 tyś dziennie. Oczywiście staram się więcej. Oprócz tego ćwiczę, tzn zaczęłam ćwiczyć wczoraj  i jestem zadowolona sama z siebie.:D:D:D

4 listopada 2018 , Komentarze (2)

Jestem na diecie i przytyłam? Tłumaczę sobie to zbliżającym się okresem...ale czy na pewno?

Coś robię nie tak, może za dużo kawy?Nie ma jej w jadłospisie, .... nie to na pewno okres..

Wszystko się okaże przy pierwszym kontrolnym ważeniu, w piątek. 

Do tej pory chowam moją zmorę, nie będę na nią wchodzić :PP..hahaha ciekawe czy dam radę!?:?

3 listopada 2018 , Skomentuj

i co tam słychać?, Spoko? Czy pod górkę?

U mnie spoko, chociaż nie powiem, wczoraj nie mogłam się doczekać obiadu.

Dawno nie byłam taka głodna...(wymiotuje) aż mnie mdliło. A jak ten obiad smakował!!!! Niby taka zwyczajna zupa pomidorowa.. a urosła do rangi wykwintnej!!!(zupa)