Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Alladynaa

kobieta, 40 lat, Katowice

165 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

29 maja 2020 , Komentarze (5)

Jak jest dobrze to jest niedobrze. 

Kilka dni temu w wypadku samochodowym zginął mój sąsiad. Starszy pan,  bardzo kulturalny,  mądry, wykształcony zawsze służył pomocą. Pojechał do bankomatu i już nie wrócił. Nie potrafimy sobie znaleźć miejsca .... 

Wróciły problemy ze spaniem. A było już  tak dobrze. Wszystko jest do du....

24 maja 2020 , Komentarze (10)

Zastanawiałam się ostatnio jak trafiłam na Vitalię,  niestety nie mogę sobie tego przypomnieć, było to parę ładnych lat. Pamiętam, że lubiłam najbardziej  czytać pamiętnik Araksol i  takiej pani ( chyba pracowała w górnictwie)  ale nie potrafię jej teraz  odnaleźć. A Wy kojarzycie w jakich okolicznościach znaleźliście się na tym portalu? jak przeglądam Wasze pamiętniki to niektórzy mają naprawdę imponujący staż. 

Wczoraj miałam nocny dyżur za koleżankę, wróciłam do domu o 9 rano, położyłam się ale jak tu zasnąć kiedy słonko świeci. Jestem teraz zupełnie rozbita. Leże w łóżku i zgłębiam tajniki masowania czy raczej szczotkowania ciała na sucho. Jutro zaopatrzę się w szczotkę na razie taką może rossmanowską bo nie wiem czy mi się to będzie podobać i czy będę to systematycznie robić. Zalet szczotkowania jest dużo więc pora to sprawdzić. Zamówiła dla mamy torebkę z CCC bo mają fają promocję  - 40% na torby. Kiedyś wspominała, o małej listonoszce takiej kościołowej,  to będzie mieć. 

A myślicie, że posprzątałam wczoraj? w rundzie finałowej odkurzacz odmówił posłuszeństwa, więc uznałam to za znak i.... się poddałam ;)

Dziewczyny kończę te wypociny o niczym cz.II Lecę łapać deszczówkę bo pada. 

23 maja 2020 , Komentarze (11)

Dacie wiarę że od 4 godzin sprzątam mieszkanie i jestem nawet nie w połowie. Co chwilę a to sprawdzę coś na fb potem zajrzę na vitalie, to jeszcze poczta i czas leci. Aż wstyd się przyznać ale dopiero dziś schowałam wielkanocne jajka, które wisiały na gałązkach. Schowałam tez grube swetry i przejrzałam ciuchy na lato, część z nich  będzie 😃 " po domu". 

Czekam od 27 kwietnia na przesyłkę zamówionych krzewów, mają przyjść w poniedziałek i obawiam się w jakim one stanie dojadą. Na szczęście jest chłodno to może będzie ok. 

Zbliża się okres i strasznie ciągnie mnie do jedzenia a zwłaszcza do słodyczy,  mam nadzieję, że nie ulegnę. Zrobię sobie sałatkę z buraka, fety i sałaty może tym się zamulę. W takim razie ruszam tyłek bo jeszcze do pracy nie zdążę. 

Miłego i słonecznego weekendu. 

21 maja 2020 , Komentarze (3)

Dziś dzień na duży plus, jestem zadowolna. Drugi dzień bez  głupich słodyczy a korciło mnie bardzo,  zjadłam kisiel cytrynowy - to się nie liczy no nie dziewczyny ? 😜 Ugotowalam też zalewajkę  bo strasznie chodziło za mna coś kwaśnego i to był jak to mówi teraz młodzież SZTOS. Kolacja standardowa pomidor z mocarellą. 

Od wczoraj nowe wyzwanie 90 dni  z Kołakowską, teraz mogę zaopatrzyć się w matę do ćwiczeń bo wygląda na to, że to nie będzie słomiany zapał 😉 

Obsadziłam dziś taras kwiatami,  część z nich wychodowalam sama a część kupilam. Zrobiło się na tarasie bardzo kolorowo i przyjemnie,  jedynie  mam obawy czy moja psica mi  w nocy ich nie wyrwie... ech ten mój kundel bury 

19 maja 2020 , Komentarze (12)

Do godziny 17 miałam tzw. niemoc czyli nie zrobiłam dosłownie nic. Ale jak po 17 ruszyłam to teraz leżę w jednej pozycji i nawet nie mam siły się ruszyć. Dopadłam nożyce i podcięłam wszystkie tuje, czyli uznaję, że gimnastyka dziś zaliczona. Jutro niestety idę do pracy ale w czwartek zamierzam umyć kostkę na tarasie i podjeździe. Strasznie lubię takie prace podwórkowe  szkoda tylko, że  działka taka malutka. 

Wczoraj miałam sen, że byłam u mojej starej dietetyczki na wizycie, gabinet miała piękny i nowoczesny. Kazała wejść mi na wagę a mój  wynik 78 kg był wyświetlany na wielkim telebimie w całym mieście. Kiedy wyszłam z gabinetu zobaczyłam wszystkich moich znajomych z pracy, którzy śmiali się i wytykali mnie palcami. Takie głupoty mi się śnią, aż  strach interpretować te sny. 

A dziewczyny przypominam o Rosmanowej promocji - 55% . Zrobiłam sobie mały zapas podkładów niektóre chcę wypróbować bo od kilku lat jestem wierna jednemu. Ostatnio polubiłam oglądać na yt filmiki jak dziewczyny robią makijaż, wszystko na filmiku wydaje się takie proste a potem narysuj se człowieku kreskę 😂😂😂.  Wstyd się przyznać ale ja mam trzy pędzle do malowania, parę cieni w pastelowych odcieniach i tusz do rzęs, a i korektory. 

16 maja 2020 , Komentarze (7)

Dziś zakończyłam współpracę z panią Kołakowską, trwała 30 dni. Jestem mega zadowolona, że wytrwałam 💪.Udziory i łydki  stały się twardsze i chyba większe 😂 ale podobają mi się takie napięte. Od poniedziałku walczę dalej tym razem wezwanie trwa  90 dni. Jestem ciekawa czy wytrwam. 

Podziękowałam też diecie z vitali, jakoś tak dużo tych rozstań  wyszło w tym tygodniu 😃

Powoli przygotowywuje składniki do mojej herbaty,  mam już ususzoną mięte, melise i pokrzywe teraz czekam na jaśmin i lipię. Zobaczymy co z tego wyjdzie, chciałabym w końcu znaleźć herbatę, która ma jakiś dobry smak i aromat a nie smakuje jak wszystkie. 

 Chciałam zainstalować aplikację Fitatu ale najpierw muszę ogarnąć mój telefon bo chyba ma mało miejsca czy jakoś tak. Ta aplikacja wydaje się fajna i chyba dużo osób z niej korzysta,  układając swój jadłospis.  Koniecznie muszę ją ściągnąć. 

Dobrze kochani kończę te wypociny o niczym. 

10 maja 2020 , Komentarze (6)

Witajcie kochani 

Po piątkowym ważeniu zdecydowałam zaprzestać diety z vitalii, niestety doszło mi kolejne kilo.  Ja zupełnie nie chudnę a wręcz przeciwnie przybieram na wadze -  jestem już tym zmęczona. Wracam do moich starych nawyków tam przynajmniej waga stała w miejscu. Jeśli chodzi o moje nowe nawyki,  to trwam w nich  dzielnie, bardzo   wkręciłam się  w Kołakowską i dziś już zrobiłam  trening 24. Czy widzę jakieś zmiany? hmm.. mam wrażenie, że moje uda i łydki są większe ( z tego się nie cieszę) i twardsze :D. Dzisiejszy trening trwał chyba z 50 minut nawet nie przypuszczałam, że tyle mogę wytrzymać... więc w tej kwestii jest MOC.  Tabelka majowa zapełnia się i to mnie cieszy. 

Przez dwa tygodnie nic specjalnego się nie działo, standardowo praca - dom - praca. Udało się na kilka  dni wyjechać na wieś,  więc ruchu i świeżego powietrza było ogrom. Sąsiadka - taki mix monitoringu i  lokalny pudelek uraczyła nas newsami z najbliższej okolicy. Kurczę na wsi wszyscy wszystko o wszystkich wiedzą i to jest niefajne. A moja sąsiadka wie co się dzieje w promieniu 10 km, więc jak złapie słuchacza to może gadać i gadać   trzeba było się chować przed nią (smiech). Najgorsza była psica bo jechała pierwszy raz tak długo samochodem, to był koszmar, ona z ADHD i 1,5 godz w samochodzie droga zajęła mi chyba z 3 godziny. Psica zachowuje się okropnie ostatnio w nocy wyrwała  mi z trzech doniczek kwiatki myślałam, że ją zabiję :<

Zamówiła dziś ciuchy online,  skusiła mnie darmowa dostawa i promocyjne ceny, jestem ciekawa czy trafiłam z rozmiarem. A to moje, niektóre nowości do sprawdzenia i  ulubione kosmetyki. Eveline slim tak grzeje w tyłek, że żałuje że nie kupiłam go zimą :D, Skrzypowita -  bez szału, Etiaxil super i moje ulubione perfumy z Eclat Mon. 

1 maja 2020 , Komentarze (3)

Zaginął mi jeden dzień ale co się dziwić, kiedy jeden podobny do drugiego. Wczoraj myślałam, że to piątek -  a to mój dzień ważenia, więc rano wskoczyłam na wagę -uczcijmy to minutą ciszy. Pokazała kolejny kg więcej..... byłam wściekła a właściwie jestem do tej pory. Nie mierzyłam się już bo po co się dalej wkurzać. 

Gdy szok wagowy lekko opadł na moim telefonie wyskoczyło powiadomienie - serwis 12. Jeju jak dobrze, że ja zapisałam to przypomnienie bo zupełnie o tym zapomniałam. I tak na wariata pojechałam do Opola. Bardzo podoba mi się to miasto jest takie zielone i tak dobrze mi się kojarzy. A, że miałam 2 godziny czasu to polatałam trochę po mieśce.  Posiedziałam na ławce z panią Osiecką i panem Młynarskim na Wzgórzu Uniwersyteckim -  bardzo lubię to miejsce. Tak więc opolanki zazdroszczę Wam tego miejsca. 

Wpadłam przy okazji do Pepco po skarpetki bo jak na złość wszystkie się przetarły z starości. W pepco wszystko - 30 %. Kupiłam spódnice jensową za 20 zł, koszulki dla chłopaków za 7zł  (pewnie na jeden sezon albo jedno pranie choć wyglądają solidnie), parę ozdobnych słoików, które mają już wszyscy w domu tylko nie ja 😃 i deski do krojenia  po 5 zl (o dziwo pisze że wyprodukowano w Polsce).

Po powrocie z serwisu  do domu naprawdę zabłysłam, tata pyta - co robili ci z samochodem ? (mając na myśli wymianę oleju, jakiś filtrów). Moja szybka odpowiedź - umyli....

Zachowałam się jak ta pani z dowcipu, która dzwoni do męża i mówi, że  zapaliła się na czerwono  taka kontrolka z konewką. Mąż na to - to olej, a ona - ok olałam 😂

Kochane życzę Wam wspaniałego weekendu majowego i nie przesadzajcie z grillem. Jutro wywieszam flagę na jej święto a dziś będę świętować w pracy. 

29 kwietnia 2020 , Komentarze (11)

Dziś czekam  na deszcz bo jest strasznie sucho to będzie moje zajęcie na cały dzień ;). Podobno ma dzisiaj padać, więc wszystkie beczki tj. 1 szt. przygotowane na łapanie deszczówki.   Wczoraj chciałam być eko i postanowiłam "łapać" wodę jak pralka będzie wypuszczać :PP powiem Wam jedno ... to był głupi pomysł - zalałam pół łazienki. Poszukam innego sposobu na oszczędzanie wody. Zapowiada się naprawdę ciężki rok, nie tylko korona da nam popalić,  ale i podobno susza, która ma być większa niż w ubiegłym roku. 

Jutro ma być warzenie, ale zbliża się @ więc na wagę chyba nie będę wchodzić. Strasznie chodzi za mną słodkie i chyba się skuszę,  bo w piekarniku pięknie rumieni się ciasto drożdżowe z rabarbarem. Kawa i drożdżówka na pewno umilą mi czas oczekiwania na deszcz :D

Dalej ostro i zawzięcie katuje się z Kołakowską, dziś dzień 13. Pytał ktoś czy widzę jakieś rezultaty tych ćwiczeń - otóż chyba nie, czasem mam wrażenie że tyłek trochę mam  większy i( co jest moją zmorą) -  uda, że są jeszcze większe. Jak czytam komentarze innych dziewczyn, które też podjęły wezwanie i piszą,że po 2 tygodniach widzą jakieś  zmiany to się zaczynam zastanawiać dlaczego na mnie nic nie działa? ani dieta ani ćwiczenia :PP Dobrze nie będziemy się tu mazgaić tylko działamy dalej. 

Co do mojej psicy to już wróciła do równowagi, ale bardzo pilnie ją obserwuje z puli tego kleszcza i choroby babeszjozy u psów. Nawet o tym nie słyszałam, ale dziękuję -  NowaJa93 za informację. 

Z cyklu głupie pomysły: mam zamiar zrobić sobie samemu  herbatę tj. zacznę od jaśminu przez lipę, chabry, czarny bez i może coś z owoców dzika róża, aronia wybór jest ogromny.  Kiedyś koleżanka przyniosła do pracy taką własnie swojską byłą bardzo pyszna. Muszę poprosić o przepis  i  zabawie się w babkę zielarkę a co ]:>

Kochani miłego popołudnia.Czy Was też dziś boli głowa ? 

26 kwietnia 2020 , Komentarze (25)

Po przemyśleniach wszelakich, w związku z moją nieudaną dietą postanowiłam odpuścić tak na 20 %. Może jak się człowiek spina to mu nie idzie ? a może ten wzrost jest spowodowany ćwiczeniami z Kołakowską - sama nie wiem - zobaczymy.  Przez tydzień na wagę nie wchodzę,  katuje się:D dalej ćwiczeniami (żeby się nie pogubić, który to dzień wyzwania  wydrukowałam sobie  kalendarz) jeśli się uda -  wieczorem szybki marsz lub rower. To, że napisałam, że katuje się ćwiczeniami to nieprawda,  zaczynam żałować, że zaczęłam tak późno ale chyba kiedyś zraziłam się Chodakowską. Choć Kołakowska - Chodakowska to chyba to samo.

 Po ok dwóch tygodniach przestały  mnie boleć w końcu  mięśnie wszelakie ;).Początkowo latałam co chwilę sprawdzić ile jeszcze zostało czasu do końca,  teraz te 35 minut leci tak szybko ( jak pot po plecach:?). Efektów ćwiczeń na tą chwilę -  nie widzę. 

Martwi mnie dziś moja psica, ewidentnie jej coś dolega,  zawsze jest BARDZO aktywna (ma chyba niezdiagnozowane ADHD :)) a dziś  jest nie do poznania, smutna i przez cały dziań leży. Jeśli się  nie poprawi to jutro czeka nas wizyta u weterynarza.  

Napaliłam się strasznie na ekspres do kawy, tylko nie wiem czy on jest mi naprawdę niezbędny, generalnie piję rozpuszczałkę,  wiem najgorszy sort ale nie potrafię przestawić się na parzoną. Promocje kuszą oj kuszą ...

Dziewczyny moje kochane życzę Wam  miłego wieczoru i dobrego tygodnia. 

Zdjęcia z mojego dzisiejszego rowerownia.