Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kocham książki i gry planszowe <3 Lubię ruch i aktywność, dużo spaceruję. Ze względu na nadwagę niestety nie każda forma aktywności jest obecnie dostępna. Chce schudnąć, żeby poczuć się lepiej we własnym ciele, żeby móc nadążać za znajomymi i żeby okiełznać swoją cukrzycę i nadciśnienie.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9593
Komentarzy: 84
Założony: 1 lipca 2020
Ostatni wpis: 17 listopada 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malenstvoo

kobieta, 39 lat,

159 cm, 79.90 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

7 lipca 2020 , Skomentuj

51,5%. Tak mi to utkwiło w głowie, że nawet chipsy i wino mnie nie korcą. A właściwie korcą, ale jestem w stanie ich sobie odmówić bez żalu. Zaparłam się i każdego dnia próbuję zwalczyć w sobie obżarciucha. Nawet M. zaczął mnie wspierać i jak próbuję coś jednak przemycić - to nie nakręcamy się już wzajemnie i szybko sprowadza mnie na ziemię. 

Boję się czwartkowego ważenia, bo jeśli waga nie drgnie - to znając mnie dopadnie mnie jakiś moment zwątpienia. Fajnie, że na Vitalii można aktualizować również pomiary ciała i zawartości tkanki tłuszczowej - w tym tygodniu zamierzam je rzetelnie uzupełnić i zacząć śledzić :) Będę miała dodatkowy motywator na gorsze dni ;) 

Zostałam dumną posiadaczką karnetu na siłownie! :D W tym tygodniu zamierzam go rozdziewiczyć i poruszać się trochę. Małymi kroczkami, powolutku i już wkrótce będę giętka jak jogini ;p

Postanowiłam skorzystać z dodatkowych opcji jakie daje serwis i zapisałam się na kilka wyzwań! Postanowiłam tym samym, że schudnę w lipcu przynajmniej 4kg! Trzymajcie kciuki! :D

1 lipca 2020 , Komentarze (17)

Czasem przychodzi taki dzień, gdy wszystko staje na głowie a człowiek musi przewartościować swoje życie. Mimo, że jestem na Vitalii już od ok 2 miesięcy to taki dzień nadszedł dopiero wczoraj. 

Kupiłam sobie porządną wagę z analizatorem i właśnie wczoraj odkryłam, że mimo radosnego mydlenia sobie oczu i utrzymania wagi na mniej więcej tym samym poziomie od 2 lat - fizjologicznie jest ze mną naprawdę źle. 

Moje ciało składa się w 51,5% z tłuszczu... Od wczoraj widzę te cyfrę przed oczami i nie mogę przejść nad tym do porządku dziennego. Nie mam nadwagi. Mam otyłość. Takiego mentalnego kopa w 4litery to się nie spodziewałam.

Postanowienie zrobiłam, jadłospis ułożyłam i teraz zaczynam dietę na poważnie. Lepiej późno niż wcale jak mówią. 

Tym razem muszę nie tylko chcieć, ale i wprowadzić w życie.