Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Ala ma kota. I 6 kg do zgubienia. Ale Ala juz nie pali od 2 miesiecy - no to chociaz to.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1873
Komentarzy: 35
Założony: 14 lipca 2019
Ostatni wpis: 25 lipca 2019

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ala-zaczyna

kobieta, 44 lat,

160 cm, 56.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 lipca 2019 , Komentarze (1)

dzisiaj na wadze 56.1 i okazalo sie ze tom sie pojawil - czyli wlasciwie na pewno waze mniej, i jak sie skonczy bedziemy mogly evaluowac. W kazdym razie progres jest.

Jest dzisiaj bardzo goraco - 40 stopni - poszlam do pracy wczesniej i siedze w klimatyzacji. I pije zielona herbate z gingembre i cytryna. Jestem w mojej dwudziestej godzinie postu, ale nie jestem glodna wiec sobie czekam. Moze sobie doczekam do obiadu... mysle ze 2 godziny bez problemu przesiedze. 

Wymiary podobne, tylko moja gruba noga schudla - teraz mam w obu udach 52 cm. 

Czuje sie swietnie. Ten intermittent fasting mi normalnie z nieba spadl - dwa posilki za 650 cal to jest dwa razy wielka kupa jedzenia, a waga spada. 

Czy sa tu osoby ktore rowniez praktykuja? Jak wam to idzie? Jaki sposob uzywacie? Jestem bardzo zainteresowana wynikami bo na i ternecie to wiadomo - nowa moda to sie kazdy zachwyca...

24 lipca 2019 , Komentarze (13)

wiec tak - Ala skonczyla post po 5 dniach bo wiecej nie dala zady. Najtrudniejsze w poscie nie jest to ze czlowiek jest glodny - po kilku dniach to juz nie jest faktor - najtrudniejsze jest to ze czlowiek ma ochote cos zjesc. Caly czas.

Wiec - podsumowanie - po 5 dniach waga spadla do 55kg. Po zakonczeniu postu wzrosla do 56.3 kg - i od tamtego czasu tu sobie siedzi. 

Przerazona komentareami na temat jojo postanowilam ze przez tydzien bede jesc normalnie - co prey moim wzroscie i wadze wynosi 1700 kcal. Mysle wiec ze po ponad tygodniu mozna spokojnie powiedziec ze waga sie ustawila na 56.3.

Rezultat: 3.6 kg straconych we 5 dni postu. I motywacja do odchudzania powrocila!!! 

Od dzisiaj wracam na diete - MZ - z 1300 kcal dziennie i godzinke sportu. 

Dodam tez ze po przeczytaniu ksiazki o roznych poste h zabierzm sie za ten i termittent - 16h postu / 8h jedzenia. Mam jeszcze takie spore 3-4 kg do stracenia - cel do konca lata. 

Ah, wymiary: 88-64-93 + 53/52 uda

16 lipca 2019 , Komentarze (6)

800 gram zgubionych przez noc... nie spodziewalam sie takich efektow. Na pewno duzo z tego wody i innych takich, ale dla mnie to nie jest wazne - wode tez trzeba zgubic ;) jestem krok od wagi (i wygladu) ktory mnie nie zawstdza (czyli okolo 53-54 kg). Jeszcze dwa dni i bede mogla so ie zjesc miche warzyw i zagryzc grilowanym tofu! 

Postanowilam ze po tym poscie zabieram sie za intermittent fasting. Tylko nie wiem ktory protokol najlepszy... czy ktos wyprobowal i moze mi poradzic? 

15 lipca 2019 , Skomentuj

Tak tylko na chwilke wpadam zeby powiedziec ze po pierwsze trzymam sie a po drugie kolejny spadek na wadze - 56.5 kg! Dzien trzeci zaloczony, nie jest latwo ale daje rade. Mam nadzieje ze to sie wazystko poprawi jutro i pojutrze. Jeszcze bym chciala tak z kilogram przez nastepne 2 dni... reszte juz sobie spokojnie zgubie na normalnej jakiejs diecie.

Najwazniejsze ze faktycznie oduczam sie mieleniem caly dzien... po zakonczeniu postu to mam wrazenie ze nawet same warzywa bez okrasy mi beda smakowaly. 

Zobaczymy jak tam jutro nam sie powiedzie!

15 lipca 2019 , Skomentuj

Po wczorajszych komentarzach posslam poszperowac na internecie i oczywiscie znalazlam artykuly za i artykuly przeciw. Jedni mowia ze kilkudniowy post obmladza i pomaga walczys z chronicznymi chorobami, inni ze jak nie zjesz sniadania to twoj organizm gloduje i metabolizm rozwalony. 

Wiec, jako ze internet sie nie moze sam ze soba zgodzic - ja kontynuuje. Dzien 3 - na wadze 56.9 🥳🥳🥳 - czuje jakby mi ktos zdjal z serce wielki ciezar. Naogol przy 53 wygladam swietnie a to juz nie daleka droga - mniej niz 4 kg... mam nadzieje ze do konca postu uda mi sie jeszcze zrzucic 2. 

W kazdym razie czuje sie swietnie, kawa mi dzisiaj rano bardzo smakuje... trzeba tylko wytrwac. Prawda jesttaka ae od wczoraj nie bylam glodna, za to bardzo mam ochote cos zjesc. Cos dobrego. Wiec sie powstrzymuje. Dam znac jak poszedl dzien dzis wieczorem!

14 lipca 2019 , Komentarze (15)

Zaczelam od rzucenia palenia. Koncze na rzucaniu jedzenia. 

Zeby nie zanudzac - 30 czerwca rzucilam papierosy - mam nadzieje na zawsze. Byla przerazona - nie tym ze juz nigdy nie zapale, ale tym ze bede gruba. I wykrakalam. W ciagu 7 tygodni - 8 kg. Boze!!! 😱😱😱

Wiec, jako ze sie nie moge opanowac 😉😉😉 to trzeba jakies nadzwyczajne srodki - rozmawialam z kolezanka a ona mi - post - zeby tak zupelnie zerwac z tym maciejowskim kolem ze zastapiam papierosy zarciem. Kolezanka jest psychologiem wiec cos w tym musi byc. 

Po godzinach czytania plan jest nastepujacy - 120h postu na wodzie (i kawie, bo inaczej i kota zatluke i meza), a nastepnie post jajkowy przez 120h. Po zakonczeniu - normalna dieta jedz mniej - wiecej sie ruszaj - przez kilka miesiecy az do czasu kiedy w zadowalajacy sposob Ala pokaze ze portafi sie opanowac i nie zrec jak jakies krowsko. 

Zapisuje sie tu, poniewaz jak juz pewnie sie domyslacie post nie jest latwy. Zaczelam w piatek po kolacji. Czyli jestem w mojej 34 godzinie postu.

Szybko opisze wczoraj: wstalam o 8, kawa, butelka wody i od razu glowa mnie boli. Kurcze to bylo psychosomatyczne bo nawet bez postu sniadania nigdy nie jadam rano!

Waga 59.9 😱😱😱

Zeby sie zmotywowac i nie myslec o tej wadze - poszlam na spacer i lazilam przez 4 godziny prawie - zrobilam 20km. 

Po powrocie - kawa i butelka wody. Maz mi ze jest wystawa na Jeu de Paume, wiec dawaj lecimy. Po wystawie - siadamy na chwilke w kafejce w Tulleries - bez papierosa, bez alkoholu - za to z woda gazowana 🥳.

Po powrocie (dodatkowe 5 km zrobione) jestem wykonczona, wyciagam sie na lozku i bah - 😴 😴 - godzinna drzemka. Czuje sie srednio - glowa mnie boli i mam taka mgle ze nie moge myslec. Czytam sobie rozne rzeczy na internecie i po polnocy zasypiam.

Dzisiaj - po 34 godzinach postu nie moge sie oprzec - 7 rano wyskakuje z lozka - czuje sie swietnie - mam duzo energii, glowa mnie juz nie boli i nawet nie jestem wogole glodna! Lece na wage - 57.9! 🤩🤩🤩

Oby tak dalej, oby tak dalej. Oczywiscie wiadomo ze to nie 2 kg tluszczy ze mnie zeszlo, tylko woda ale dla mnie to jest wazne rowniez, bo wlasnie jak tak jem bez opanowania to puchne (zwlaszcza w tych goracych czasach).

Jeszcze dodam wymiary: 89-65-94 udo 53/52 (bo mam dwa i sie roznia).

Jestem bardzo ciekawa:

- czy uda mi sie kontynuowac post 

- ile strace na wadze

- ile strace cm

- czy uda mi sie nastepnie nie przytyc...

Kto jeszcze jest ciekawy? Jak tu znikne nagle to znaczy ze wszystko w cholere rzucilam i dalej jestem gruba. Na zakonczenie wstawie foro porownawcze.... moze, bo ogolnie jestem przeciw reklamowaniu siebie na internecisku, ale kto wie...