Nie było mnie, miałam hmm...zawirowania emocjonalne. Wracam do nowej rutyny, zaczynam tam gdzie skończyłam. Pewnie trochę cięższa, ale na pewno starsza( wczoraj skończyłam 36 lat) trudno. Im szybcij wrócę, tym większa szansa ,że nawyki nowe się utrwalą.
Śniadanie białkowo-tłuszczowe: łosoś, ogórki małosolne, paryki nadziewane serkiem, orzechy nerkowaca + macha (pomidora już nie dałam rady wcisnąć)
Obiad: może będzie kaczka
5 rzeczy do zrobienia na dziś:
-romowy telefoniczne
- scenariusze połowa
-odnieść telefon
-pranie
-kwiaty