Napisałam kilka wpisów o mojej drodze odchudzania i sukcesach.
Zbierałam je coby więcej osób ściągnąć do mojego pamiętnika i wtedy opublikować.
Jest czwartek, za trzy godziny jadę do dietetyczki na ważenie. Nie chce tu być.
Vitalia nie jest już taka jak była kiedyś. Wiem, wiem.. głupio tak mówić.
Jednak obserwując forum można dostać ataku serca. Laski jadą po sobie, wyciągają jakieś inne stare posty, są wredne, uszczypliwe i rzadko kiedy ktoś może liczyć na jakieś wsparcie.
Pamiętniki miałam tu dwa.
Jeden w wieku 15 lat i właśnie ten.
Wyobraźcie sobie, że 15 letnia ja pisała tutaj codziennie bzdurne posty dotyczące chłopaków, miłości, odchudzania i głodówek. Nigdy nie spotkałam się z takim atakiem i wrednością jaka panuje tutaj w obecnych czasach. Chociaż moje posty z przed tylu lat były po prostu głupie XD
Na początku myślałam, że ja coś robię źle. Może moje pytania są w jakiś sposób niewłaściwie? Okazało się, że nie. Po prostu teraz wygląda tak około 70% tematów, pod pamiętnikami podobne bagno.
Pamiętniki!!.. Jezu tak tęsknie za dobrymi pamiętnikami! Pamiętam jak czekałam podekscytowana na kolejny post Wieleny i odświeżałam każdego dnia jej pamiętnik.
Można było się naczytać i nabrać motywacji! Teraz takiego pamiętniku szukaj z świecą!
Na głównej królują posty z jednym zdjęciem i krótkim opisem, lub co ciekawsze umierają po krótkim czasie.
Czytając komentarze na mój ostatni post i przeglądając dziś forum z rana, doszłam do wniosku że nie chcę tu być. Ewidentnie boję się cokolwiek pisać na tym forum, bo zaraz zostanę zjechana lub sama się przejadę. Nie wspominając, że jak już o coś pytacie to przygotujcie się, że dostaniecie odpowiedz nie związaną z waszym pytaniem.
Nie ma sensu się męczyć i dzielić bataliami jeśli jest się zniechęconym.
Założę gdzieś tam bloga, bo super mi idzie i zejście z ponad 100 kg do 60 będzie ciekawą sprawą. Dzięki wszystkim za miłe słowa i pomoc do tej pory!
Trzymajcie się!