z pamiętnika głodomora
... Kobietki :) w mieszkanku jest ślicznie :) najbardziej podoba mi się łazieneczka :) po prostu przepiękna :) ... majstrowie bardzo w porządku :) nie miałam z nimi żadnego problemu :)
... najgorsze jest to, że czeka nas przeprowadzka podczas zawiei śnieżnej... Białystok jest biały... drogi okropne, ale cóż...
... dziękuję Wam za wszystkie miłe słówka :)
... nadal mam niepohamowany apetyt, więc muszę się codziennie ważyć... oglądałam dziś na dwójce program "Jesteś tym, co jesz"... może rzeczywiście zrezygnować z pieczywa... ale w sumie nie sezon na świeże owoce i warzywa... sama nie wiem...
... pozdrowionka :)
jesteście Przekochane :)
... dziękuję za wszystkie milutkie słowa :) nawet nie wiecie, jak się cieszę, że znalazłam tę stronkę :)
... moja waga chyba się stabilizuje - dziś pokazała 68,3kg :) czyli już prawie tyle, ile dwa tygodnie temu zaznaczyłam na pasku :)
... czyli mój cel do Sylwestra to 66kg :)
... u mnie jest biało za oknem :) przyjemnie się na to patrzy przez okno ciepłego domku :) moje zadanie bojowe na dziś to pojechać do majstrów do naszego nowego mieszkanka i ustalić z nimi różne rzeczy... bo Mąż na służbie...
... miłego dzionka :)
dziękuję Kobietki :)
... jesteście bardzo kochane :))) co ja bym bez Was zrobiła? ... nic :) już nie będę się tym przejmować... chyba po prostu napisałam dziewczynie, że 300 kcal dziennie to za mało, czy coś w tym stylu...
... teraz rzeczy mniej przyjemne... waga... dziś ważę 69,8! przeraziło mnie to... niby wiem, że jestem w fazie owulacji, ale aż taki skok... a może to skutki zaspakajania mojego ciągłego głodu...
... dziś wszędzie ma być mroźnie... trzymajcie się cieplutko :)
?! jaki użytkownik nie życzy sobie moich
komentarzy... ?!
... niby ma prawo, ale jakoś dziwnie się poczułam... nigdy nie napisałam nikomu nic niemiłego... szok... ale trudno... jakoś przeżyję...
... SHAME - CO JA CI ZROBIłAM?
... może jestem za bardzo wścibska, albo przemądrzała... ?! tak? :(
jakoś mi smutno...
... no i mamy chyba początek zimy... boję się, że jeżeli nadal będę miała taki apetyt, to przez te kilka zimnych miesięcy nadrobię z nawiązką to, co udało mi się już zgubić... przede mną cel 2 kg mniej do Sylwestra... dam radę?
... Kobietki... czy macie jakieś sposoby na pokonanie tego zwiększonego zimowego apetytu?
ale zimno...
... teraz to chyba będzie trudniej oprzeć się chęci zjedzenia czegoś dobrego... a może organizm zacznie bardziej korzystać ze swoich zapasów... kto to wie...
... jeżeli chodzi o akcję sylwestrową... marniutko...
śniadanie: zraz z piersi kurczaka z kromką chleba z marynowaną papryką,
II śniadanie: podgrzewana bułka francuska z warzywami w środku,
obiad: smażone jajko, skrzydełko kurczaka w miodzie, ziemniaki i marynowana papryka,
kolacja: będą zaraz zapiekanki z bułeczki z serem....
... chyba bardzo dużo, co?
... aktywność: 20 minut marszu na mrozie + 6 godzin uczenia...
lubimy tłuszczyk?! NIE!
... na pewno go nie lubimy :) mamy tylko słabą wolę... przynajmniej ja mam... dlatego moje odchudzanie przebiega tak wolno... ale za to mam ładną, jędrną skórę :) nie robi się obwisła ani nic takiego :)
... za bardzo lubimy sobie dogadzać... to tak ;)
... pozdrowionka Kobietki :) trzymajmy się razem :) i traćmy ten nasz tłuszcz :)
do Sylwestra 2 kg mniej :)
... mój cel jest pewnie dla niektórych (czytaj: prawie wszystkich) śmieszny, ale chciałam, żeby był realny do spełnienia :) żeby nie był powodem frustracji w czasie świąt :) nawet nie wiem, czy tyle uda mi się zgubić... ale kg na miesiąc to chyba nie tak wiele... w każdym razie się postaram :) będę pracować nad regularnymi porami moich posiłków, postaram się jeść więcej białka, rano do autobusu zawsze będę chodzić na piechotę (szybki marsz - 15 min)... nie wiem co jeszcze...
... jak wszystko dobrze pójdzie to gdzieś za 2 tygodnie będziemy już we włąsnym mieszkanku! przeprowadzka, która nas czeka nie uśmiecha mi się za bardzo... ale cóż :) własne, nowiutkie mieszkanko :) urządzone tak, jak chciałam :) tylko kuchni nie będziemy na razie mieć, bo coś z kredytem nie tak... ale to może lepiej ;) mniej będę jadła ;)
... życzę Wam miłego dzionka :)
68,2 :)
... od rana biegamy po sklepach z Małżonkiem... wpadłam tylko na chwilkę... pozdrowionka Kobietki :)
nie mogę się doczekać jutra...
... i tego, co pokaże waga :) czuję, że spodnie mi spadają... a były już normalnie na styk!
... od kilku dni jem w szkole jakiś jogurcik lub pasztecik :)
... chyba będzie dobrze :)
MIłEGO DZIONKA :)