Lody, lody, lody... Cały dzień chciałam jeść lody. Muszę znaleźć jakieś przepisy na domowe, dietetyczne lody, bo słabo widzę to lato.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (11)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 10070 |
Komentarzy: | 174 |
Założony: | 31 maja 2020 |
Ostatni wpis: | 15 sierpnia 2020 |
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Lody, lody, lody... Cały dzień chciałam jeść lody. Muszę znaleźć jakieś przepisy na domowe, dietetyczne lody, bo słabo widzę to lato.
Chciałam się złamać. Już szukałam ostatniego czynnego sklepu żeby kupić sobie jakieś słodycze. Ale chyba anioł stróż nade mną czuwa, bo sklep zmienił godziny otwarcia i gdy dotarłam był już zamknięty. Potem zaczęła się burza więc wróciłam do domu i obeszłam się smakiem. 😅
Nie mam dziś nastroju. Dzieci dają czadu, próbuję znaleźć w tym wszystkim siebie. Odżywianie dziś zgodnie z planem.
Dzisiaj nie ma lekko. Zrobiłam dzieciom lazanię bo tak mnie prosiły. Na początku jeszcze się trzymałam, ale poległam i zjadłam kawałek.
Niestety spotkanie przy kawie nie doszło do skutku. Zrobiłam porządki i uczyłam się z córką czytania i pisania. Dieta bez problemu.
Wróciliśmy do domu, więc dziś taki pokręcony dzień. Trzeba było zrobić zakupy, ogarnąć mieszkanie. Wieczorem wybrałam się na spacer z dziećmi. Spotkałam koleżankę i zaprosiłam ją na jutro, na spóźnioną urodzinową kawę. Teraz muszę coś zdrowego wykombinować do kawy. 😅
Powrót do domu. Zrobiłam sobie na podróż dwie sałatki i kanapki. Daliśmy radę wszyscy razem. Podróżowanie pociągiem z dziećmi jest jak najbardziej możliwe. 🙂 Nabrałam chęci na zwiedzanie.
Przygotowanie do wyjazdu. Zrobiliśmy małe zakupy i spędziliśmy razem trochę czasu. Nic specjalnego, bo samo pakowanie zajęło mi dużo czasu. Jadłam bardzo prosto, bo kombinowanie z przepisami gdy jestem mocno zajęta nie ma sensu. Dieta vitalii umożliwia mi wiele modyfikacji.
Zjadłam ponad programowo jednego loda na mieście. Tak dawno nie jadłam lodów... Trudno to czymkolwiek zastąpić, kiedy jestem poza domem. Zazwyczaj biorę posiłki do pojemników, wymieniam dania na kanapki, żeby było łatwiej nosić w torebce a potem jem w porze posiłku. Ale takiego loda trudno przygotować samodzielnie i nosić ze sobą, można zjeść tylko w domu.
Byliśmy u mojej koleżanki. Mogłyśmy sobie porozmawiać i spędzić wspólnie trochę czasu. Zjadłam bardzo mało, nawet za malo. Dlatego znowu chodziłam głodna. Ale te wspólny czas wszystko wynagrodził.