Pamiętnik odchudzania użytkownika:
wycena

kobieta, 48 lat, Abu Zabi

169 cm, 101.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 listopada 2012 , Komentarze (2)

Witam! Od poniedziałku dieta wzorowa, ćwiczeń na ten tydzień tylko 165 minut pływania,weekend może być kryzysowy pod względem dziety- jutro córka kończy 9 lat- i zapowiada się dwa dni imprezowania...a potem trzeba zjeśc resztki... Boże proszę o zdrowy rozsądek....

A waga wczoraj 85,3 kg a dziś 86,1kg...., więc pasek jest w miarę aktualny...

Miłego weekendu...

5 listopada 2012 , Komentarze (4)

Witam! Dziś waga lekko w górę 85,8 kg, ale się nie dziwię, bo w weekend było winko i trochę ciasta.... W zeszłym tygodniu zaliczyłam 340 minut pływania.... W tym tygodniu będzie trochę mniej, bo mam dużo rzeczy do załatwienia....i urodziny córki... papatki

2 listopada 2012 , Komentarze (2)

Witam!

Wczorajsza waga 85 kg! Bardzo mnie to cieszy, bo w połowie października było tragicznie ( ponad 89 kg), ważenie 18 października- 88 kg, wczoraj 85 kg....

Wiem,że już teraz tak szybko nie będzie spadać,ale jestem szczęśliwa,że tyle spadła w tak krótki czasie...

Plany na listopad schudnąć do 82,5 kg ( czyli tylko 2.5 kg w miesiąc)

Plany na dziś: na 7.00 basen 60 minut pływania, na 10.00 Msza Św. za zmarłych i pierwszopiątkowa, potem groby a potem praca w domku (plan przebudowy lodziarni do sanepidu,trzeba wymyśleć jakieś sałatki dla córki na urodziny na 10 i 11 listopada, zrobić listę zakupów itp.

W tym tygodniu basen zaliczony 220 minu +dzisiejsze 60 minut (zaraz się zbieram)

PAPATKI

30 października 2012 , Komentarze (4)

Witam! Wczoraj zaliczone 100 minut pływania, dziś 60 minut pływania. Dieta ok.

Jak dziś pływałam w basenie o 7 rano, to było 9 chłopów i ja! I zaczęłam się zastanawiać gdzie te kobiety???? Leniwe? Czy brak czasu? Bo mnie się wydaje,że faceci to mają mniej obowiązków i więcej czasu niestety.....

27 października 2012 , Komentarze (3)

Witam w tą ponurą sobotę.... jest strasznie zimno 2 C i ciągle leje... dobrze, że w domku cieplutko....

Dieta ok- tzn. ok. 1500 kcal, ćwiczenia też wykonane, najgorzej dziś będzie przetrwać na diecie,bo siedzenie w domu sprzyja podjadaniu... jeszcze trochę a waga dogoni tą na paseczku...Miłego weekendu...

25 października 2012 , Komentarze (1)

Witam! U mnie obecnie leci życie i dieta bez większych przeszkód. Oby tak było jak najdłużej!

Od poniedziałku do środy zrobiłam 240 minut basenu, teraz 4 dni przerwy bo nadeszłam @. Muszę wykombinować jeszcze jakieś ćwiczenia bez nadwyrężania pięty. W mojej głowie tylko brzuszki się miotają.... może macie jakiś pomysł?

Pasek wagowy gonię....Pracuję jeszcze do niedzieli, a potem ponad trzy miesiące wolnego....

20 października 2012 , Komentarze (4)

Witam! W pracy już byłam,lekki obiad zjadłam, teraz wybieram się na cmentarz do taty o potem do Kościoła na Mszę Św. niedzielną...

Dieta od trzech dni ok, z ćwiczeń tylko 50 minut basenu ( boję się wsiąść na rowerek,bo miałam kłopoty z piętą i obawiam się ponownego bólu).

Miłego weekendu....

17 października 2012 , Komentarze (2)

Dwa wesela zaliczone, zabawa udana, dziś wizyta z mamą na onkologii też zakończona pozytywnie...więc teraz ostateczny czas na odchudzanie.... waga rozbrajająca... tzn. dużo wyźsza niż na pasku.... następne wesele 29 grudzień...może coś da się zbić....Pozdrawiam

9 października 2012 , Komentarze (3)

Witam! Jedno wesele zaliczone, zabawa udana, pogoda też, tylka ja dalej gruba....( nawet pięta nie bolała)

W sobotę następne wesele....

Zdjęcia: ja z mężem i kuzynka z mężem oraz mąż z córką:

2 października 2012 , Komentarze (4)

Witam!Mój rytm odchudzania został całkowice zburzony. Tak mocno chora to już nie byłam bardzo długo, dziś 6 dzień antybiotyku i widać mała poprawę....

Pozatym mam problemy z piętą, boli mnie jak diabli, utykam... wczoraj byłam u ortopedy- przepisał mi leki, a w czwatrek idę do niego na zastrzyk, więc jest szansa,że na weselu nie będę siedzieć

A waga to przekleństwo- wczoraj pokazała oczywiście więcej niż na pasku - 86,3 kg... a to oznacza,że idę w sukience fioletowej, a czerwona musi poczekać...może w grudniu na to trzecie wesele....

Najbardziej denerwuje mnie to, że mam ograniczenia ćwiczeniowe- basen dozwolony( jak wyzdrowieję z mega przeziębienia), a rowerek narazie w odstawkę....Pozdrawiam