Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (32)
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 23099 |
Komentarzy: | 200 |
Założony: | 7 lipca 2009 |
Ostatni wpis: | 17 grudnia 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Od rana jestem w dobrym mastroju. Kolejny spadek wagi. Mążteż mniue podbudował, bo powiedział, że już sporo ubyło. Czuję się lżejsza i bardzo mnie to cieszy, taki mały sukces. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.
Trochę mam obawy, jutro jadę na urlop i pewnie nie da sie tak do końca upilnować wagi. Ale trudno wypocząć też muszę. Myślę, że jednak będę się starać żeby tego nie zaprzepaścić.
Życzę wszystkim dużo słońca i pogody ducha.
Wielkie dzięki wszystkim pocieszycielkom. Nawet nie wiedziałam, że takie wsparcie wiele daje. Wczoraj wieczorem już się pilnowałam. Może wrócę na dawne tory.
Od poniedziałku mam urlop. Zaczynam nastrajać się pozytywnie.
Buziaki wszystkim.Pa
Ostatnio się nie odzywałam. Moja waga spada bardzo powoli. Z jednej strony może dobrze, bo organizm powoli się przyzwyczaja do nowych warunków. Boję się jednak, że stracę cierpliwość. Jedyna pociecha to to, że ćwiczenia tak mi weszły w krew, że już nie potrafię ich sobie odpuścić.
We wrześniu idę do endokrynologa. Skierowała mnie do niego neurolog, u której leczę moje coraz częstsze migreny. Stwierdziła, że trzeba sprawdzić, czy ta moja tusza nie ma coś wspólnego z hormonami. U mnie wszystkie siostry mamy są otyłe, czyli jest to gdzieś genetycznie zapisane. Uważa, że jak waga tak wolno spada to coś w tym jest i mogę się katować dietami, a wynik będzie niezadowalający.
Zobaczymy, jestem pozytywnie nastawiona. Zresztą jeżeli nic nie wyjdzie to i tak postaram się cierpliwie ten balast zrzucić.
Ostatnio kupiłam sobie krem z Vichy na rozciągniętą skórę. Już po pierwszych smarowaniach skóra zupełnie inaczej wygląda. Polecam.
Pozdrawiam wszystkich
Hej!
Dzisiaj rano się ważyłam i mam 114 kg, czyli kg w dół. I co najważniejsze - czuję się coraz lepiej. Może to niedużo, ale ważne że są jakieś efekty. To człowieka mobilizuje.
Dziękuję kochane za słowa wsparcia. Myślę, że takie słowa bardzo pomagają wytrwać w swoich postanowieniach. Jeżeli ktoś wierzy, że mi się uda to nie można go zawieść.
Muszę ćwiczyć silną wolę.!!!
Od jakiegoś czasu śledzę Wasze odchudzanie. Dzięki Waszym zgubionym kilogramom jestem w stanie uwierzyć, że ja też mogę. Jak dotąd udało mi się schudnąć 5,5 kilograma, ale waga stoi.
Niedawno byłam u lekarza i powiedział mi, że sama nie dam rady zgubić tyle kilogramów. Powinnam to robić pod kontrolą lekarza. Polecił mi Alli. Od paru dni stosuję i ograniczam tłuszcze w jedzeniu - to spowodowało spadek wagi o kilogram. Powoli, ale cierpliwie staram się schudnąć.
Brak mi jednak trochę silnej woli. Zdarzają się grzeszki. To niestety powoduje, że spadek wagi jest bardzo wolny.
Te 5 kilogramów spowodowało, że dużo lepiej się czuję i mam nadzieję, że w Waszym towarzystwie uda mi się dotrzeć do celu.