Sympatyczna , uśmiechnięta ale nieśmiała i zakompleksiona ale pragnie nawiązać znajomości oraz się odchudzić dzieląc się sukcesami.Pragnę się zmienić najchętniej przejść metamorfozę.Obecnie ważę 75kg chciałabym choć do 11 marca( bo wtedy mam urodzinki )
i chciałabym ładniej wyglądac schudnąć 5-6kg
moje gg 3592502
TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKICH
Obżarłam się znów już myslałam że udało się a tu klapa. Ależ zła jestem na siebie nic mi nie wychodzi i nie udaje a tak super się czułam jak mi było lekko na żołądku. Pomocy
Dziękuję Wam moje kochane za te parę komentarzy ale dla mnie mają ogromne znaczenie.Dziś po pracy spotkałam się ze znajomą któr się odchudza i już super wygląda mówiłam jej to ona też się ucieszyła, że widać że jest jej mniej ale mnie poganiła że się spasłam i powiedziała mądre słowa które mi utkwiły. Mówisz że się odchudzasz ale czy robisz coś w tym kierunku? Tak to prawda niby ćwiczę starm się djetę utryzmać ale wieczorem przegrywam a dziś mało zjadłam i jak narazie się nie poddałam. I obiecałam znajomej że się wezmę za siebie. Moim celem są 30 urodziny jak to dziwnie brzmi ale będzie prawdziwie a będzie to 11 marca 2012 roku. Więc mam wyzwanie :)
Znów nie dałam rady i zawaliłam nie wytrzymałam i żarłam nie mogę nad tym zapanować co się ze mną dzieje nie daję rady z sobą. Proszę poradzcie jak wytrwać i się nie poddać. Ratujcie proszę :((((
Tak mam inny plan tylko czy go znów nie zawalę? To zależy tylko i wyłącznie odemnie więc do dzieła zaraz zrobię przynajmniej 100 brzuchów koniecznie a jutro też ćwiczonka muszą być. I nie mogę się poddać co do Diety nie mogę Tak ;)Już suróweczkę zrobiłam sobię na obiadek a rano reszta dojdzie. Do dzieła trzymajcie kciuki :)
Dziś się zważyłam i się przeraziłam 76kg o nie jeszcze się nie obrzarłam ale tak mam w planach. Płakać mi się chce a na 30 moje urodziny chciała bym sobie prezent zrobić i być szczupła ale jak to zrobić.
Nie wiem co mi się stało ale nażarłam się dziś strasznie ale to strasznie i moje 30 dni poszło się jeb...... Przepraszam za te brzydkie słowa ale tak jest. Jestem niesłowna strasznie i słomiany mam zapał. Od teraz zakaz czegokolwiek .
Tak dziś był 9 dzień ale nie za bardzo udany bo na koniec dnia słodycze tak bardzo ich mi się chciało bardzo nie mogłam nad tym zapanować. Istało się dopiero w 9 dniu zachciało mi się słodkiego a to wszystko że dziś mało piłam to źle muszę jutro nadrobić czerwoną herbatą koniecznie. Dziś też nie było ćwiczeń taki dzień luźniejszy sobie zrobiłam ale jutro wracam do djetki i restrykcyjnie muszę się trzymać koniecznie. A dziś waga pokazała 72 kg czyli w miarę reżim od teraz musi być.
Jest dobrze dietka może dziś i wczoraj nie idealnie ale małe odstępstwa i bez słodyczy się obyło więc nie jestem najedzona i nawet troszkę dziś poćwiczyłam co do zdjęć i wagi to jutro tego dokonam rano i się okaże cała prawda czy cały tydzień nie poszedł na marne. Sukcesem jest że jem mało a często i zwracam uwagę na to co jem i ćwiczę jeżeli nie sama to na aerobik oby tak dalej wytrwać. :)
Tak dziś mija 4 dzień z 30 czuję różnicę w wyglądzie a przedewszystkim w samopoczuciu czuję się lekko nie ciągnie mnie jak narazie do słodyczy ale przedemną weekend co bardzo często się kończy klapą. Może nie idealnie dziś dietka przebiegła ale muszę poćwiczyć teraz sobie trochę zakwasy mijają. Jutro mam w planach godzinę areobiku i godzinę streczingu wierzę że się uda i dieta i ćwiczenia. W sobotę rano się zważę i dam znać i może jakąś fotkę wstawię, zobaczymy jak to wyjdzie. Pozdrawiam Was :)