Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Oj pozmieniało się u ,mnie - urodziałam synka, kilogramy zostały, więc zaczynam walkę. Na początku chcę zrzucić 6,8 kg, a później wrócić do wagi wyjściowej czyli 53 kg. Łatwo nie będzie ale liczę że dam radę. EDIT: Udało się, w czerwcu/lipcu 2009r. zeszłam poniżej 53 kg. Teraz tzreba to utrzymać!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 98656
Komentarzy: 514
Założony: 6 marca 2007
Ostatni wpis: 5 stycznia 2020

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
ducia

kobieta, 43 lat, Piaseczno

164 cm, 75.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 marca 2007 , Skomentuj

niestety tylko na zdjęciach

Rozwijająca się magnolia
Pąki forsycji


Rumianki (Maricaria chamomilla)
) <a rel="nofollow noindex noreferrer" href="http://www.free-nature-photos.org/pl/">Darmowe zdjęcia natury - obrazki na bloga</a>

18 marca 2007 , Komentarze (2)

pada i pada nawet psa z garażu nie wypędzę,  a co dopiero zmusić siebie do wyjścia. Nic tylko leżeć czytać i jeść ( bo przecież niedziela więc na stole rodzinny obiadek z kilkoma rodzajami ciasta na deser ). Boże jak ja nie znoszę niedzieli, od dziecka był to dla mnie najnudniejszy dzień w tygodniu: zawsze to samo - kościólek, wizyta u cioci, powrót do domu i obżeranie się i oczywiście telewizor. Nawet jak już dorosłam i wyszłam za mąż nie umiem przełamać stereotypu niedzieli z rodzinką, tylko do telewizji nikt mnie nie zmusza, bo wiedzą że nie znoszę jej oglądać. Ale wystawny obiadek oczywiście jest. No i jak tu lubić niezdzielę?

18 marca 2007 , Skomentuj

znów dziś nie mogę się powstrzymać. To chyba ta faza cyklu: ok. 10 dni przed okresem, wtedy zjadłabym wszystko co mi w ręce wejdzie. Jka zjem coś konkretnego to zaraz mam ochotę na deserek, a po deserku znów coś konkretnego, żeby zabić słodycze i później znów\słodycze i tak dookoła.

17 marca 2007 , Komentarze (1)

Minął ponad tydzień, bałam się ze nic z tego ale pierwsze koty za płoty i kilo w dół. Wiem, wiem że to mało o długo trwało zanim zniknął kilogram brzydki ale ja tak zawsze mam. Ale jak tracę to na stałe! Ale niestety jest też druga strona medalu bo jak zobaczyłam, że schudłam to sobie pofolgowałam dziś za dużo A zaczęło się od batonika któru kupił mi rano mąż. Byłam na badaniu krwi i w międzyczasie stwierdził że strasznie zbladłam i wyskoczył do sklepu. Tak naprawdę to podejrzewam że nie zniósł zapachu przychodni i widoku krwi, a miał mnie wspierać, ha, ha, ha!
Mój rycerz, całą drogę opowiadał jak to będzie fajnie i szybciutko a na widok igły zwiał.

16 marca 2007 , Komentarze (4)



Szkoda, że w Polsce nie są tak tanie jak np. w krajach południowych. Czyż nie byłby dobry taki obiadek?

16 marca 2007 , Komentarze (3)

w sferze marzeń oczywiście
Wakatobi sen czy rzeczywistość? fot. fot. Magazyn Nurkowanie

Wakatobi sen czy rzeczywistość? fot. fot. Magazyn Nurkowanie

Wakatobi sen czy rzeczywistość? fot. fot. Magazyn Nurkowanie

Jawa. Życie na wulkanie fot. BE&W / Photononstop / Poznaj Świat

Jawa. Życie na wulkanie fot. Poznaj Świat



16 marca 2007 , Komentarze (2)

Już nie mozemy się doczekać kiedy zaczniemy budowę , wstępnie wybraliśmy już projekt. Oceńcie proszę czy jest ładny.
 
   



16 marca 2007 , Skomentuj

jeszcze tylko 8 godzin ( no dobra nie bądźmy nadgorliwe - 7,5 ) i łikendzik. Miejmy nadzieję że będzie ładnie i słonecznie, bo mam mnóstwo planów: rano idę na badanie krwi, póxniej zjem śnaidanko i mogę jechać na działeczkę ( no może przejdę się pieszo bo to tylko około 2 km od mojego domku i moge iść lasem z pieskiem ). Mam nadzieję że poznam nowych sąsiadów, którzy zaczynają się budowac obok nas ( już nie mogę sie doczekać kiedy ja zacznę budować domek z moim Misiem ). Dieta ma sie dobrze i jest całkiem OK, wcale nie odczuwam głodu i dzięki lekom przepisanym przez gastrologa czuję się znacznie lepiej. Zyczę miłego i chudziutkiego dnia.