Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

.......Mam śliczną 9 miesięczną córeczkę i cudownego męża. Niestety w ciąży baaardzo przytyłam a teraz nie jest łatwo mi zrzucić to co pozostało, plus jeszcze troszkę.Jestem strasznym łakomczuchem ,uwielbiam słodycze, nie wiem jak dam sobie radę... Jest to moja pierwsza dieta, wcześniej nigdy nie mogłam się zmotywować.Obecnie jestem na urlopie wychowawczym więc postanowiłam się sobą zająć.Liczę na męża no i oczywiście na WAS...................
..Tak
było 5 lat lemu Julcia ma 5,5 a w naszej rodzince pojawił się Jaś. Synek skoczył 10 sierpnia roczek a mamusia znów została ze zbędnymi kilogramami.Tamtym razem sie udało więc wierzę , że tym razem będzie tak samo.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86267
Komentarzy: 592
Założony: 18 listopada 2005
Ostatni wpis: 9 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AniaStawik

kobieta, 47 lat, Warszawa

170 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lutego 2014 , Komentarze (7)

i znów powróciłam...

za drugim razem porzuciłam dietę...., ale teraz będę twarda i dam radę!!!

 

 

 

7 września 2010 , Komentarze (1)

Jestem dzisiaj smutna....z kilku powodów.Miałam jechać w weekend na imprezę integracyjną z pracy, ale okazało się, że nie mam z kim zostawić Julcii i Jasia. Kiciek w pracy.Miała zostać moja mama, ale rozchorowała się babcia i jest w szpitalu, więc mama zajmuje się babcią i sama z tego wszystkiego poczuła się gorzej i okazało się że ma za wysokie ciśnienie, więc też na chwile wylądowała w szpitalu.Na szczęście juz wyszła, ale ciśnienie znowu wzrasta, mam nadzieję , że babcia też w krótce wyjdzie, obłęd.... 

Z intergruję się w pszyszłym roku, a weekend spędzę z moimi słoneczkami. :)

4 września 2010 , Komentarze (1)

... i kolejny kilogramik za mną .Ten tydzień nie był wzorowy, pod względem dietkowania.Zdazyło się kilka wpadek w tym nieregularne posiłki.Starałam się nie jeść po 18 i zero słodyczy.Nie wiem jak ja to robię, ale poza kilkoma ziarnami popcornu nie jadłam nic słodkiego drugi tydzień.Poprzednim razem to był mój największy problem i rozpoczynająć teraz dietkowanie właśnie tego się bałam najbardziej.Obiecałam sobie ,że zacznę ćwiczyć i jakoś nie mogę się zmusić i to jest teraz największy problem,

Obiecuję, że od poniedziałku zaczynam chodzić na stepperze..!!!

 

1 września 2010 , Komentarze (1)

Leje i leje...Humor mam zrąbany .Dietkowanie coraz gorzej.Szkoda gadać..............

Julcia za to szczęśliwa, po pierwszym dniu w przedszkolu.Teraz jest już starszakiem a najbardziej ją cieszy ,że jej grupa to Księżniczki i Rycerze,ah ta moja księżniczka.

 

31 sierpnia 2010 , Skomentuj

Rano grzecznie zjadłam śniadanko.Według planu na lunch miały być 2 kanapki z ciemnym chlebem i szynką drobiową .Nie miałam czasu w pracy i biegu zjadłam kiwi, 1kanapkę i wszystko było by ok, gdyby nie pyszny obiadek jaki  miała Iza, i nieomieszkała się ze mną podzielić i wrąbałam kilka kopytek i pół  schabowgo.Nie chcę wiedzieć ileto kcal..Przynajmniej tyle, że obiadek był pyszny:)O 18 miałam zjeść obiadokolację i tu druga wpadka.Byłam z Julcią w kinie i  zjadłam troche popcornu.Gdzie moja silna wola......

30 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Dzisiaj ciężki dzień . Brat mnie poinformował ,że jego ślubu , który miał być za miesiąc nie będzie:(((.Rozstali się...Jakoś tak mi ciężko na sercu....,ale życie pisze zaskakujące scenariusze.

28 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

Dzisiaj się zważyłam po tygodniu dietkowania i 2,4 kg mniej hip hip, hura. Dało mi to motywację do dalszego działania.Wiem, że na poczatku jest najatwiej , ale mam nadzieję jakoś wytrzymać.

26 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Janio już słodziudko śpi .Julcia jest z babcią na działce, a ja mam wieczór dla siebie.Miałam rozpocząć chodzenie na stepperze, ale jakoś nie mogę się zmobilizować- taki ze mnie leniuszek. A poza tym jestem straaaasznie głodna bo ostatnią rzeczą jaką jadłam była sałatka a było to o 15:30:(  .Piję wodę, ale jest mi już od niej niedobrze i zaczyna mnie boleć strasznie głowa . Miałam zrobić tyle rzeczy a chyba wezmę Apap położe się spać i będę marzyła o jutrzejszym śniadanku.

 

 

 

25 sierpnia 2010 , Skomentuj

Rano grzecznie zjadłam śniadanko i do pracy, w pracy lunch.Po pracy popędziłam do CH ,muszę kupić prezent dla babci,w piątek kończy 80 lat. Niestety nic nie kupiłam. Najgorzej, że nie mam pomysłu. Na obiad miała być pierś z kurczaczka z pomarańczamii kiwi, skończyło się na sałatce w SaladBar.:)

...jestem strasznym łakomczuchem i zadziwia mnie to,że na razie nie ciągnie mnie do słodyczy...

 

 

24 sierpnia 2010 , Komentarze (1)

....moje życie zatoczyło koło .Pięć i pół roku temu urodziłam Juleczkę , piętnaście kilogramów do zrzucienia, udało się.Rok temu w naszej rodzince pojawił się Jaś i tym razem , aż 17kg  .Od wczoraj rozpoczęłam dietkowanie.Trzymajcie za mnie kciuki i tym razem.