Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

.......Mam śliczną 9 miesięczną córeczkę i cudownego męża. Niestety w ciąży baaardzo przytyłam a teraz nie jest łatwo mi zrzucić to co pozostało, plus jeszcze troszkę.Jestem strasznym łakomczuchem ,uwielbiam słodycze, nie wiem jak dam sobie radę... Jest to moja pierwsza dieta, wcześniej nigdy nie mogłam się zmotywować.Obecnie jestem na urlopie wychowawczym więc postanowiłam się sobą zająć.Liczę na męża no i oczywiście na WAS...................
..Tak
było 5 lat lemu Julcia ma 5,5 a w naszej rodzince pojawił się Jaś. Synek skoczył 10 sierpnia roczek a mamusia znów została ze zbędnymi kilogramami.Tamtym razem sie udało więc wierzę , że tym razem będzie tak samo.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86274
Komentarzy: 592
Założony: 18 listopada 2005
Ostatni wpis: 9 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AniaStawik

kobieta, 47 lat, Warszawa

170 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 sierpnia 2006 , Komentarze (19)

Witam po prawie trzech tygodniach, co prawda w wakacji wróciliśmy w niedzielę, ale  miałam tyle prania , prasowania itd, że dopiero teraz znalazłam czas. 

Szkoda ,że nasze wakację  sę już skończyły:(, ale od początku...

Spędziliśmy 2 cudowne  tyg w uroczej miejscowości Jarosławiec, pogoda była wspaniała (no może oprócz 1 dnia kiedy cały dzień lało).Morze było na początku cieplutkie ok 20 st , ale niestety póżniej się ochłodziło do ok 10-13  st. Juleczce to jednak nie przeszkadzało i cały czas siedziała w morzu, mi zamarzały stopy a ona wbiegała po pas i była szczęśliwa. Do ok 15 siedzieliśmy na plaży, póżniej obiadek, pyszne gofry i lody mniam, a po 20 oglądaliśmy cudowne zachody słońca ,och wspaniale było.....

28 lipca 2006 , Komentarze (5)

W ostatni weekend  na działeczce zorganizowaliśmy wielką imprezę z okazji im mojego taty , moich i Julki.Grll  trwał 2 dni i wszyscy się świetnie bawili.
Nie pisałam przez ostatnie kilka dni ,z powodu przygotowań do wyjazdu, poprostu nie mam czasu-zakupy , prasowanie i takie tam.Wyjezdzamy w poniedziałek , więc nie wiem czy uda mi się jeszcze wpaść , jeżeli nie to do zobaczenia za 2 tygodnie.
PA

20 lipca 2006 , Komentarze (2)

Wczoraj znowu grill, tym razem u szwagra.Była rybka , sałatka więc, oprócz tego że póżno jadłam ,to kalorii nie za wiele.Pokusiłam się też na ciasto  ze śliwkami (pycha) i lampkę wina.Póżno wrociliśmy więć nie dreptałam na stepperku:(, ale dzisiaj nadrobię.Dzisiaj rano byliśmy na zakupach "jedzeniowych".Julka i Kiciek tak się zmęczyli,że słodko razem śpią a ja piję kawkę i czytam pamiętniki......

17 lipca 2006 , Komentarze (1)

W końcu jest troszkę chłodniej. Nie pojechałyśmy na weekend na działkę , ale wykorzystałam to ,że nie było tak upalnie i Kiciek pracował , zabrałam Julcię i pojechałyśmy do mojej babci. Kochana babunia , robiła nam śniadanka, obiadki i kolację i tak pięknie bawiła się z prawnusią -super sprawa, mogłam troszkę odpocząć i troszkę przytyć ;).Na szczęście jakoś panowałam nad sobą i nie objadałam się , pomimo tych wszystkich pyszności, które babcia przygotowała.Cały czas dzielnie drepczę na stepperku i robię brzuszki .Dzisiaj np. spaliłam ok 430kcal i już niedługo zobaczę 5 z przodu , bo waga się waha 60,5-61,5

13 lipca 2006 , Komentarze (2)

Ach te upały!.Mam nadzieję ,że tak będzie jak pojedziemy nad morze.(jeszcze 18 dni)Julcia nie najlepiej znosi te upały więć jak tylko mogę uciekamy na działkę.Mamy tam mały basenik  możemy się schłodzić , a poza tym dookoła las i świeże powietrze.Wróciłyśmy wczoraj i jutro się znowu wybieramy. Oj dobrze mieć blisko takie miejsce gdzie zawsze można wyskoczyć.

7 lipca 2006 , Komentarze (3)

Wróciłyśmy z Julcią  do domciu o 21.40 .Szybka kąpiel , jedzonko i Julcia o 22 zasnęła.Ja wskoczyłam  na stepperek i drałowałam, potem kąpiel teraz posiedzę małą chwilkę przy kompie i lecę spać .Dobranoc Kochane Vitalijki:)

7 lipca 2006 , Komentarze (2)

Do Częstochowy jeździmy od 4 lat co roku.Jasna Góra to szczególne miejsce gdzie odzyskuję spokój i nabieram energii na cały rok.Polecam
Po powrocie z Częstochowy szybkie pranie i pakowanie , bo w piątek wyjechaliśmy na działkę.Zapomiałam wziąć moich leków na alergię i myślałam ,że oszleję , pomagałam sobie alertekiem , ale nie na wiele się zdał. Mam za swoje tyle się wymęczyłam , dopiero teraz powoli dochodzę do siebie.Oczy mnie swędzą do tej pory....
Moja waga jest w normie chociaż , lato to nie pora na dietkowanie.Ciągle grille , wycieczki i jedzenie w restauracjch, ale narazie się nie daję.
Zaczynam odliczać dni to naszego wyjazdu.Już nie mogę się doczekać. Plaża , morze i my (jeszcze 25 dni).
Dostałam dziś okres więc jestem średnio przytomna.Zajrzę jeszcze wieczorem.A zapomiałabym się pochwalić od 5 dni regularnie drepczę na steperku.
Pa, Pa

30 czerwca 2006 , Komentarze (1)

W srodę wieczorem wróciliśmy z Częstochowy i dziś znowu się pakujemy -na działeczkę , więc pojawię się w poniedziałek pa pa

22 czerwca 2006 , Komentarze (4)

Dziś byłam grzeczna i nie objadałam się słodyczami, bo jak tu jeść słodycze jak jest taki upał.Julcia strasznie przez tą pogodę marudziła.Zeby było jej przyjemniej pluskałyśmy się w wannie, dopiero wtedy się śmiała i nie płakała.Nie będę pisała nic przez 5 dni , ponieważ wyjeżdżamy do Częstochowy, no chyba ,że tam dorwę komputer. Pa, pa

21 czerwca 2006 , Komentarze (3)

U mnie trwał do wczoraj , postanowiłam z Julcią zostać troszkę dłużej na działce.Załuję ,że wróciłam , bo dziś straszny upał,myślałam, że oszleję. Po czwartku i piątku jeszcze jeden kg więcej , ale w sobotę się opamiętałam i w poniedziałek wróciłam do wagi czwartkowej.A teraz muszę zrzucić te 1,5 kg , które wcześniej mi przybyło.