Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

.......Mam śliczną 9 miesięczną córeczkę i cudownego męża. Niestety w ciąży baaardzo przytyłam a teraz nie jest łatwo mi zrzucić to co pozostało, plus jeszcze troszkę.Jestem strasznym łakomczuchem ,uwielbiam słodycze, nie wiem jak dam sobie radę... Jest to moja pierwsza dieta, wcześniej nigdy nie mogłam się zmotywować.Obecnie jestem na urlopie wychowawczym więc postanowiłam się sobą zająć.Liczę na męża no i oczywiście na WAS...................
..Tak
było 5 lat lemu Julcia ma 5,5 a w naszej rodzince pojawił się Jaś. Synek skoczył 10 sierpnia roczek a mamusia znów została ze zbędnymi kilogramami.Tamtym razem sie udało więc wierzę , że tym razem będzie tak samo.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 86298
Komentarzy: 592
Założony: 18 listopada 2005
Ostatni wpis: 9 lutego 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
AniaStawik

kobieta, 47 lat, Warszawa

170 cm, 67.40 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 stycznia 2006 , Komentarze (11)

Wczoraj wieczorkiem mnie nie było , Piotruś mi się rozchorował , więc musiałam zajmowac się nim i Julcią:))i byłam już tak zmęczona,że o 22,30 poszłam spać. Dzisiaj jak co niedziela menu daleko odbiegające od dietkowego i do tego , adwokat, dielicje,biszkopty i pieguski... Od jutra ostro biorę się do roboty, nie ma lekko w tym tygodniu muszę schudnąć 1KG!

28 stycznia 2006 , Komentarze (14)

Waga drgnęła!!! w tym tygodniu straszne zawirowania wagowe , najpierw waga wzrosła do 65 kg , ale na szczęście załokształ jest -0,2kg , dobre i tyle ,aby do przodu. Narazie tylko tyle wpadne jak zawsze wieczorkiem , trzymajcie się dziewczynki

27 stycznia 2006 , Komentarze (10)

Tak jak postanowiłam rano ,zjadłam tylko obiadek plus jabłuszko.Z brzuszkiem już wszystko ok, czuję się leciuśka a brzuszek znów płaski:)) Pogoda nieco łaskawsza więc możemy z Julka spacerować i dziś troszkę się "wygrzewałyśmy" w promieniach słoneczka i odrazu humorek mi sie poprawił, poprostu tryskam pozytywną energią.

27 stycznia 2006 , Komentarze (3)

Wpadłam tylko za chwilkę , wykorzystując to ,że Julcia śpi.Jestem zadowolona waga drgnęła 64,6 kg Teraz siedzę i piję espresso wcześniej tylko śniadanko, obiadek i koniec na dziś, a czy się udało napiszę wieczorekim, pa,pa

26 stycznia 2006 , Komentarze (6)

Dziś wszystko według palnu dietkowego,zero słodyczy i podjadania.Brzuch cały czas jak balon, dzięki Wam za rady napewno już jutro skorzystam. Ponieważ było troszke cieplej to wybrałam się z Julcią na długi spacerek i po drodze zakupiłam sobie kremik na cycuszki:)) Niestety waga nie spada cały czas 64,9 kg , zobaczymy jutro może będzie mniej po dzisiejszym dietkowym dniu ,ale zbytnio się nie martwię bo do soboty napewno będzie 64,4kg Acha zapomiałabym,zaproponowali mi udział w tym klubie zwyciężców Vitali, może któraś z Was już się zapisała i w ogóle co o tym sądzicie?

25 stycznia 2006 , Komentarze (10)

Dzisiaj Piotruś miał wolny dzień, więc spędziliśmy go bardzo rodzinne-uwielbiam dni ,kiedy jesteśmy we 3. Dietkowanie idzie mi średnio,tzn same ilości to są ok, natomiast mam jakiś zastój, brzuch mam rozdęty jak balon i czuję się ociężała, a wagę omijam z daleka.Kochane dziewczynki jak miałyście coś podobnego , poradźcie mi coś bo niedługo brzuch mi pęknie!

24 stycznia 2006 , Komentarze (7)

Wszystko do d....y, dzisiaj zważyłam się i myślałam,że zasłabnę waga pokazała 64,9 czyli zamiast mniej to 0,5 więcej!!!!, wiec cały dzień byłam zła i nie chciało mi się dietkować ,ale jakoś się powstrzymywałam do czasu...na kolację zjadłam placuszki z jabłkami i to o 19 (blee),a co najgorsze byłam już pełna po obiedzie, później miałam wyrzuty sumienia i wzięłam się za skakanie na skakance (30 min).Ten tydzień sobie trochę podaruję tzn postaram sie nie przytyć i zejść z wagą do tego co było w piątek , może przynajmniej to mi się uda.

23 stycznia 2006 , Komentarze (9)

Poczytałam Wasze pamiętniczki i teraz w telegraficznym skrócie , bo Julka znowu strasznie niespokojnie śpi... Dzień dietkowy, bez kolacji ...W piatek chciałabym 63 ,ale ten weekend troche pokrzyżował moje plany , jak bedzie 63,4 to tez będzie ok.

22 stycznia 2006 , Komentarze (13)

Sobota i niedziela okazały się dniami pełnymi pokus-dzień babci i dziadka, a więc obiadki ciasta i inne różności niedozwolone w dietce. Trzymałam się nienajgorzej obiadki w wersji mini i trochę poskubałam ciasteczek, niedyny większy grzeszek to ,że jadłam po 18:((, ale to za bardzo nie wpłynie na moją wagę(mam nadzieję), a od jutra znowu dietkowanie. Zostało mi jeszcze około 5 kg bo chcę z przodu zobaczyć 5, powiem szczerze,że już się nie mogę doczekać mojej wymarzonej wagi i dlatego będę bardzo grzeczniutka w dietkowaniu,żeby to się stało jak najszybciej. A co u Was po weekendzie Kochane Kobitki?

20 stycznia 2006 , Komentarze (11)

Juleczka jeszcze wczoraj do południa miała gorączkę,a wieczorem już jej przeszło,w nocy co chwila się budziła i nie chciała spać -ciężka noc, dziś rano obudziła się i ma całe plecki i brzuszek w krosteczkach , myślałam,że to może jakaś różyczka, ale na szczęście okazało się ,że to była 3 dniówka i te krosteczki to efekt finalny.Co do dietki to udalo si osiagnąć to co chciałam waga dziś pokazala 64,4 kg,jestem bardzo zadowolona, dlatego w nagrodę zjadłam 4 kawałki czekoladki i 2 ciasteczka:))