Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mamutka

kobieta, 64 lat, Rydułtowy

167 cm, 76.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

10 stycznia 2008 , Komentarze (12)

No i zmieniłam dzisiaj cyferki w moim profilu.....zamiast 47 jest teraz 48.......lat oczywiście .....ale wierzcie mi, czuję się o wiele, wiele młodsza ..............

W sobotę przyjeżdża znowu syn do domu....to już ostatnia przepustka przed poligonem. Wczoraj zadzwonił i porozmawialiśmy sobie trochę :))) od razu lepiej się czułam :)))
...5 stycznia rozpoczynają poligon...oczywiście warunki polowe ...i martwi mnie to , bo teraz jest mroźno ...........ale trudno , w końcu jest w wojsku ...

...a mój Bruno wczoraj fajnie zareagował na imię syna. Zaczęłam mu mówić , że dzwonił Dawid...a on pilnie słuchał , przekrzywiał głowę i patrzył w stronę pokoju syna, wiedział o czym mówię .............psy to jednak bardzo mądre stworzenia

...miłego dnia !!!





9 stycznia 2008 , Komentarze (9)

Dzisiaj juz nie jestem taka senna jak wczoraj...za to gadatliwa jak nigdy   ...muszę nadrobić wczorajszą ciszę :)))

...kurcze , jakoś zaczęłam się teraz udzielać w kilku miejscach, bo i robótkowe fora i dietowe fora i moja strona i zaprzyjaźnione blogi i pamiętniczki ....normalnie brak mi czasu ...jakbym tak chciała wszędzie coś skrobnąć to dnia braknie :)))..............a w końcu domem i moja pracą też wypada ( koniecznie, bo szydełko rdzewieje !!!) się zajmować

U mnie dieta ma się bardzo dobrze...no i ja z nią też :)))....z ćwiczeniami ostatnio nie jest najlepiej, bo jakaś obolała jestem ...ale twister nie leży w kącie, zawsze te kilka minut na nim pokręcę ........trzeba dbać o szerokość ...a właściwie to "chudość"  pewnej części ciała


Bewiku...Ewcia , chciałam u Ciebie w pamiętniku napisać ale nie mam dostępu :(  więc Ci odpiszę tu.....Mama chudnie wspaniale, chociaż przez święta nieco przytyła , ale nie za dużo...już to zrzuca :)))...poza tym ona zupełnie nie ćwiczy , bo nie bardzo może ......twister sprawuje się fantastycznie tylko ja nie mam kondycji...5 - 10 minut to dla mnie wystarcząjaco dużo :))) al;e działanie ćwiczenia  na talię jest niesamowite :)
 Ale mi zrobiłaś niespodziankę swoją wizytą :)))


Życzę wszystkim duuużo słońca ( u mnie jest )...miłego dnia







8 stycznia 2008 , Komentarze (5)

...no tak...za oknem jeszcze nieco biało...a raczej brudno - szaro...i sporo wody już wszędzie.

Dzisiejszy dzień to dla mnie dzień śpiącego misia

to prawie ja ... :)))

...tak się czuję od rana...spać ...spać ...spać...............a na niebie piękne słońce........

...konsekwentnie a może przekornie ?  nie ważę się :)))   przez cały tydzień.
Zrobię to znowu tradycyjnie w piątek ...

Dzień mija mi znowu ? :))) dietetycznie..bardzo smacznie zresztą :)......

...ale sennie ... idę zrobić sobie kolejną dzisiaj kawę....jakoś nie mam weny do mądrego pisania.....

...miłego wieczoru


7 stycznia 2008 , Komentarze (9)

i mój powrót do żywienia według diety :)))
...oczywiście nie tak dokładnie jak przedtem ale prawie....
Przez kilka dni jadłam to co wszyscy ale to nie jest to co mim smakuje...chyba już się przyzwyczaiłam do chudego jedzenia...a najlepsze w tym jest to, że mi takie odżywianie bardzo odpowiada...i mojemu żołądkowi też :)))

Dzisiaj jem według diety czyli poniedziałek , pierwszy dzień....jednak posiłki zawierają trochę więcej tłuszczu , czy cukru albo wagowo są obfitsze...ale bez przesady  nie chcę się utuczyć tylko utrzymać wagę ................................za miłe były wrażenia na wyjeździe, żeby to teraz zaprzepaścić ...............





Pogoda jest u nas powiedzmy...marcowa...leży śnieg, mrozu nie ma, jest ciepłe  ( raczej ) powietrze i świeci piękne słońce....przedwiośnie! :))) ( żeby tak...)

Zrobiłam dzisiaj ( dopiero !!!) w oczku wodnym przerębel , biedne rybki wcale nie "śpią" na dnie...od razu podpłynęły do góry.... zainstalowałam im w wodzie napowietrzacz styropianowy ...czy jakoś tak...
Ale lód miał z 20 cm grubości...musiałam rąbać siekierą ...

... dobra... więc pędzę ugotować teraz coś dla siebie...według diety...... warzywa z kaszą 

...pięknego i efektywnego odchudzania na resztę dnia ...miłego popołudnia ...




6 stycznia 2008 , Komentarze (4)

Widzę, że w pamiętniczkach macie wpisane postanowienia ...też mi się zachciało...a co :)))
Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku utrzymać tę wagę...no i spróbuję , ale nie na siłę,  zejść z dwa kilogramy niżej...tak na wszelki wypadek i jako rezerwa na ewentualny brak diety

A dzisiaj to  myślałam, że już się tu nie dostanę...od wczoraj internet robił mi kawały...to znaczy w ogóle nie miałam internetu ...nie mam pojęcia co się działo..............na szczęście ni z tego ni z owego teraz zaskoczyło :)))......ale jestem nieco wkurzona ................


...wczoraj  ani dzisiaj nie ważyłam się ...ale za to zjadłam kawał ciasta .........(  jutro już nie :)))  )

...wesołego, miłego wieczoru...trzymajcie się 




4 stycznia 2008 , Komentarze (8)

Zważyłam się dzisiaj rano...ostatni raz na wagę weszłam po świętach ...
Wtedy miałam o kilogram wiecej niż na zakończenie diety...dzisiaj mam więcej tylko o 100gramów.................moja waga na dziś to 65.2 kg ...bardzo mnie to cieszy

teraz widzę, że taki wyjazd był mi bardzo potrzebny...zupełnie inaczej teraz się czuję, mam więcej energii do wszystkiego :)
Tylko u nas jest o wiele zimniej niż nad morzem...jest więcej śniegu i silniejszy mróz...a wydawałoby się że na południu to musi być cieplej....i teraz marznę :)))

...zbieram się w sobie, żeby dojrzeć do zabrania się za pranie ...trochę się tego nazbierało ......a ja bezczelnie siedzę sobie z kawką przed komputerem ...no nic...pójdę włączyć tą pralkę ...niech i ona trochę popracuje

...wspaniałego dnia życzę wszystkim, pa







3 stycznia 2008 , Komentarze (5)

Kilka godzin temu wróciliśmy do domu...

Dziękuję bardzo za życzenia...
ja też życzę Wam, kochane, wszystkiego co najlepsze...niech ten rok będzie łaskawy dla nas wszystkich ...

Na wagę jeszcze nie weszłam ...zrobię to rano :)))
W ośrodku było oczywiście żywienie na stołówce, no i muszę Wam powiedzieć , że tam jedzenie jest zawsze obfite i jak domowe...po prostu palce lizać :)))...ja jednak starałam się jeść w zgodzie z dietą ( prawdziwa wariatka ze mnie :)))  ...no oczywiście nie rezygnowałam z wszystkiego ale jadłam raczej rozsądnie...bez ziemniaków , sosów, deserów w postaci babek , kołaczyków itp...poprosiłam nawet o gorzką herbatę...było super :)))

Zaliczyłam sporo tańców ( prawie co wieczór była zabawa z tańcami przy muzyce na żywo) i kilka spacerów brzegiem morza...
...zaliczyłam też kilka kaw po irlandzku ....mniam , mniam ...

Sam bal sylwestrowy był rewelacyjny...trochę mało się bawiłam, bo mój ślubny jest szefem firmy, wiec musiał "urzędowo " tańczyć z innymi paniami no ale ja też nie musiałam ciągle siedzieć za stołem :)

Ale najbardziej mnie cieszy opinia znajomych  z nad morza..." Ewa, ale jesteś szczupła laska "............... dziewczyny zauważyły i nawet pochwaliły a panowie orzekli , że mam figurę jak osiemnastolatka  !!!...to chyba najlepsze co usłyszałam po diecie  :)))

Jutro będzie chwila prawdy, jak wejdę na wagę  ..............

Na dzisiaj już kończę...po przesiedzeniu w samochodzie ( z małymi przerwami od godziny 8.00 do 19... jestem wykończona całą tą jazdą ( chociaż na autostradzie zasuwaliśmy 160 km ...... lubię to :)))  )

.....pozdrawiam serdecznie, do jutra.....







27 grudnia 2007 , Komentarze (7)

minął na szczęście i muszę przyznać, że w miarę dietetyczny... jadłam dzisiaj według planu mojej diety :)))...........a dietę skończyłam 23 grudnia :)))..............
W domu oczywiście jedzenia mnóstwo i same dobre rzeczy, przez te dwa świateczne dni zjadłam sporo ...ale dzisiaj starałam się je omijać...no z jednym wyjątkiem...zjadłm kilka ciastek w ramach poobiedniego deseru ...i na tym koniec :)))

A teraz spowiedź..............po porannym ważeniu ...mam na razie kilogram więcej i myślę że na tym koniec.
Dzisiaj jadłam normalne, dietetyczne potrawy :))) a jutro o 6 rano wyjeżdżamy na Sylwestra :))) a tam już będę się pilnować ,  muszę sie mieścić i jakoś wyglądać w sukience...
A  wystąpię w tej mojej starej :( ...nowa nie dotarła jeszcze do mnie i niestety nie mogę juz  na nią czekać ...no trudno goła nie będę a sukienka , którą mam też jest bardzo ładna ...no i mam to nowe bolerko...
 A założę się , że jutro kurier przywiezie paczkę :)))...............

Nie będę się  zamartwiać z tego powodu...nie warto...
Mam zamiar dobrze się bawić ...a znając tamte realia, to zabawa będzie trwała przez kilka wieczorów przed Sylwestrem :))) ( rety, jak ja to wytrzymam ? :))) )


Jestem już spakowana, zabrałam sporo rzeczy ...w sumie to nie wiem czy je wykorzystam ale nie lubię gdy mi czegoś brakuje....


No więc... do 3 stycznia ...myślę, że wtedy wrócimy do domu...
Życzę wszystkim szampańskiej , sylwestrowej zabawy...
...i na już życzę , by Nowy Rok 2008 był dla wszystkich lepszy , niż ten, który się powoli kończy... wiadomo , zawsze ma się nadzieję...


...pozdrawiam wszystkich cieplutko i Dosiego Roku !!!...






24 grudnia 2007 , Komentarze (4)

Dziś dzień szczególny...dla wszystkich.....

Na wigilijnym stole
ubranym od rana
haftowana serweta,
świąteczna porcelana.
Przy wigilijnym stole
siądziemy wszyscy w rzędzie,
a jedno miejsce wolne
dlatego, co przybędzie.
Przy wigilijnym stole
kiedy gwiazdka zaświeci
usiądą: tata, mama,
usiądą także dzieci.
Na wigilijny wieczór -
jak powiedziała mama -
zaprosimy tę panią,
która jest w domu sama.
Wokół jasnej choinki
usiądźmy wszyscy w kole;
ludzie są sobie bliscy
 przy wigilijnym stole.



......Wesołych Świąt.......
                                      
                                                              



23 grudnia 2007 , Skomentuj

ta wykupiona w Vitalii.....mogę powiedzieć, że ta normalna też mi się kończy...

...wczoraj i dzisiaj potwierdzone, na wadze 65,1 kg czyli  finisz

...wiem, że przez święta na pewno coś znowu przybędzie , ale wiem też,  że łatwo to znowu zrzucę...mam wydrukowane menu z diety , więc nic tylko potem znowu ..........



.....ale na razie .......idą Święta   ................