Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię gotować, czytać różne ksiązki, kocham moją rodzinkę. Chcę schudnąć, ponieważ mam dosyć wychodzenia ze sklepu z niczym, chcę lepiej się czuć z samą sobą, chcę wrócić do wagi z przed ślubu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 36564
Komentarzy: 206
Założony: 18 maja 2007
Ostatni wpis: 20 września 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
michelin80

kobieta, 43 lat, Gdynia

160 cm, 80.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 stycznia 2011 , Komentarze (1)

I się udało. Był i spacer marszem około godzinki i były ćwiczenia - trochę skrócona wersja - mniej powtórzeń - ale było i zmęczona jestem jak smok!!!

Dbranoc

24 stycznia 2011 , Skomentuj

Może właśnie tak działa słodkie??? Jestem potwornie zmęczona i chce mi się spać... NIC ale to NIC mi się nie chce.... ostatnimi siłamy wyciągam młodą na spacer - taki mini marsz.... na godzinkę, bo padnę inaczej!!! A TAK STRASZNIE MI SIĘ NIE CHCE!!!! CO robicie w takich przypadkach, jak dopada taka niemoc, ospałość i nicniechcenie???

24 stycznia 2011 , Komentarze (1)

Oj jaka ze mnie grzesznica :((((( zjadłam pączka z wiśnią i czekoladą  smakował wybornie, ale chyba milion kalorii ma.... oczywiście nie przewoduję dziś więcej jedzenia i do tego jeszcze spacer no i wieczorem ćwiczenia.... ale czuję się taka przejedzona i do tego pełna wyrzutów sumienia :(((((

No i tu teraz - powróciłam do callanetics-u. Jest ciężko jak cholera, ale wiem z własnego doświadczenia, że daje to efekty - przy systematycznym stosowaniu.... dam znać jak mi idzie i jakie są efekty.

PS: na razie wszystko boli.....

23 stycznia 2011 , Komentarze (2)

Kolejny pomiar za mną.... jest mniej ,ale nie o tyle ile chciałam  zasmuca mnie to. Ale !!!! Jak spojrzałam na prognozy, które przewiduje dla mnie Pani dietetyczka z vitalii to nie mogę uwierzyć, że mogę tyle osiągnąć do września.

A mam giga motywację, ponieważ .... uwaga..... w sierpniu biorę ślub!!!!!  więc do roboty!!! A tyle pokus przede mną  .....

 

Muszę być olśniewająca!!!!!!!!!!

15 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Dążę do celu!!!!!!!!!!!!!!!! Jest mnie w końcu mniej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 1,7 kg w dół!!!!!!!!!! Szaleję, ze szczęścia, ale spokojnie, me serce, spokojnie! jeszcze sporo przede mną.

Mój cel - na przyszłe ważenie - ZEJŚĆ PONIŻEJ 80tki!!!!!!!!!!!!

8 stycznia 2011 , Skomentuj

No i pokazała ta waga mniej!!! Niby niewiele, ale od czegoś trzeba zacząć! Będę się katować dalej, w tym tygodniu dołączam ćwiczenia, bo trochę za mało spadło sadło jak na moje potrzeby. Ale będziem działać dalej!!!

6 stycznia 2011 , Komentarze (2)

 

No i dziś wolne. Wczoraj jakoś minęło, dziś też minie i będzie weekend. Od tej diety vitalii jeździ mi w żołądku i częściej odwiedzam miejsce, gdzie król chodzi piechotą ....  Ale chyba to dobrze?

Przyznaję się, że zgrzeszyłam :((( zjadłam 3 kruche ciasteczka..... ale się też ruszałam trochę. Wybaczę sobie - nie jadłam od 19 nic!!!!

Dziś proszony obiadek....więc dieta vitalijska odpada, ale będzie proponowana wielokrotnie MŻ!!!!

4 stycznia 2011 , Komentarze (2)

I tak upłynął dzionek. Coś było w pogodzie, bo głowa od południa pękała mi jak diabli!

No ale - jeśli chodzi o jedzonko było smacznie i wcale nie mniej niż zawsze. Teraz jest chwila kryzysu, bo uwielbiam podjadać na wieczór. Ale dzięki Wam, mam nadzieję, że przzwyciężę to! Jeszcze tylko jakbym więcej się ruszała...ale głowa dziś zwycięży, muszę się położyć, bo zwarjuję. Już dawno tak mi nie pękała.

Jutro ciekawy jadłospis mi się szykuje... zobaczymy.

Życzę miłej nocki, drinkowania wody z cytrynką (podawajcie sobie to jak prawdziwego drinka!!! to naprawdę frajda) i ćwiczeń.

Precz ze zbędnym balastem!!!!!

3 stycznia 2011 , Komentarze (3)

Jak to jest, że wieczorami chce się jeść nabardziej?? I to nie słodkiego, ale właśnie słonych przekąsek??  Rozpacz mnie ogarnia, bo ssanie się włącza, a myślenie się wyłącza.... i tak jakoś automatycznie idzie w kierunku przekąsek.... ale dziś, od teraz właśnie - zamiast czegoś przekąskowego - sięgnę po szklankę wody z cytrynką!!! Tak właśnie zrobię i kropka.

Na kolecyjkę wciągneliśmy miskę sałatki owocowej - same słoneczne owoce, bo mało tego słonka ostatnio. Ja dorzyciałm sobie jeszcze słonecznika, sezamu i otrębów owsianych z dodatkowym błonnikiem... To raczej po to, aby siebie usprawiedliwić. W sumie w ciągu dnia nie jadłam dużo, ale za to popołudniu wzięło mnie okropnie. Tak jak zawsze, ale teraz myć się i spać. Jeszcze woda z cytrynką. Jutro pierwszy dzionek diety.... pożyjemy, zobaczymy

3 stycznia 2011 , Komentarze (4)

No i po sylwestrze. Zważyłam się dopiero dziś, bo nie miałam jak.... trochę z lenistwa, trochę ze strachu.... ale nie jest źle - no nie tak jak myślałam, że będzie. Ale do poprawienia jest dużo, trochę mnie to przeraża, ale wierzę, że tym razem to jest to. Mój mężczyzna też chce mnie wspierać, chociaż jemu to przeważnie wychodzi tak... po męsku, czyli nie tak jak ja bym sobie tego życzyła. Ale liczy się sam fakt, prawda?

Jutro start, więc do dzieła!!!