no jestem z powrotem
Witajcie kochane
Jestem z powrotem ale niestety z paroma kilogramami więcej .Niestety w wakacje nie miałam czasu na nic , bo remont w domu , a jak niema sukcesów to niechce się piasać .
Wracam do was i zaczynam od startu z czarownicami , jade rowerkiem do haloween. Może to coś pomoże , aby coś się ruszyło z moją dietą .
Narazie to tyle . do jutra może będę miała więcej czasu i napisze coś więcej
środa
Nie pisałam bo ani niema o czym bo diety jako takiej niema staram się jeść nie za dużo , z ćwiczeń to rowerek staram się przejechać 10 km dziennie .Waga stoi w miejscu .
Ostatnio mam za dużo stresu a jak mam stres to nie potrafie kontrolować ile jem . Ostatnie dnie były pod stresem rzeka wylała i normalnie cudem nie mielismy w domu a wczoraj znowu to samo bo poziom wody strasznie szybko się podnosił ale obyło się bez wylewu ale stres był .
Niewiem co mam jeszcze pisać napisze jak schudne chociaż kilogram
hejka
Witajcie kochane
Zostałam drugi raz ciocią . Mam bratanka Adama . Jak będę miała zdjęcia to wkleje .
Co u mnie nie pisze bo niema czym sie chwalic . diety zero , z cwiczeń to co drugi dzień 10km na rowerku . Tak więc kompletna klapa jakos niemoge sie zebrać i wziąść się za siebie zawsze cos wyskakuje , albo sie czymś sie zdeneruje i niepotrafie sie powstrymac od jedzenia . Co dziennie sobie mówie że od jutra dieta i na tym się kończy , rano dieta a im bliżej wieczora tym gorzej . Niewiem jak z tym kończyc .
Jak wezme się za siebie to coś napisze . papa kochane . Trzymajcie kciuki aby wreszcie mi się udało mi się wziąść za siebie .
wielka klapa
Witajcie kochane .
tak tak wielka klapa tyle planów nie wiem ale gdzieś od tygodnia nie moge opanować mojego apetytu . Strasznie rano zawsze jest dietetycznie ale wieczorem nie panuje nad tym co jem . Zawsze coś zakazanego albo za dużo . Staram się jeść dużo warzyw i odżywiać się właściwie chlebek tylko graham lub ziarnisty , jogurt z musli . Wczoraj to zjadłam jogurt na kolacje taki z ziarnami do tego musli tylko że niemogłam się opanować i musli jadłam łyżeczką prosto z paczki a ono też ma przecież kalorie . a6w też przestałam robić jakoś niebyło czasu w wekend a póżniej same wiecie . Na rowerku jeżdże ale niecodziennie .
Niewiem jak mam sie zmobilizować ostatnio żyje w ciągłym stresie zawsze mnie coś deneruje . Pewnie to tak na mnie wpływa .
Byłam ostatnio z synem w poradni mieli sprawdzić czy jest dyslektykiem ale niezna zasad pisowni i oczywiście cały następny rok będę ja musiała z nim pracować w domu , a póżniej ponownie na sprawdzenie . .Koszmar , wogóle tak się strasznie zdenerwowałam bo okazałao się że zamało go jeszcze pilnowałam , bo żeby mieć ładne pismo to powinien dzień w dzień przepisywać zeszyty i niby dziecko by się naucvzylo pisać ładnie . Niejestem tego pewna , ale od września czeka mnie bardzo dużo pracy i to niee zawodowej tylko z dzieckiem , a córka idzie do pierwszej klasy niewiem jak to będzie . Mam tylko nadzieje że do tej pory skończy się ten cholerny remont .
Dobra kończe was zanudzać , może uda mi się wreszcie zapanowac nad apetytem . papa
już środa
Witajcie witajcie.
Kurcze już środa miałam pisać codziennie i co i nic . Jakoś humoru niemiałam nawet do pisania , za pare dni mam mieć kobiece dni i chodze tak nabuzowana że szok , wściekam się , z byle czego płacze zawsze tak mam a jak jeszcze do tego dochodzą problemy to jest jeszcze gorzej . Dietka miała b yć bardziej ostra ale niestety plan niewypalił , Cwiczenia na rowerku staram się jeżdzic codziennie ale niezawsze się udaje a6w tak dobrze szło i wczoraj się spiełam z mężem i zapomniałam o brzuszkach ale to nic będę lecieć dalej . Wiem powinno się odpoczątu , ale ja będę leciec dalej . To może uda mi się je dokończyć .
Dobra lece poczytam troche wasze pamiętniczki . Całuski
no i piątek
Witajcie kochane.
Kolejny tydzień minoł miałam się rano zważyć i znowu zapomniałam ale jak się póżniej waże to waga jest taka sama musze chyba wprowadzić bardziej dietkową diete . Wiem śmiesznie to brzmi ale ja w tej chwili nie jestem na rzadanej diecie , staram się trzymać dietetycznego żywienia ,ale jakotakiej diety nie trzymam się . Pijam herbatki ale same herbatki i rowerek wagi nie zrzucą bo organizm się już przyzwycził. Także żeby coś zrzucić musze troche zmienić swoją diete albo kalorie.
plan na dziś
śniadanko serek biały na słono z warzywami i 2 kromki grachama
drugie śniadanko kefir szklanka
obiad ziemniaczki, kurczak ,marchewka z groszkiem
kolacja jeszcze niewiem coś wymyślę
wczoraj było a6w dzień 3 więc dziś dzień 4
będzie rowerek może uda mi się jeszcze zaliczyć aerobik
No dobra lece , napisze pewnie dopiero po wekendzie .
Miłego słonecznego wekendu życze .
dzień drugi a6w zalczony
Witajcie kochane .
Wczorajszy dzień był dietkowy , zaczełam pić zpowrotem czerwoną herbate i chodze teraz cały czas głodna niewiem ale tak namnie wpływa ta herbata .
z ćwiczonek wczoraj zaliczyłam 13km. na rowerku i a6w , miałam poćwiczyć aerobik ale czasu mi brakło .
To tyle na dzis , lece pojeżdzić na rowerku .
wracam
Witajcie kochane .
Dietkuje dietkuje wiele nie chudne ale najwarzniejsze nie tyje . Lato się zbliża a ja stoje w miejscu . Ale wżiełam sie za siebie i do rowerka dokładam jeszcze aerobik i a6w dziś zaczełam . Trzymajcie za mmie kciuki może mi się uda . Chcialam jeszcze kalorie liczyć ale niewiem jak to będzie .
Remoncik jakoś leci w kuchni mam już kafelki na ścianie . Także powolutku a już niedługo przeprowdze na nowe mieszkanie .
Dobra lece .
oj ile już nie pisałam
Witajcie kochane .
Bardzo was przepraszam że tak długo nic nie pisałam ale jakoś ani nie miałam czasu i jkoś weny brak do pisania .
No i u mnie było tak dietka raz była raz nie bo to święta to urodziny córki , no i zawsze coś słodkiego ale waga dziś wskazała 76kg czyli ogólnie nie jest żle . Rowerek jest używany codziennie tak ok 10km dziennie najmniej . Tak brdzo chciałam schudnąć do lata do 70 ale jakoś w to wątpie bo jakoś mi tyo nie idzie .
W domu mamy remont i mase roboty jak będzie skończony to wkleje zdjęcia przed i po to zobaczycie same efekt .
Pozdrawiam was kochane papa
i po śwętach
Witajcie po świętach niestety kompletna klapa na święta jadłam ,jadłam i jeszcze raz jadłam , totalna klapa . Teraz znowu musze wracać do wagi a tak ładnie mi szło .Jak widze ciasto niemoge się powstrzymać , na rowerku też mniej jeżdziłam bo czasu nie bylo . no i waga wzrosła te 2 kg co wcześniej spadła .
Od dziś postaram sie już dietkowo i na rowerku troche przejechac .