Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Już raz udało mi się schudnąć 13 kg z czego jestem bardzo dumna. Teraz też mi się uda. Niedawno urodziłam drugą córeczkę; zgubiłam już 15,5 kg w ciągu 2 tygodni od porodu i chcę jeszcze schudnąć 13 kg. Nie będę stosowała żadnej konkretnej diety ponieważ karmię maleństwo. Także małymi kroczkami do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 95643
Komentarzy: 1320
Założony: 15 lutego 2010
Ostatni wpis: 22 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
333kociaczek333

kobieta, 39 lat, Gorzkie Pole

156 cm, 72.50 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Czas schudnąć :)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 lipca 2014 , Komentarze (3)

Dzisiejszy trening był rewelacyjny. Najlepszy z tych dotychczasowych :-). Wieczorny jogging - 8,5 km w ulewie :-). Grzmiało i lało a ja biegałam :-). A jaka szczęśliwa wróciłam do domu :-). Zdecydowanie taka pogoda mi odpowiada. Deszcz zamiast piekącego słońca. Pierwszy trening w tym tygodniu zaliczony :-).

A WY ?????

 

7 lipca 2014 , Komentarze (2)

Dzisiaj dzień przerwy od biegania. Dzień upalny aktywnie spędzony z córkami :-). Planowałam jakieś drobne ćwiczonka ale skończyłam krótkim rozciąganiem i peelingiem kawowym pod prysznicem. Moje mięśnie potrzebują odpoczynku. Za to przeczytałam świetną książkę, która niedawno się ukazała: Anioł Śmierci ( Wakolda ) Luzi Puenzo.  Bardzo ciekawa i bardzo wciągająca. Polecam :-).


7 lipca 2014 , Komentarze (2)

Upały, upały, upały.........czasami nie do zniesienia. Kiedyś mogłam leżeć plackiem na plaży i się opalać a dzisiaj nie daję rady. Wolę niższą temperaturę. Ostatnio sobie żartowałam, że chyba się starzeję :-). Za to dzieciaki mają ogromną frajdę bo kiedy chcą to mogą się kapać w basenie na ogrodzie :-).

I właśnie te upały to najgorsza pogoda na bieganie. Jest strasznie gorącą i nie wyrabiam. Ale.......pierwszy tudzień lipca udany. Biegałam 4 razy i zrobiłam 24 km. O jeden za mało, ale już naprawdę wczoraj nie dałam rady. Słońce mnie wykończyło :-(. Efekty jak dla mnie są SUPER :-). Biegam regularnie 3-4x w tygodniu od 5-7 km od początku czerwca i już schudłam 2,5 kg. Straciłam po 2 cm w tali i brzuchu. Uda też się zmniejszyły i zarysowały się mięśnie. Czuję się rewelacyjnie choć po morderczym treningu powtarzam, że nigdy więcej już nie pójdę :-).  W sierpniu znowu się pochwalę :-). Mój cel na lipiec to 3 kg. Musi się udać :-)


A co u Was ???? Trenujecie ?????


30 czerwca 2014 , Komentarze (5)

No dobra trochę mnie tutaj nie było. Minął miesiąc mojego regularnego biegania i szlabanu na słodycze. Wyniki są takie, że nareszcie ponownie wciągnęłam się w bieganie i teraz truchtam już ciągiem czyli bez marszu :-) co jest o wiele, wiele, wiele lepsze. Przerwy mnie wkurzały, ale musiałam je mieć. Teraz biegam już na 7 km a w planach mam 10 km :D I biegam 3x w tygodniu. Czuję się rewelacyjnie!!! Jeżeli chodzi o słodkie to wytrzymałam dokładnie 3 tygodnie. Złamałam się jak był dzień taty i już poszło. Teraz robię sobie kolejny szlaban na 3 tyg.do naszej rocznicy ślubu (torcik) Hehehe 

W cm coś tam ubyło i na wade też. Pierwsze zmiany są też widoczne na zdjęciach, które sobie zrobiłam dla porównania. Kolejne za miesiąc :) Czuję się rewelacyjnie lekka mimo iż swoje ważę :-). Poprostu bieganie działa na mnie cuda :-). Dzisiaj też idę biegać. W tym tygodniu mam zamiar zrobić 4 treningi :D. Ostatecznie w tym miesiącu przebiegłam 55-57 km. Cel na lipiec to 100 km :-)

DAM RADĘ.......A CO 8)


9 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Pierwszy tydzień za mną - bez słodkiego :-). Zaczynam kolejny i mam nadzieję, że bedzie jeszcze lepszy. Czuję się już dobrze więc postaram się zwiększyć swoją aktywność fizyczną.


6 czerwca 2014 , Skomentuj

Witam kochane :-) 

kolejny dzień bez słodyczy zaliczony chociaż szczerze powiem, że chyba zbliża się kryzys bo zaczynam sobie wyobrażać słodkie np.zjadłabym....

Dlatego żeby sobie pomóc wyszłam z domu i poszłam pobiegać :-). Towarzyszył mi mąż i córcia. Tata Biegał z małą we wóziku :-). Maleństwo aż kwiczało z radości :-). Zrobiłam dokładnie 4 km i zaliczyłam pierwsze bieganko w tym tygodniu :-). Było ciężko jak.......ale powtarzałam sobie, że dam radę. I udało się. Kolejny bieg w niedzielę. Z jedzeniem też super: na śniadanko koktajl truskawkowy, potem serek wiejski i garść winogron. A na kolację zdrowe kanapeczki :-) z ogórkiem, sałatą, pomidorkiem ze szczypiorkiem.hmmmm mniam :-). Obiad też jadłam żeby nie było :-).  Dzień udany, super humor. Moje laleczki już śpią a w domku posprzątane. Lecę pod prysznic i ..........LABA :-)

5 czerwca 2014 , Komentarze (3)

4 DZIEŃ BEZ SŁODKIEGO  :-) 

Jak na razie idzie bardzo dobrze. Trochę gorzej z gimnastyką. Wczoraj nie mogłam nawet na rowerku pojeździć :-(.  Wczoraj ból wygrał. Za to dzisiaj jest trochę lepiej i nadrobię. 

Życzę Wam wszystkim 

3 czerwca 2014 , Komentarze (2)

Mija 2 dzień bez słodyczy. Jak na razie trzymam się tego co postanowiłam. Chociaż kusi mnie i to najbardziej po obiedzie.  Ćwiczę i jem lekko żeby odciążyć żołądek ale brzuch i tak boli. Noga też boli i cierpnie. Nie wiem co mi jest i idę zrobić badania, ale staram się też trochę gimnastykować :-). Jak wytrwam dobry tydzień w swoich postanowieniach to potem będzie już z górki.

Dzisiejsze ćwiczonka:

Mel B. Pośladki

40 min.na rowerku

Ćw.wzmacniające mięśnie brzucha i kręgosłupa

P.s. Wy też macie problem z wklejaniem zdjęć, poprawianiem czcionki, kolorem itp.???????? Nawet bużki nie można dodać......hmmmmm :-(

2 czerwca 2014 , Komentarze (3)

Witajcie !!! :-)

Mamy czerwiec. Nowy miesiąc i nowe postanowienia. Łatwo nie będzię ale muszę coś zmienić. Od dzisiaj rezygnuje ze słodkości aż do odwołania. Po drugie - codziennie 30 min.na rowerku stacjonarnym jadę. Po trzecie - min.2x w tyg.biegam. A po czwarte.....to ćwiczenia wzmacniające mięśnie brzucha i pleców. Ostatnio mam trochę problemów ze zdrowiem i muszę schudnąć bo inaczej krzyż mnie pogrąży. Dlatego te ćwiczenia to minimum jakie muszę zrobić. Do tego przechodzę na "dietkę" lekkostrawną. Teraz już mogę bo dzidzia jest juź duża :-) i mam nadzieje, że to pomoże. Tak więc moje podejście do schudnięcia się zmieniło. Robię to dla własnego dobra i zdrowia. Dla moich dzieci. I mam ogromną prośbę do Was o wsparcie. Będzie ciężko głównie ze słodkim. A mam tego w domu pełno :-(. Żeby sobie pomóc to codziennie wieczorem będę zapisywała w swoim pamiętniku postępy, czy udało mi się czy poległam.

                                               

Edit:

 

 Dzień bez słodyczy - ZALICZONY !!!!!!!!!  + 30 min.na rowerku :-)


22 maja 2014 , Komentarze (5)

Przebiegłam 5,26 km