Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem szczęśliwą 25 latką. W życiu uwielbiam łamać bariery - skończyłam studia Informatyczne, mimo że nikt we mnie nie wierzył. Znalazłam pracę w zawodzie mimo że ludzie wokół nie dawali mi szans. Udało wyrwać mi się z toksycznego związku i odnaleźć miłość swojego życia. Do pełni szczęścia pozostał tylko jeden cel - szczupła sylwetka.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 40577
Komentarzy: 1111
Założony: 16 stycznia 2015
Ostatni wpis: 1 grudnia 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Floraaaa

kobieta, 35 lat, Katowice

160 cm, 63.00 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: Bez wstydu na plaży!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2015 , Komentarze (11)

Dzisiaj pora na podsumowanie tego, czy to co robię ma jakikolwiek sens? 

Ale najpierw zacznijmy od standardowego zestawienia z dnia dzisiejszego ;-)


Od razu uprzedzam, że byłam dzisiaj na każdym kroku wodzona na pokuszenie - niedzielę spędziliśmy u moich rodziców gdzie na progu od razu powitał mnie aromat świeżo upieczonego ciasta drożdżowego... mmmm... (ale nie ruszyłam ani kęsa!)

Jadłospis:

śniadanie - owsianka + kawa z mlekiem 3.2% bez cukru

obiad - zupa: chochelka rosołu bez makaronu + gotowane warzywa z zupy; drugie danie: duszone w rękawie udko z kurczaka bez skóry, szybka sałatka z porwanych liści sałaty, pomidora, papryki, szczypiorku z kroplą oliwy z oliwek.

kolacja - trzy "roladki" z sałaty z wędliną, szklanka mleka 2%


Ćwiczenia -  przerwa (cholernie mi ich brakowało!)


Podsumowanie tygodnia:

ćwiczyłam w 4 dni na 7 możliwych

na ćwiczenia poświęciłam 250 min co daje 4h 10min + raz poszłam na 5km spacerek

Czyli powiedzmy, że jest to akceptowalne (ale chcę WIĘCEJ!) ;-)


A teraz najciekawsze - postanowiłam się zmierzyć... ponieważ:

* Na diecie jestem od 14 dni

* Ćwiczyłam 9 dni na 14 możliwych

* Na ćwiczenia poświęciłam 450 minut co daje 7h 30min + zrobiłam 5km na spacerku

Efekty:

Łącznie w obwodach straciłam 11.5 cm!! Mimo, że WAGA stoi w miejscu...

Myślicie, że to dobry wynik? :-)

17 stycznia 2015 , Komentarze (3)

Dzisiaj dał mi się w kość wczorajszy trening - na dokładkę wieczorem z narzeczonym poszliśmy jeszcze na prawie 5km spacer i dzisiaj obudziłam się w bólem tyłka :D 

Całe południe spędziliśmy na łażeniu po sklepach i poszukiwaniu garnituru ślubnego - na szczęście udało nam się go w końcu kupić więc kolejna rzecz do wesela do odhaczenia z dłuuugiej listy :-)


Jadłospis:

śniadanie: bułka graham z chudą wędliną, pomidorem i ogórkiem

drugie śniadanie: koktajl (jogurt naturalny, banan, truskawki mrożone, jabłko)

obiad: udko z kurczaka (bez skóry i tłuszczu) duszone z warzywami (buraki, marchewka) w rękawie

kolacja: pasztecik z ciasta francuskiego ze szpinakiem 

sobotni grzeszek: piwo Karmi (50kcal na 100ml ,więc daje mi to 250kcal ponad programowo).


Ćwiczenia:

Ewa Chodakowska - Skalpel I

Mel B - ABS

Mel B - Pośladki (po tym umarłam na 10 min)


Podsumowując

gdyby nie to piwo byłoby idealnie, ale postanowiłam że raz na 2 tygodnie mogę się czegoś napić (jedno piwo lub np. kieliszek wina). 


A u Was jak mija weekend? :-)

16 stycznia 2015 , Komentarze (7)

Jadłospis:

śniadanie - owsianka (2 łyżki płatków owsianych + 1 łyżka otrębów), szklanka mleka 1.5%, kawa bez cukru z mlekiem 3,2%

obiad - dwa paszteciki z ciasta francuskiego ze szpinakiem i serem pleśniowym (przepis dostępny w moich przepisach)

kolacja - koktajl jogurtowy (jeden jogurt naturalny, średni banan, pół jabłka, szczypta cynamonu)

przekąska do filmu -  garść rodzynek i suszone figi


Ćwiczenia:

Ewa Chodakowska - Skalpel Wyzwanie

Mel B - 10 min trening ramion z ciężarkami 1kg

Mel B - 10 min trening pośladków

Mel B - 9 min ABS


Satysfakcja: 100%


Ale nie myślcie, że 1h 10min ćwiczeń przyszły mi jakoś szczególnie łatwo...

Wyglądało to tak:

Zaczęłam od ćwiczeń z Ewą - Skalpel Wyzwanie robię już całe od deski do deski (bez przerw) ale daje mi nadal nieźle w kość. 

Po skończeniu go myślę kurczę już dzisiaj sporo zrobiłam, wyzwanie do najłatwiejszych nie należy, może daruję sobie resztę.... Ale w Wyzwaniu nie ma za dużo ćwiczeń na ramiona, więc zrobię tylko 10 min trening na ramiona z Mel B a resztę sobie daruję. 

Po 10 min kiedy moje mięśnie rąk płonęły, a reszta mięśni odpoczęła po ćwiczeniach z Ewką... Tak więc stwierdziłam, że lubię ćwiczenia na pośladki, znam je już na pamięć więc "odbębnie je" na do widzenia  i na dzisiaj będzie spokój! ... 

aaaale po ich ukończeniu w mojej głowie zaświtała myśl - jeszcze 9 min ćwiczeń na brzuch dzieli mnie od wyznaczonego celu, dlaczego nie spróbować?

I tym sposobem dotrwałam do końca i jestem z siebie niesamowicie dumna! :-)

16 stycznia 2015 , Komentarze (2)

Wczoraj oddawałam honorowo krew. Uważam, że jest to mały gest ale może komuś bardzo pomóc. Mam grupę krwi B RH+, czyli taką jak 15% społeczeństwa więc myślę, że jej nadmiaru nie mają.

No i w związku z tym faktem rano musiałam zjeść "solidne" śniadanie, które składało się z owsianki i połowy bułki graham.

W trakcie i po oddaniu krwi czułam się w porządku. Gdy szłam na przystanek to dostałam nagle zadyszki (mimo że szłam powoli!) aż kolega się zdziwił, że taka zmęczona jestem :D No i tak trochę się tym przestraszyłam, a że w torebce taszczyłam 6 czekolad Wedla i wafelka to zdecydowałam, że zjem przynajmniej wafelka żeby "nie zejść" w autobusie, bo czekała mnie 40 minutowa podróż.

Po zgrzeszeniu poczułam się odrobinę lepiej. Ale do teraz mam wyrzuty sumienia za wafelka!

16 stycznia 2015 , Komentarze (4)

Obiecałam sobie, że będę się mierzyć raz na miesiąc... 10 dni dopiero minęło odkąd wzięłam się za siebie - dzisiaj nie wytrzymałam i musiałam "po cichu" zmierzyć się czy coś się zmieniło w kwestii moich obwodów. 

Mierzę, mierzę i nie wierzę! po 2cm mniej w talii, brzuszku, biuście?! Udo 1cm?! Łydka, ramię bez zmian. To jest możliwe?! 

Zalała mnie taka fala motywacji, że zaraz biegnę wykonać dzisiejszy trening wcześniej niż zamierzałam!

16 stycznia 2015 , Skomentuj

Cześć wszystkim!

Moje wyzwanie trwa już 12 dni, ale dopiero teraz zdecydowałam się na założenie konta w serwisie i podzielenie się rezultatami na forum :-)

Wszystko zaczęło się w niedzielę 4 stycznia - jadłam tabliczkę czekolady (tak.... nie kostkę tylko tabliczkę! na dodatek mojej ulubionej karmelowej) i nagle mnie coś tknęło... Spojrzałam na fałdki na brzuchu i poczułam obrzydzenie sama do siebie. Co mi tak na prawdę daje ta czekolada? Chwilową przyjemność wynikającą z podłechtania kubków smakowych... Żadnych innych korzyści. I wtedy nastąpił właśnie przełom - wstałam i wyrzuciłam resztę do kosza! Poczułam się świetnie, jakbym nagle zamknęła pewien rozdział i miała przed sobą czyste karty które mogę wypełnić jak tylko mi się podoba! 

Początek diety datuję na 5 stycznia. Mój codzienny jadłospis wygląda mniej więcej tak:

* Śniadanie - owsianka lub kasza manna + kawa. Czasem do owsianki dodaje pół banana albo jabłka.

Obiad (jeżeli idę do pracy): koktajl pietruszkowy (sok z grapefruita i pomarańczy świeżo wyciaskany, pół jabłka, pół banana, garść pietruszki - wszystko zmiksowane), lekka sałatka + owoc

Obiad (jeżeli mam wolne): lekki obiad typu szaszłyk/sałatka/zupa krem

* Kolacja: tutaj różnie zazwyczaj lekka kanapka, albo jakaś szybka sałatka. 

Rozdzielenie na obiad jak idę do pracy/jak mam wolne bierze się stąd że pracuję na zmiany 12h i do pracy muszę wziąć więcej jedzenia ;-)

Przykładowy jadłospis z środy 14.01:

śniadanie - owsianka z 2 łyżek płatków owsianych i jednej łyżki otrębów + szklanka mleka 1.5%. kawa bez cukru z mlekiem 1.5%

praca - sałatka z gotowanego kurczaka (obrane gotowane mięso z rosołu pokrojone w kostkę, pomieszane z mieszanką sałat, kukurydzą, papryką, skropione odrobiną oliwy z oliwek, doprawione solą i pieprzem), koktajl pietruszkowy (solidna garść świeżej natki pietruszki, sok wyciśnięty z grapefruita i pomarańczy, pół banana - tego co został z owsianki, pół jabłka - wszystko zmiksować), serek wiejski.

kolacja - pół bułki graham z warzywami

w okresie od 5 stycznia do 15 stycznia ćwiczyłam 7 dni. Staram się ćwiczyć w systemie 5 dni ćwiczeń + 1 dzień przerwy. Wyjątkiem był tutaj dzień wczorajszy w którym honorowo oddawałam krew i wolałam nie ryzykować ćwiczeniami :-)

Co ćwiczę? Głównie ćwiczenia z Ewą Chodakowską - moje ulubione to Skalpel I i Skalpel Wyzwanie. Do tego dołączam 10 minutowe treningi z MelB na brzuch i pośladki.

Z czego póki co jestem dumna? Że pomimo zmęczenia po 12h w pracy jestem w stanie się zmobilizować do godziny ćwiczeń! 

Łącznie w tym okresie ćwiczyłam 320min :-)