Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 kwietnia 2012 , Komentarze (4)

wczoraj orbitreka nie było, jak wiecie ekscesy alkoholowe nie zachęcają do aktywności dnia następnego...
jedzeniowo było w miarę

dziś zamiast orbitreka wypróbowałam trening ewy chodakowskiej - żadne tam wielkie mecyje, ale to co mówi ewa, rzeczywiście się sprawdza
- ćwiczenia wprowadzają w dobry nastrój


zdarza mi się czasami czuć rozdrażnienie podczas treningów, zwłaszcza tych na dvd, tu nic takiego nie miało miejsca
wypróbujcie jeśli macie ochotę na dywanówki

menu dziś piękne i zdrowe:
- owsianka ze śliwkami
- dwie kromy razowca z resztkami lodówkowymi: pasztet, szynka, ser żółty, serek almette, ogórek, rzodkiewka
- kurczak, frytki selerowe (polecam, są pyszne), surówka z kapusty
- dwie kromy razowca, rama, szynka, rzodkiewka

przyszły zamówione naszyjniki - są śliczne, dużo delikatniejsze niż na zdjęciach,
jutro wrzucę swoje foty, będziecie miały porównanie




marzę o takich nogach i strasznie zniechęca mnie to,
że mam niesamowicie daleką drogę do takich osiągnięć


zaliczam krok pierwszy odchudzania, chyba jeden z najtrudniejszych...
o pozostałych krokach kiedy indziej


16 kwietnia 2012 , Komentarze (5)


sukces odniosłam można by rzec połowiczny - dom na swoim miejscu, orbitrek zaliczony


postanowiłam dziś zupełnie lajtowo rozpocząć od 30 minut - miałam długą przerwę i za nic w świecie nie chciałabym się zniechęcić zakwasami
moja powerlista jest rewelacyjna :)
jeśli macie problem z motywacją do ćwiczeń
koniecznie wgrajcie sobie na mp3/4/czy mp10000000
eye of the tiger,
don't stop me now queenów,
 moves like jagger,
trochę madonny
i michela - efekt murowany!


normalnie mam problem żeby utrzymać tempo 19 na orbiku, dziś leciałam 20-22 - calutkie pół godziny, mówię wam rewelacja!

dietetycznie gorzej, bo pan i władca przyniósł winko (a nawet 2) i masę delikatesowych smakołyków, papryczki z serem, sery w orzechach, sałatkę czosnkową...

miłego wieczoru dziewczyny macham do was kieliszkiem z jednej łapki i bagietką z serkiem w drugiej



16 kwietnia 2012 , Komentarze (5)




nie mogę złapać rytmu po tej przeprowadzce
mieszkanie jest piękne, okolica również, cieszę się, że się przeprowadziliśmy i przyznaję, ze nie było sie czego bać :)

ale wszystko się jakoś strasznie pozmieniało

nie mogę wrócić do mojego zwykłego rozkładu dnia
zasypiać i wstawać o ludzkiej porze, zorganizować dom, wziąć sie za ćwiczenia...


naprzeciw moich okien jest skweropark - codziennie o czwartej rano budzą mnie ptaki, które wrzeszczą jak szalone
- jest ich minimum 10, cwaniaczków (tyle dźwięków odróżniam)...
jeden robi titutitu, jeden tłitłit, jeden jeszcze dzwoni jak dzwonek od roweru, normalnie dzicz!


jutro kolejna próba back to reality
jak na razie jest 3:26, a ja nie mogę zasnąć :(
leje deszcz i tak strasznie hałasuje na tych skośnych oknach :(

chciałabym już sie przyzwyczaić do nowych dźwięków

jestem bezwstydną marudą co?


jeszcze taka uwaga: wszędzie w około słyszę, że młodzi ludzie nie mają nadziei na lepsze jutro, że są zdołowani arcytrudną rzeczywistością...

czy wy też jesteście zdołowane?
czy może wierzycie w to, że wszystko zależy od człowieka, a nie od warunków zewnętrznych?



13 kwietnia 2012 , Komentarze (3)


trochę lepiej z moim samopoczuciem, przestałam się martwić na zapas i dałam sobie trochę luzu
to zawsze pomaga
dziś menu niezbyt dietetyczne, bo piekę na kolację pizzę, wegetariańską wprawdzie, ale... :)


wybrałam prezent dla mojej szwagierki na 18te urodziny:



nie mogłam sobie odmówić i przy okazji dla siebie też kupiłam podobne cacko :)



 (wahałam się, ale mój hojny mąż mnie namówił :D)



11 kwietnia 2012 , Komentarze (7)


stworzyłam swoją własną power list - ma mi pomóc zmobilizować się do orbitrekowania :)


dietetycznie jestem grzeczniejsza, choć idealnie nie jest
dzisiejsze menu:
- owsianka z suszoną śliwką
- stek, ziemniaki, czerwona kapusta
- bułka pszenna, rama, makrela w pomidorach
- marchewka, jabłko

obudziły mi się jakieś niepokoje, tęsknoty i smutki
jakoś nie bardzo umiem sobie ostatnio poradzić z życiem
czekam, aż będzie lepiej



10 kwietnia 2012 , Komentarze (7)


po świątecznych szaleństwach czas dać przemęczonemu brzusiowi trochę luzu
przypłaciłam te smakołyki małym załamaniem żołądkowym, więc tak naprawdę nie mam innego wyjścia :)

dziś menu bardzo postne i skromne:
tylko trzy posiłki, na każdy stara przedświąteczna pszenna bułka, rama i odrobina pieczonej szynki, w przerwach litr kefiru

taki odpoczynek zawsze dobrze mi robi :)

odświeżyłam wiosenną garderobę, długo z tym zwlekałam i łudziłam się, że rozmiarówka będzie tej wiosny mniejsza - niestety, nadal jestem spaślakiem :(

kupiłam dwie pary legginsów - czarne i dżinsowe (piękny ciemnogranatowy odcień),
długi granatowy kardigan
i dwie sukienki - jedna czarna z haftowanym w kolorowe kwiatki karczkiem, druga granatowa w moje ulubione arabskie wzory, o takie:



zastanawiam się nad pewną rzeczą - wszystkie znane mi 30latki ubierają się dość formalnie... czy to jest absolutna konieczność?
czy po przekroczeniu pewnej granicy wieku nie można juz nosić balerinek, tenisówek, legginsów i wesołych wzorów? czy muszę obciąć włosy na tego koszmarnie klasycznego boba albo coś do ramion z grzywką? nie mogę nosić długiego warkocza albo końskiego ogona?
lubię siebie w takiej wersji sportowej, lubię styl etno i boho, jakoś nie mogę sobie wyobrazić siebie na szpilkach czy w żakiecie...


a jak wy się nosicie?


7 kwietnia 2012 , Komentarze (1)




życzę wam nietradycyjnych i wesołych świąt





29 marca 2012 , Komentarze (7)



jezu zaraz mi odpadną ręce i nogi!

jutro dzień zero, czyli akcja przeprowadzka właściwa
bo przeprowadzka "po troszku" jest uskuteczniana od dwóch tygodni i słowo daję nie mam już siły

schudłam 1.5 kg bez jakiejkolwiek diety - opychałam się nawet hotdogami i makdonaldsem
teraz np otworzyłam sobie lodowatego redsa

zastanawiam się czy mogłabym tak żyć- chudnąć li i jedynie wysiłkiem?
trochę kiepski taki tryb życia, bo człowiek śpi po 10 godzin,
a wieczorem nie ma siły ruszyć ani ręką ani nogą





26 marca 2012 , Komentarze (4)



tak sobie myślę i dochodzę do wniosku, że od ponad miesiąca jestem non stop szczęśliwa :)
jak często nam się to zdarza?

och jest cudownie dziewczynki, mam wszystko...
czuję że los wynagradza mi cały strach

jestem bardzo wdzięczna


23 marca 2012 , Komentarze (5)




urodzinowych niespodziewanek ciąg dalszy

po tym jak przetransportowałam dziś z piwnicy do nowego mieszkania trzy tony książek, dwie tony pudełek z butami i tonę ubrań, zadzwonili do mnie teście

że właśnie przejeżdżają i może by wpadli obejrzeć nasze nowe likum
no to wpadli

i zabrali mię i mego pana i władcę na spóźnioną urodzinową mocno reanimacyjną obiadokolację

nic to, że byłam w trampkach, legginsach, bluzie z kapturem na grzbiecie, miałam brudne paznokcie, buraczane rumieńce na licu i szalony kokonoogon na czubku głowy, a mój zapach przypominał raczej piżmo niż róże...
nic to!

stwierdziłam, że skoro skończyłam 30 lat, jestem już pełną gębą dorosła
i mogę iść do restauracji przypominając raczej dynię niż nawet biednego skromnego kopciuszka

oooooooooooooooo mogę wszystko!