Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lipca 2010 , Komentarze (4)



wracam raczej na tarczy niż z tarczą...

hmmm ważne, że wracam

4 tygodnie akcji nie zmieniły stanu rzeczy - to smutne i zniechęcające

ostatni łikend uświadomił mi,
że z obecną wagą też mogę być szczęśliwa - to baaardzo zachęcające :)

być może miały w tym udział obchody mojej szóstej rocznicy ślubu :)

od dziś wracam do diety i ćwiczeń...
w końcu mam jeszcze 6 tygodni, które mogę wspaniale wykorzystać :)

dziś dieta obfitowała w domowy
(czytaj: dietetyczny) fast food




śniadanie: 4 wasy, szynka, pomidory, ogórki, kawa zbożowa z mlekiem

obiad: kurczak a'la kfc (filety pocięte na paseczki, marynowane w maślance, panierowane w pokruszonych krakersach i pieczone w piekarniku bez grama tłuszczu - genialne! wypróbujcie!), pieczone ziemniaki, sos tzatziki, pomidory

kolacja: danie zwane quesadilla, czyli tortilla zapiekana z pomidorem posiekanym dość drobno, szynką, szczypiorkiem, keczupem i startym serem żółtym

całość menu to 1.300 kalorii :) pysznych kalorii


14 lipca 2010 , Komentarze (9)




sezon pomidorowy w pełni :)

cieszę się, ze są jeszcze rzeczy,
które nawet na diecie można jeść w niemalże nieograniczonych ilościach :)))

na pewno są to pomidory
- potas, likopen, witamina c :))


zjedzone:


grahamka z szynką i 2 pomidory


makaron w sosie pomidorowym


koktajl truskawkowy


grahamka z twarożkiem i 2 pomidory


13 lipca 2010 , Komentarze (4)





nadal nie zbaczam z dietetycznego kursu :)

poprzedni tydzień zawaliłam, więc zostało mi tylko 8 tygodni do wakacji...

15 kilo jest już zatem niemożliwe :( ale 10 nadal jak najbardziej!

zjedzone:

2 tosty z szynką i 3 pomidory

3 wasy z twarożkiem i ogórkiem

młode ziemniaki, duszona cebulka, koperek, fasolka szparagowa, łyżeczka oleju sezamowego i bułki tartej

sałatka z ryżu, tuńczyka, korniszonów, kukurydzy i jogurtu


12 lipca 2010 , Komentarze (1)





wróciłam na dobre tory :)))

3 wasy, twaróg z cebulką i jogurtem naturalnym, pół zielonego ogórka

młode ziemniaki z cebulką i koperkiem,
fasolka szparagowa z łyżeczką oleju sezamowego i bułki tartej (pyszności)

koktajl z truskawek i maślanki

4 wasy, serek wiejski, 2 pomidory, rzodkiewki


10 lipca 2010 , Komentarze (3)





ehhhhhhhhh ten tydzień jest do kitu

nie cierpię takiego tempa...

lubię się rano spokojnie obudzić - kot i pies przyłażą do mnie w podskokach,
jakby mnie nie widzieli rok czasu

przytulamy się, planuję co będę robić danego dnia...

a nie tak na łapu capu - jeszcze się nie dobudziłam, a już byłam pod prysznicem

pies na śpiąco wychodził na spacer
- tylko łypał na mnie zaspanym okiem: o co ci do jasnej anielki chodzi,
żeby tak po nocy chodzić na siku!

menu też niezaplanowane - wyżeraliśmy systematycznie to,
co było w lodówce

okropność!


jutro postaram się wrzucić na luz i zaplanować kilka dni przyszłego tygodnia


8 lipca 2010 , Komentarze (3)


ten tydzień idzie jakoś opornie
- nie mam czasu na pilnowanie urozmaiconej diety
- przez co zawaliłam nieco :(

jem głównie koktajl truskawkowy, sałatkę jajeczną, chleb dyniowy...

spadku na wadze raczej się nie spodziewam

jestem jak zwykle niekonsekwentna, beznadziejna po prostu

jutro zaczynam na nowo - mój poziom niepewności znacząco wzrósł


4 lipca 2010 , Komentarze (1)






menu:

bułka dyniowa z serkiem jogurtowym, papryką i pastą z tuńczyka

3 x wasa z serkiem, papryką i ogórkiem, czereśnie

makaron z sosem pomidorowym, sałata

frytki :(
na szczęście pieczone w piekarniku,
więc wielkiej rozpaczy nie ma,
a kaloryczność dnia przekroczona tylko nieznacznie


3 lipca 2010 , Komentarze (3)


menu:

bułka dyniowa z pastą z kurczaka, pomidor, jabłko

zapiekanka pasterska, sałatka z pomidorów

tosty z żółtym serem, pomidorem, cebulą, kapustą i pieczarkami



nadal wkurza mnie brak spadku na wadze
- to takie niesprawiedliwe:
jestem na zdrowej niskokalorycznej diecie, ćwiczę i nie chudnę...

meganiezdrowy dukan i zero ćwiczeń gwarantował mi spadek 2,5 kg tygodniowo...

coś okropnego!


2 lipca 2010 , Komentarze (1)


mam za sobą okropny dzień :(

nieopatrznie weszłam na wagę
- choć obiecywałam sobie, że zrobię to dopiero w poniedziałek

wynik - 300 g więcej niż w ubiegły poniedziałek

nie tylko, że nic nie schudłam przez 5 dni diety i ćwiczeń,
to jeszcze przytyłam 30 dag!!!

tłumaczę to sobie upałem,
zatrzymaniem wody
i zwiększeniem masy mięśniowej z powodu ćwiczeń...

tłumaczę sobie...

mój poziom motywacji spadł o 200 %

cały dzień na przemian miałam ochotę rzucić sie na jedzenie
lub przestać jeść w ogóle

smutno mi i jestem mega zniechęcona :(



menu:

bułka dyniowa z szynką i pomidorem x 2

zapiekanka pasterska (za duża porcja)

shake czekoladowy z kfc w ramach protestu

grahamka z pastą z kurczaka i ogórki

aaaaaaaaaa

i nie ćwiczyłam!

jestem podłamana ale i tak nadal będę się starać...
nic innego mi nie zostało

jedynym plusem dzisiejszego dnia były fajne mecze w tv

okropność!!



1 lipca 2010 , Komentarze (2)


brnę dalej w swoim postanowieniu...

menu z dwóch dni:



graham z szynką pomidorem / ogórkiem

jogurt naturalny z truskawkami, malinami i jagodami

kurczak, ryż, sałatka z pomidorów / mizeria

serek wiejski, 3 wasy, pomidory / papryka

+

45 minut orbitreka

zważę się w poniedziałek - liczę na co najmniej dwukilowy spadek

trzymajcie kciuki!

boję się weekedu :((