Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

29 marca 2010 , Komentarze (3)


enough is enough - idzie ku lepszemu

waga bardziej niż zadowalająca

menu zdrowe i urozmaicone

kuracja sokiem brzozowym w toku





dzisiejsze papu:

kajzerka z pastą szynkowo-jajeczną
puree ziemniaczane z koperkiem, mielone z wołowiny, kapusta kiszona
owsianka




22 marca 2010 , Komentarze (5)


już myślałam, że jestem wieczną malkontentką i histeryczką!

okazuje się, że te urodzinowe ryki to tylko zapowiedź choroby - zapalenie oskrzeli - nice

ulżyło mi

20 marca 2010 , Komentarze (3)

ciężko jest obchodzić urodziny i mieć dom pełen gości,
kiedy tak naprawdę chce ci się wyć...

udało mi się raptem trzy razy wymknąć do łazienki,
żeby nie wyć publicznie, tylko w ręcznik...

happy birthday to me!

5 marca 2010 , Komentarze (9)


pan i władca od tygodnia stęka, kicha, kwęka...

dziś oznajmił radośnie, że już mu przeszło...

przeszło... chyba na mnie :(
jak zwykle!!!

zawsze proszę go, żeby nie kichał w moją stronę!
i niby nie kicha!

ale i tak zawsze łapię od niego każdego bakcyla :(



bandyta!
- oznaczę go chyba bio-hazard!

hmmmm, wybaczam mu :)
bo czymże jest miłość, jak nie solą życia :)


1 marca 2010 , Komentarze (3)


przedokresowe żerowanie w pełni
staram się żerować mądrze

ale tego, kto mi zjadł dziś ostatniego marynowanego śledzia,
jestem skłonna pokroić, przypiekać ogniem niczym kmicica, sklonować, pokroić...

steper w użyciu



maliny to moja nowa obsesja...
z herbatą, z jogurtem, z twarożkiem, z owsianką, z mlekiem


27 lutego 2010 , Komentarze (3)


pan i władca
powiedział mi dziś,

żebym się zastanowiła
czy naprawdę jest mi tak źle w życiu
i że zaczynam dramatyzować


kurcze... takie słowa w jego ustach
są jak rózga po łapach


musiał się naprawdę zniecierpliwić,
bo przywołanie do porządku
słyszę od niego nader rzadko...


a tymczasem rozwaliły mi się kalosze :(
kupiłam je 5 lat temu
- wtedy nikt nie myślał,
że
kalosze będą tak modne hihihi :)


śliczne były w czarne esyfloresy na białym tle...

zaopatrzyłam się zatem w
nowe :)
takie oto:










23 lutego 2010 , Komentarze (6)


HA!

HAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!

umówiłam się z panem i władcą,
że jak przejdę

1.000.000 kroków na steperze

to kupi mi wypasiony orbitrek!!!

:)))))))



22 lutego 2010 , Komentarze (4)


odwilż - na ulicach i chodnikach obrzydliwy syf...
jakieś resztki czarnego śniegu, śmieci, odchody...
koszmar

nastrój też jakiś nie halo :(

widziałam bardzo ciekawą serię dokumentów w discovery historia
- seryjni mordercy -
trochę makabryczne, ale polecam





jadło:

owsianka
mufiny jajeczne + jogurt naturalny
serek wiejski + wasa + pomidory + szczypiorek
szynka + wasa + papryka + ogórek

rekreacja:

steper 40 minut
300 brzuszków
300 nożyc
spacer 1 h
8 min. abs
8 min. ręce

pielęgnacja:

balsam drenująco - antycellulitowy + pas neoprenowy
guam

nic mi się nie chce oprócz jedzenia...
to mi się chce zawsze


chyba ta zima już za długo trwa,
bo ten mój marazm i zły nastrój za bardzo się nasilają
muszę też pomyśleć o witaminach na włosy i cerę



18 lutego 2010 , Komentarze (6)





kurcze ale się wczoraj wkopałam...

mieliśmy zamiar obejrzeć knajpę,
w której chcę urządzić swoje urodziny...

z tego oglądania zrobiła się niezła imprezka,
okazało się, że tę knajpę prowadzi nasz znajomy :)

także zjadłam panierowanego camemberta,
pieczone ziemniaki
i wypiłam dużo za dużo wódki

aaaaajć -
do tej chwili nie zaryzykowałabym prowadzenia auta :)

ale głowa mnie nie boli -
znaczy wódka była dobra :)))))))))))))

PS - przepraszam te z was, które czują się urażone,
że je usunęłam ze znajomych...


robię to regularnie w stosunku do osób, które mnie nie odwiedzają...


jestem przeciwniczką kolekcjonowania znajomych tylko dla ich posiadania...

i nie mówię tu o wstawianiu komentarzy (bo sama nieczęsto to robię),

chodzi o zwykłe odwiedzanie i śledzenie co u tych znajomych słychać :) O!

czy  vitalia wysyła jakieś maile, że "x usunął cię ze znajomych"?
 

16 lutego 2010 , Komentarze (3)




nadal jest mi ciężko -
mam ochotę na frytki, tosty, kanapki z żółtym serem... na wszystko!

czuję się jak na odwyku -
tłumaczę sobie, że to dla mojego dobra

ale coś szepcze mi za uchem, że przecież jestem dorosła
i mogę robić to, co mi się podoba...

nigdy nie byłam dobra w odraczaniu satysfakcji :(

plan spożywczy na dziś:

owsianka
serek wiejski, faszerowane pieczarki
kefir truskawkowy
jogurt naturalny, otręby

czy będzie spacer i 8 minut?

nie wiem

mam ochotę wyrzucić przez okno pierwszą lepszą rzecz - byle ciężką

jestem naładowana negatywną energią :(