Pamiętnik odchudzania użytkownika:
sayonara

kobieta, 42 lat, Za Trzecim Krzakiem W Lewo

169 cm, 98.20 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

6 maja 2010 , Komentarze (6)


jestem niesamowicie dumna z siebie :)



miałam fatalny dzień, fatalny nastrój, najchętniej rozpieprzyłabym pół domu
i zatłukła pierwszą napotkaną osobę

ze 4 razy chciałam wszystko rzucić i pojechać na coś dobrego

udało mi się opamiętać :)
powtarzałam sobie, że to minie, a jutro zobaczę minus na wadze
i będzie jeszcze fajniej

cały czas staram się trzymać dukana

uzależniłam się od nowej rzeczy :)
the biggest loser 



 


30 kwietnia 2010 , Komentarze (5)


obsadziłam dziś balkon :))
na razie tylko w połowie - pelargonie (różowe, czerwone, białe i ciemnobordowe), komarzyce, lawenda i hortensje (niebieskie i różowe)



planuję jeszcze pomidory, paprykę i zioła :)) uwielbiam się grzebać w ziemi :))



28 kwietnia 2010 , Komentarze (5)


pisałam wam już, że mój mąż niezwykle mi imponuje?
teraz już wiem, dlaczego to on prowadzi firmę
i utrzymuje naszą rodzinę a nie ja :)

do rzeczy: zaplanowaliśmy wakacje
- dwa tygodnie na mazurach w wynajętym domku + łódka

szczerze mówiąc oferty cenowo są iście z kosmosu
- nie wiem kogo normalnego na to stać...

ale mój mąż (wiecie, ten cudowny) wynegocjował upust 1500 zł
i zaliczkę 700 zł zamiast 2100



jestem bardzo szczęśliwa, bo czekają nas cudowne wakacje :)
tym bardziej wyczekiwane, ze w tym roku jeszcze nigdzie nie byliśmy...

ciekawa jestem jak nasz pieslis poradzi sobie na żaglówce :))


ps. ponieważ w tv nadal nic nie ma, tylko gadanie o lechu, który został prezydentem
fuuuuuj

zrobiliśmy sobie seans dvd - broken flowers  :)) ten film nigdy mi się nie nudzi
i najfajniejsza piosenka z filmu





15 kwietnia 2010 , Komentarze (10)


pozwalam sobie na mały wpis wbrew regułom


tylko dlatego sobie pozwalam, że dietka idzie nad podziw dobrze :)))

od niedzieli mam ponad 3 kg na minusie :)

jestem z siebie dumna, bo bardzo się staram jeść proteiny,
mimo, że ochotę mam na to:




12 kwietnia 2010 , Komentarze (4)






ehhhhhh bez sensu to odchudzanie

2 dni diety - 2 dni obżarstwa...

kręcę się w kółko :(

chciałabym tu wrócić dopiero, gdy dojdę do wagi z paseczka


10 kwietnia 2010 , Komentarze (2)


miałam coś napisać, ale nie napiszę...

pan i władca powiedział mi, że z takimi poglądami lepiej się nie wychylać, bo mnie zjedzą

a ja zjedzona być nie chcę!

8 kwietnia 2010 , Komentarze (7)




kolejny udany dzień :)

odczuwam dziś znaczny przypływ energii:
posprzątałam cały dom, ugotowałam obiad, zrobiłam pranie, posprzątałam balkon, umyłam dwa okna, przeleciałam się do leroy merlin, rosmana i ccc

próbowałam też ćwiczyć body attack
- wytrzymałam 25 minut - wstyd!!!!!!

zjedzone:
jajecznica
2 mielone drobiowe z maślanką
serek wiejski, szynka

czuję się bardzo dobrze
mam ochotę na bigos :)

a i jeszcze muzyczka  - ostatnio oglądam o.c.
(wierzcie lub nie, ale nigdy tego nie oglądałam)

 

7 kwietnia 2010 , Komentarze (3)


to był dobry dzień

wstałam dość wcześnie
(jak na mnie, bo tak na prawdę nieprzyzwoicie późno)

zrobiłam dwie serie ćwiczeń shape bikini body

dieta też jak najbardziej ok - 1200 kalorii
pożarte:
sałatka śledziowa
mielone z wołowiny
surimi
łosoś wędzony
kawałek pasztetu świątecznego
serek


sukces jest podwójny, bo chodziło za mną jedzonko takiego oto typu:





4 kwietnia 2010 , Komentarze (7)


trudne te święta

co chwilę myślę, o tym, co minęło, co straciłam - brakuje mi drobiazgów, smaku, zapachu, śpiewu, utyskiwania

jest mi smutno, bo zbyt często myślę o śmierci moich bliskich

najbardziej boję się, że stracę pana i władcę... gdy dzwoni telefon odbieram z duszą na ramieniu, bo jestem przerażona, że coś mu się stało





po co to życie? najpierw jest ciężko, a później się umiera

kiedy się skończy moja żałoba? kiedy się z tym pogodzę?
to straszne co napiszę, ale wolałabym, żeby umarła moja druga babcia - ta, która mnie nie kocha

strasznie chce mi się płakać - co niniejszym czynię

29 marca 2010 , Komentarze (6)


plan robót sporządzony, lista zakupów spisana...

oto moje świąteczne menu:

- żurek z jajkiem
- pieczona biała kiełbasa
- faszerowane skorupki
- kurczak z nadzieniem piernikowym
- schab ze śliwką
- sałatka jarzynowa
- tzatziki
- sos chrzanowy
- ciasto lodowe nigelli



porządki już rozpoczęte:
- pokrowce wyprane
- okna umyte

porozkładałam też ozdoby świąteczne - w każdym pomieszczeniu koszyki z krokusami i białymi wydmuszkami (zbieram je od lat - w tym roku naliczyłam 157) i przepiękne malowane szklane jajeczka, które nabyłam dziś w almi decor... cudo!


odkąd odeszłam z kościoła katolickiego święta bardziej mnie cieszą