No cóż, tak jest ,że poszlo tylko 0,5 kg.... Jestem oporna zdaje się, albo c oś robię źle.Liczyłam na więcej... Dziś ogólnie dzień jakiś paskudny :(
Znajomi (14)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 7681 |
Komentarzy: | 66 |
Założony: | 26 października 2009 |
Ostatni wpis: | 28 listopada 2014 |
kobieta, 53 lat, Myślenice
156 cm, 76.00 kg więcej o mnie
No cóż, tak jest ,że poszlo tylko 0,5 kg.... Jestem oporna zdaje się, albo c oś robię źle.Liczyłam na więcej... Dziś ogólnie dzień jakiś paskudny :(
zaczynam i tym razem nie odpuszczę !!!!!!!!
Wracam tu bo poniosłam klęskę w bitwie o sylwetkę. Mam zdaje sie słomiany zapał, mam do siebie pretensje, że nie dotrzymuję postanowień, jestem beznadziejna.... No bo albo się czegoś chce albo nie... ja chcę być szczuplejsza, a z drugiej strony te wszystkie łakocie, przysmaki, które kuszą i przed którymi się nie umiem obronić...
Musi sie udać, wstyd mi przed samą sobą, przed męzem, dziecmi, przed ludźmi z pracy, ze tak się spasłam... "Pani z biura" Eh, szkoda gadać, koniec gadania !!! Trzeba się zmobilizować, nie rozczulać się nad soba, jaka top jestem biedna, bo muszę się odchudzić!!! Mówię sobie dzis, NIE MUSZĘ TYLKO CHCĘ. Pozdrawiam, wszystkich takich jak ja :)
Dziś ważenie było, no tylko malutkie malutkie 05, kg. ale za to można już napisać - 79,5 kg!!!!!!!!!!!!!! ta 7- siódemeczka mnie cieszy!!!!!!!!!!! Upał chyba każdemu doskwiera, szczegolnie gdy trzeba siedziec 8 godzin za biurkiem w sekretariacie bez klimatyzacji, gdzie każdy bez przerwy coś chce, ale no już- nie narzekam, dobrze, ze praca jest !!!!!!!!!
pozdrawiam, dziewczyny nie spalcie się za bardzo !!!!!!!! Ja uciekam ze słońca, gdy tylko mogę !!!!!!!!