Pamiętnik odchudzania użytkownika:
roanna

kobieta, 44 lat,

170 cm, 59.20 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 57 - 58 kg do Sylwestra

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Kroki milowe

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 marca 2008 , Komentarze (3)

Jak na święta to myślę, że nie jest źle(1500 kcal). Mój mały cel osiągnięty i dziś rano waga pokazała poniżej 70 kg a dokładnie 69,7 kg, czyli już 6 z przodu a tak niedawno była 8 jak się strasznie cieszę. Jakoś na razie dobrze mi idzie to odchudzanie i motywacja jest i silnej woli nie brak i efekty też są. Tylko z ćwiczeniami trochę gorzej, ale ogólnie dużo się ruszam w ciągu dnia, więc nie jest tak źle. Pozdrawiam i życzę udanych świąt wszystkim.

18 marca 2008 , Komentarze (2)

Mam taki mały cel do świąt, czyli do niedzieli dokładnie ważyć 70 kg, jestem na dobrej drodze do tego, ale zobaczymy, pochwale się w niedziele czy się udało.

17 marca 2008 , Komentarze (1)

Od wczoraj pieje herbatę slim figury -spalanie i po kilkodniowym zastoju dziś rano 0,5 w dół, nie wiem czy zasługa herbatki czy to może tylko chwilowe zobaczymy, ale jakiś rok temu też schudłam parę kilo 3-5 jakoś tak nie odchudzając się za bardzo ani nie ćwicząc piłam tą herbatkę przez jakieś 2 miesiące. Potem zaczęłam stosować tabletki anty. I kilogramy niestety wróciły, ale myślę, że herbata coś pomaga. Musze dodać, że kupić ją w Irlandii nie jest łatwo nawet w polskim sklepie, dlatego jak ją zobaczyłam wzięłam odraz 4 pakowania spalania i jedno oczyszczenie, mam nadzieję, że jak się skończą to znowu uda mi się ją kupić.  

                                      

16 marca 2008 , Komentarze (2)

Witam, do jakiegoś czasu korzystam z niego ja i moja bratowa, bardzo fajny programik doliczenia kalorii i nie tylko wystarczy zarejestrować się na stronie www.jedzdobrze.pl i pobrać bezpłatny programik Dr.Dietman , czasem się sam wyłącza albo zzawiesza, alenie traci się wprowadzonych dany i tylko cczasem, więcjest Ok naprawdę polecam. Jeśli chodzi o dietkę to nadal 1000 kcal, wagowo mały zastój, ale jest OK. Poczekam waga znowu ruszy na pewno.

9 marca 2008 , Komentarze (11)

Tak, dokładnie dziś mija miesiąc odkąd rozpoczęłam moje odchudzanie, wielkim sukcesem dla mnie jest te 8 kilogramów i to, że wytrzymałam aż tyle to pierwszy raz w życiu jak naprawdę się odchudzam a nie chwilowo głodzę. W sobotę wybrałam się na zakupy, kupiłam nowe spodnie, bo wszystkie zrobiły się za luźne. Ufarbowałam  też włosy żeby poczuć się taka odmieniona, ale chyba do końca nie jestem zadowolona z efektu, bo bardzo jasny brąz, jednak nie bardzo do mnie pasuje wolę się jako blondynkę, będzie trzeba cosik z tym zrobić, może pasemka- zobaczymy. I jeszcze jedno najważniejsze, udało mi się zrealizować mój mały plan by do urodzin ważyć właśnie 72 kg, urodziny mam  jutro a waga dziś rano pokazywała 71,4 kg, więc jest nawet lepiej. Hura!

8 marca 2008 , Komentarze (2)

Wciąż na diecie, waga stopniowo w dół, jest super więcej napisze jutro.

4 marca 2008 , Skomentuj

Gryzę !!! Ale złą jestem, pokłóciłam się z mężem niby o nic, ale jednak, chyba za bardzo drażliwa jestem przez tą @, zamknęłam się w sypialni i słucham sobie muzyki na full a on niech się sam dziećmi zajmuje, niech ma za swoje. Już tak jestem, że czasem dwa słowa mnie z równowagi wyprowadzić mogą. Jest plus tego, odpocznę sobie a on niech ma, doceni moją prace może bardziej jak pobędzie do wieczora z dzieciakami. Będzie na przyszłość wiedział , że jak kobieta ma @ nie wolno jej prowokować. Ale wredota jestem, co?

3 marca 2008 , Komentarze (1)

Dostałam @ więc przystopuje z ćwiczeniami dietki pilnuje bardzo, więc rezultaty są i jest super!! pozdrawiam.

2 marca 2008 , Komentarze (2)

Gotuje pyszne kaloryczne obiadki... ale dla rodzinki, nie dla mnie i nawet mnie nie kusi żeby to jeść, bo ostatnio weszłam się w stare spodnie i jestem mega szczęśliwa. Marze, że jak schudnę to kupie sobie sporo nowych ciuszków, na razie kupuje sobie w nagrodę za dzielne odchudzanie kosmetyki. Naprawdę jestem bardzo happy, bo waga pokazuje już prawie 73 kg  i na pewno będzie mniej, bo nie poddam się.

28 lutego 2008 , Skomentuj

Dziś mój syn zapytał "mamo, kiedy skończy się ta twoja dieta" "chyba nigdy " -odpowiedziałam, no, bo jak już schudnę to będę musiał  się pilnować żeby nie przytyć znowu no i zdaje sobie sprawę z tego, że musze na stałe zmienić nawyki żywieniowe. W takim razie coca-cola, którą mnie częstował synek odpada. Był trochę zdziwiony, ale i niestety zadowolony no, bo  cytuje "będzie więcej dla mnie", ach te dzieci.