Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

pracuję w systemie 3 zmianowym wychowuję syna żle się czuję z nadwagą,tak pisałam w zeszłym roku ale niestety rzuciłam palenie i zamiast schudnąć nabrałam tłuszczu,wyglądam jak salceson

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 81853
Komentarzy: 1162
Założony: 25 lutego 2008
Ostatni wpis: 4 lutego 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mada348

kobieta, 57 lat,

163 cm, 85.60 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: może się uda

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 września 2010 , Komentarze (5)

Mam dość bycia grubaskiem,ale codziennie sobie powtarzam od jutra,od jutra i tak schodzi dzień po dniu a ja nic nie robię,postanów wreszcie coś kobieto!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! zrób coś ze sobą bo nie masz w co się ubrać wszystko za małe ,opięte i sprane,nie mam w co się ubrać nie mam kasy a zima tuż,tuż a płaszcz za mały,a ja od rana do wieczora wiecznie jestem głodna,cały czas mnie ssie

7 września 2010 , Komentarze (2)

wkrótce wracam ..............................

30 sierpnia 2010 , Komentarze (6)

Wstałam rano i zaprowadziłam synka do szkoły na próbę,poczekałam godzinkę za nim,w drodze powrotnej kupiłam chlebek i po drożdżówce,teraz piję kawkę i jem świeżutką drożdżóweczkę,czytam Wasze pamietniki i .............zbieram siły na kolejny początek dietki,chyba 100 raz,ale kiedyś się uda,bo gdyby to było takie łatwe to po świecie chodziłyby same chudzielce,wiem,że muszę schudnąć,bo mój zimowy płaszcz pęknie mi na plecach a na nowy mnie nie stać,Ewuś możemy spróbować do świąt zrzucić 10 kg.po mału do cele nie ma co zakładać więcej,deszcz pada,jest zimno a mnie dzisiaj tak jakoś lekko na sercu,chociaż czeka mnie sprzątanie(w sobotę mi się nie chciało) i nocka w pracy,zresztą jutro też mam nockę,będzie dobrze,lubię jesień

28 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

Wstałam po12.00,zrobiłam obiad i pojechaliśmy do lasu znalazłam 1 prawdziwka i kilka podgrzybków - już się suszą,mam jakiś smutny nastrój,pachnie jesieniącały czas mi się chce ryczeć,mam wrażenie,że niczego w życiu nie osiągnełam,życie przeleciało mi przez palce,jesienna depresja?Tęsknię za czymś czego nie ma ,tęsknię za tymi ,których już nie ma,dieta nie istnieje,mam doła ,mąż powiedział mi złośliwie,że za dwa lata to będę miała 100 kilo,bo odchudzam się zawsze tydzień a potem żre.Jest mi wszystko jedno,w środę idę do lekarza bo bardzo źle się czuję,pozdrawiam wszystkich

27 sierpnia 2010 , Komentarze (3)

Pochmurny dzień ja wróciłam z przcy o 4.30 i idę na drugą nockę ale już do soboty 6.00.Jak się jutro wyśpię to chcę jechać do lasu może będą grzyby,ale niewiem gdzie  koło Poznania można coś zebrać,grzyby zawsze zbierałam w okolicy zamieszkania moich dziadków ale to trochę za daleko,może któraś z Was wie gdzie można zbierac grzybki pod Poznaniem ,i jeszcze jedno śniło mi się,że byłam u mojej babci juz nieżyjącej,weszłam do pokoju a tak pełno porozrzucanych rzeczy,babcia kazała mi to posprzątać,więc sprzątałam.Opowiedziałam to mojej znajomej a ona powiedziała,mi że babcia daje mi znak,że mam robić porządki w moim życiu bo zmarli wiedzą kiedy przychodzi kres,czy Wy też myślicie,że przyszedł na mnie koniec ?

26 sierpnia 2010 , Komentarze (4)

Po kilku dniach obżarstwa wreszcie przyszła @ moja waga to 86,7 czyli jak widać nie odchudzam się ,chcę przygotować się do odchudzania inaczej,podobno odchudzanie zaczyna się w głowie więc czekam kiedy zakiełkuje na dobre i wtedy zacznę ponownie a teraz myślę o rozpoczynającym się roku szkolnym i związanymi z tym wydatkami,pozdrawiam pochmurnie

13 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Odchudzanko jakoś kiepsko mi idzie,nie jem słodyczy ale inne rzeczy w nadmiarze i waga bardzo powoli spada,jestem nerwowa ,praca wpływa na mnie bardzo negatywnie,a nie potrafie przymykać oczu na poniżanie ludzi,boli mnie to,czasy niewolnictwa w Polsce nie minęły,wręcz mają się bardzo dobrze,daleko nam do cywilizowanych pracodawców,pozdrawiam słonecznie

5 sierpnia 2010 , Komentarze (5)

Jak na razie nie dostałam wypowiedzenia,ale jak zobaczyłam ten fałszywy uśmieszek kierownika,to po urlopowym wypoczynku nic nie zostało,a pracy na rozruszanie mi tyle zadał,że ledwo zdążyłam,najpierw kazał mi zrobić zestawienie ogólne za dwie ostatnie dekady,jak zrobiłam to powiedział,że mu rozchodziło się o zestawienie każdego dnia osobno,myślałam,że się w d.... ugryzę ze złości,szybko zabrałam się do pracy i w ostatniej chwili wbiegłam do autobusu,niech go cholera.Dietkowo poprawnie waga pomaleńku w dół.

4 sierpnia 2010 , Komentarze (2)

Pomału mobilizuję się i zacynam mniej jeść postanowiłam miesięcznie gubić po 4-5 kg,zobaczymy czy się uda.Jutro idę do pracy,co mnie tam czeka,może wręczą mi zwolnienie?przyznaję,że się boję

3 sierpnia 2010 , Komentarze (3)

Od rana pada deszcz,dzisiaj byłam na pogrzebie wujka,lało okropnie,dzisiaj też zaczęłam walkę z kilogramami,kolejny raz,stwierdziłam,że żołądek to mam już tak rozepchany,że nawet po posiłku jestem głodna,sama niewiem co robić bo jak jestem głodna to mnie boli głowa dostaję atak migreny)ale muszę zacząć od mniejszych porcji ,częściej jeść a mało,zobaczymy co będzie,a najgorsze jest to ,że zawsze zajadałam stres,a teraz się dowiedziałam,że będą zwalniać w firmie i znowu się denerwuję bo jeśli mnie zwolnią to gdzie przyjmą do pracy 43 letnią babę,zawsze coś musi wyskoczyć ,żeby mnie zdołować,pozdrawiam deszczowo