Pamiętnik odchudzania użytkownika:
bitniaczek

kobieta, 50 lat, Wyspy Kokosowe

167 cm, 76.30 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

2 stycznia 2011 , Komentarze (7)

Oj potrzebne bedzie wsparcie w tej dziedzinie......ale skoro Wy mozecie to i ja moge.Stawiam sobie mniejsze cele Pierwszy bedzie data 15 luty , to pierwsze urodziny mojej Lenki.Wiec do tego czasu nic slodkiego! 

U mnie po Swietach i tych wszystkich dniach wolnych " maly" nadbagaz....no ale stalo sie ,a teraz mamy nowy rok i nowe postanowienia. Musi sie udac !!

31 grudnia 2010 , Komentarze (7)

TAK WLASNIE SIE JEDNA IMPREZA SKONCZYLA A JUZ SIE NASTEPNA ROZPOCZYNA......DZIS MOJA CORCIA SKONCZYLA 8 LAT ,JAK TEN CZAS LECI....


A TERAZ ZYCZENIA DLA WAS KOCHANIUTKIE 
SZCZESLIWEGO  ZDROWEGO  POMYSLNEGO I SZCZESLIWEGO NOWEGO ROKU 
DLA WAS I WASZYCH RODZIN !!!!!!!!    NIECH TEN NOWY ROK BEDZIE LEPSZY OD STAREGO POD KAZDYM WZGLEDEM  !!!!!!!!

MONIKA Z RODZINKA

25 grudnia 2010 , Komentarze (5)


Zawsze ilekroc sie usmiechasz do swojego blizniego i wyciagasz
do niego reke -jest Boze Narodzenie.
Zawsze ilekroc milczysz ,by innych wysluchac ,zawsze kiedy rezygnujesz z wlasnych 
zasad,ktore jak zelazna obrecz uciskaja ludzi w ich samotnosci,
zawsze kiedy dajesz odrobine nadzieji zalamanym,zawsze kiedy rozpoznajesz w pokorze jak znikome sa twoje mozliwosci i jak wielka jest twoja slabosc,zawsze ilekroc pozwolisz by Bog pokochal innych przez ciebie - zawsze wtedy jest Boze Narodzenie.

Matka Teresa z Kalkuty 

Aby Boze Narodzenie trwalo caly rok. Tego zycze Wam kochane Vitalijki ,naszym rodzina i mi samej .

WESOLYCH SWIAT  Monika z rodzinka

7 grudnia 2010 , Komentarze (11)

Tak...dopadly na chorubska .Na szczescie nie wszyscy,Ja i Oliver zaniemoglismy troszke..,dzis synek w domciu ze mna i malutka siedzi.Jakos przez ostatnie dni nie moglam sie zebrac do pisania,ale jestem czaly czas i sledze Wasze sukcesy.Mi odpukac idzie z dietka super!! Waga spada,chociaz na moja wagunie nie wchodze.Koniec i kropka ! Wazyc sie bede raz na 2 tygodnie ,kiedys codziennie po kilka razy stawalam,a kiedy bylo wiecej juz mielam dzien do bani.A teraz ciuchy sa miom miernikem i dobrze mi z tym.Tak sledze Wasze pamietniczki i widze ,ze rozpoczelyscie juz swiateczne przygotowania...a ja jeszcze w lesie.Dobrze,ze wiekszosc prezentow juz mam....ale jeszcze pora liste zakupow zrobic.Tegoroczne Swieta bedziemy w domciu spedzac,moze wyskoczymy tylko do brata meza (200 km) , ale to jeszcze nie pewne .To beda nasze pierwsze Swieta z nasza Lenka .Dziekuje Bogu,ze dal nam ja i jest naszym oczkiem w glowie.Dzieci sa w niej zakochane , my z resza tez.No dobrze ,pora sie za jaka robotke zabrac,obiadzik ugotowac.Meza nie ma wiec po mimo choroby lezenia nie ma .PozdrawiamWas!!!!!!

1 grudnia 2010 , Komentarze (9)

Oj kochaniutkie,wczoraj nie bylam w stanie nic tu naskrobac....bo bylam wsciekla wrryyy!!!
Jak stoi w tytule wczoraj z naszej klatki schodowej ukradziono mi wozek Lenki.W srodku byl worek -spiworek i jej ulubiona zabawka.Bylam tym wszystkim tak rozgoryczona...,ze pocieszylam sie orzeszkami w czekoladzie...Szkoda mi go bardzo...ale dzis juz przelknelam to wszystko,zamowilam nowy i jutro mi go dostarcza.Dzis juz drugi dzien w domku siedzimy ,bo jak wyjsc bez wozka???? Byl bardzo wygodny ,duzy i masywny trzykolowiec ....Trudno,...
W pl zima trzyma ,sledze wiadomosci...i zal patrzec jak ludzie cierpia ...powodzianie w barakach,bezdomni na ulicach ,ludzie na przystankach czekajacy na opoznione pociagi...Tutaj tez strasznie zimno,mrozno.ale sniegu malo.Podobno jutro ma sypac .Lepiej nie ,bo jutro jade z dzieciaczkami na basen...autobusem,bo maz zabiera autko ,a nasz synus jutro konczy kurs plywania i ma koncowy egzamin.Wiec obecnosc obowiazkowa!! Pozdrawiam Was bardzo cieplutko monika
Jak mi sie uda wstawie zdjecie wozeczka,teraz to juz tylko zdjecia zostaly.....

29 listopada 2010 , Komentarze (6)

Jak w tytule u mnie zima na calego ,sypie od rana i jak tak bedzie sypalo dalej dzieci jutro sezon saneczkowy otworza.Ja tez sie ciesze z tego powodu ,bo lubie zime ,chociaz kiedy buty mokre i autem jechac nie idzie...no coz kazda pora roku ma plusy i minusy.A ja zycie biore jak leci,nie ubolewam nad sprawami,na ktore wplywu nie mam,ciesze sie z malych rzeczy ,coraz czesciej mysle,ze jestem szczesciara.Moja rodzinka to moje szczescie ,dzieciaki sa zdrowe , usmiechniete.Zyjemy na obczyznie,ale i tutaj otaczaja mnie zyczliwi ludzie,mam np wspanialych sasiadow ,znajomych i wierzcie mi ciesze sie z tego .Czasami tesknie za nasza Pl ,ale coz zycie uklada sie roznie i poki co jest jak jest.A zle nie jest!!!!! Ale  wam tu przynudzam moimi rozmyslaniami ,a tym czasem pora sie zbierac na mala wycieczke autobusikiem z moja trojka , Zuzia gra dzis koledy na skrzypeczkach wiec trzeba wesprzec dziecko swoja obecnoscia,a ze J poza domem wiec jedziemy wszyscy . Pozdrawiam Was wszystkie bardzo cieplutko !!!! 
PS Dietka jest ,ale wpadki sie tez zdarzaja wryyy bedzie lepiej obiecuje!!!

24 listopada 2010 , Komentarze (10)

Bylam u ortopedy i powiem wam szczerze myslalam ,ze gorzej bedzie...operacja bedzie,jezeli
akupunktura nie pomoze.Miala ja ktoras z Was? Ja jakos do nie przekonana nie jestem,ale pozyjemy,zobaczymy.Z noga juz jakby lepiej,mniej boli,chodzic moge  Ulga .A teraz z innej beczki bylam dzis u corci na wywiadowce i dumna jestem ja paw.Same ochy i achy sie nasluchalam.Na serdeuchu cieplo sie zrobilo.Jutro do synka i znowu spokoj na pare miesiecy.Mysle juz o Swietach,pierwsze prezenty zakupione...jeszcze tylko paczka do Pl i cos dla malej .Kupilam sobie wygodne buciki ,jeszcze spodenki by sie przydaly,ale czy warto kupowac?? W szafie tyle par lezy,ale coz kiedy wszystkie male,wciskam sie w nie w prawdzie,ale komfortu noszenia zero!!! Jak myslicie poczekac??? postnowilam ,ze pokarze Wam moje dzieciaczki,kocham je bardzo i jestem z nich dumna Mama Monika

ps dietka idzie jakos opornie,tz jem dietetycznie,ale walcze w myslach by sie na czekolade nie rzucic ,a przeciez obiecalam......

21 listopada 2010 , Komentarze (5)

A niech to.....znowu mam problemy z kolanem.Wiem,ze to moja wina,ze lekarz powiedzial i to juz dosc dawno,ze operowac trzeba Tylko jak ja mam to zrobic ??? Cala moja rodzinka w PL mieszka,a przeciz nie moge J zostawic z trojka dzieci samego  . Poradzil by sobie pewnie,ale moja glowa byla by jak kwadrat .J pomaga przy dzieciaczkach bardzo duzo,ale to ja gotuje,prasuje ,jak kazda mama.I co teraz bedzie?? Modle sie by przeszlo,ale czy Bog bedzie dalej patrzyl z przymrozonym okiem na moja glupote? Bo przeciez chodzenie z zerwana lekotka za madrosc nie uwazam.Ot cala ja ,zobaczymy,zalozylam sobie szyne ,tak mam taka osobista i czlape ,a co z rowerkiem???? Dobrze ,ze wozek pchac moge i po prostym czlapac ,gorzej ze schodami..przeciez mnie nie zniesie na rekach moj J,bo by sobie kregoslup uszkodzl...a lepiej jak jedna kaleka w domu niz dwie Prawda??? pozdrawiam Was niedzielnie!!!!!

20 listopada 2010 , Komentarze (4)

Lubie ten dzien tygodnia,nawet bardzo .To jedyny dzien w tygodniu ,ze nie trzeba z rana na wariata latac,dzieci do szkoly wyprawiac itp ,itd. Dzis nawet spokojnie,leniuchowo ,na spacerku bylam.Cieplo ,zastanawiam sie nawet do kiedy aura bedzie nam przychylna.....Dzieci szaleja na rowrach,a ja chyba sie za prasowanie wezme,od kad jest nas piecioro roboty duzo,nawet sporo,ale nie narzekam,kocham moja rodzinke ,dzieciaczki sa moja radoscia i powodem do dumy.Pomagaja mi jak potrafia,chciala bym,by wyrosli na dobrych ludzi,by kochali ludzi,Boga i siebie na wzajem.Dlatego sporo czasu oboje z mezem inwestujemy w czas wolny z nimi.Duzo gramy wspolnie w gry,czytamy i oczywiscie wspolnie jemy posilki ,rozmawiamy...mam z nimi dobry kontakt ,chciala bym  by bylo tak zawsze ,oby nie braklo mi madrosci w ich wychowaniu,bo przeciez czas tak szybko pedzi,dzien ucieka za dniem ,dzieci rosna....Czy Wy tez macie czesto takie rozmyslania??

19 listopada 2010 , Komentarze (3)

Tak jak w tytule,melduje sie pozno,ale tak jak obiecalam .U mnie dzisiaj szalony dzinek,ktory wlasnie powoli sie konczy.Ale chyba najwazniejsze,ze prawie 2 kg,dokladnie 1,93 za mna i to w 5 dni!!!!!!!!!!!! Radocha byla z rana,ale potem przyszly mysli,ze to wcale nie duzo.To byly tylko mysli ,ale odepchnelam je precz,by moc sie cieszyc pierwszymsukcesem.Diety nie stosuje,staram sie nauczyc jesc zdrowo ,mniej .Wyeliminowalam zupelnie slodycze i smazone.Przeprosilam sie z moim garnkiem na parze i jakos  w sumie dobrze leci.Slodyczy nie je takze moj maz ,wiec mi latwiej,bo wieczorkiem to on kusil czekoladka czy ciasteczkiem.A tak mam spokoj. No dobrze kochaniutkie musze konczyc,bo wlasnie rozgrywamy z dziecmi turniej w Memory i nasza druzyna ,czyli ja i Oliver musimy ograc przeciwnikow czyli Susanne i tate .Lenka jest kibicem,ale oczka juz sie jej kleja..Uwielbiam te nasze rodzinne rozgrywki.Pozdrawiam i zycze spokojnego wieczorku!!!!!!!