Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kubinka

kobieta, 38 lat, Bydgoszcz

164 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

25 maja 2012 , Komentarze (12)

było pranie to musi być teraz prasowanie :) wrr w taki upał w sam raz :)

kubinka siedzi z maska na włosach i pisze do swoich kochany Vitusiek :) zaraz biorę się za stopy, moczenie w soli :) peeling :) lakier ;) kremowanie :) czyli domowe spa syrek :)))) no bo w końcu tak ciepło więc czas na sandały, klapki i inne obuwie odkrywające ;p

wczoraj dzień iście truskawkowy :) truskawki zmixowane z mlekiem, truskawki z jogurtem, truskawki popychane truskawkami :))) przemiana materii podkręcona na tysiąc obrotów :))

co do lekarza to badania będą wykonane w celu sprawdzenia czy kubinka może mieć kiedykolwiek małe kubiniątka.... nie chce o tym myśleć, jakoś mnie to drażni ych i chyba dołuje...

nic kochane biorę się za stopy i prasowanie, jeszcze trzeba namacerować pysznie łososia na jutrzejszy obiadek :) lowe łososia  :))

miłego dnia robaszki :))))

24 maja 2012 , Komentarze (10)

wczoraj późnym wieczorem zlądowali my do domu... ponad 5h jazdy, upał jak cholera, mimo klimy wszystko się kleiło a w głowie tylko prysznic mrrr
wyjazd zaliczam do udanych :)
grill smaczny a ja żarłam z umiarkowaniem :) nawpieprzałam się sałatek różnej maści
na komunii upał, ukrop i gorąc :) więc dominowały napoje :)
udało nam się sporo pozałatwiać różnych papierzysk, mechanika, odwiedzin znajomych i familii... ale wszystko co dobre się kurewsko szybko kończy bu ;|

pewnie Was interesuje co powiedział tudzież wymacał ( ano przez usg - nawet nie tknął mnie jednym paluszkiem ani opuszkiem paluszka ) mr szpargalnik potocznie zwany ginekologiem...
zrobił wywiad rzekę z kubinką, aż dostała wypieków, po czym przystąpił do badania ,niby pokazał mu się jakiś polip , ale nie był pewien w 100% dlatego nie kazał panikować a mi szczerze powiedziawszy nawet się nie chce już panikować, taka ja leniwa kubina jestem 
wszystko ładnie wyjaśnił i wytłumaczył, dał skierowanie na inne badanie i czas pokaże...

nic moje drogie jakże kochane vituśki musze się brać za rozpakowywanie bambetli i pranko heja ho 

aaa w ogóle wczoraj w drodze powrotnej kupiliśmy truskaweczki mmmmmm i dzisiaj już wpałaszowałam twarożek z truskawkami pyszniusieńko !

ściskam Was mocno !!!!!!!!

18 maja 2012 , Komentarze (16)

jadymy ! jadzim! jedziemy ole!

niestety w pierwszej kolejności wizyta u szpeca majstra ginekolożka, a co tam niech poszpera, pogrzebie przed 5-cio godzinną podrożą, co by mi się wygodnie siedziało i jechało :)  
tak na serio to chciałabym żeby "tunel rozkoszy" bolał mnie z przyczyn takich jak u Moni vel Szajby, a nie od paluchów grzebaluchów doktora potwora....
Czekałam na tą wizytę ponad 3tygodnie , która trzasnęła jak gumka w gaciach ;o ! Dzisiaj dzielą mnie tylko godziny, a ja jestem "zesrana" jakbym musiała sama zaśpiewać koko koko euro spoko na stadionie, samiuśka dla obcokrajowców! 
Mam nadzieję, że ten lekarz podejmie jakieś sensowne leczenie i będzie w miarę w porządku...
Wczoraj zamiast sexu wszechczasów  ( znowu! ale tym razem z racji dzisiejszej wizyty) otrzymałam uściski i milusie słowa ! patrzcie:
K; - Pysia Ty się denerwujesz?!
Ja: - nieee....
K;-  no widzę przecież
Ja: - [ryk jak bachor] no bo bo... to trudne!
K; - ale co?
Ja;- bo jeśli jestem faktycznie chora, to tamten lekarz mógł mieć rację, że nici z dzieci....
K;- Pysia miejmy nadzieję, że się pomylił, że Ciebie wyleczymy a moja PAŁKA zdziała cuda

:)))))))))))))))))))))))))))))))))))) :)))))))))))))))))))))))))))))))) ;)))))))))))))))))))))))))))))))))
tak też trzymam się tego ostatniego zdania! niech moc pałki będzie ze mną! :)

po szpargale jedziemy do Bydzi, w sobotę grill a w niedzielę wizyta u komuisty :)
lecę się pakować! 

ściskam Was mocno pchełki :)

17 maja 2012 , Komentarze (13)

wczorajsze zakupy zaliczam do udanych :) 2 pary portek! jedne z h&m drugie z orsay'a ;)
niestety nie mogę wstawić zdjęć;/  w ogóle już nie mogę się doczekać aż skończy mi się umowa na obecny abonament i będę mogła sobie wybrać nowego telefonka :))) i będę wstawiać zdjęcia oh yeah :)
obawiam się tylko moich paluszków - nie tych do jedzenia- tylko kciuka, wskazującego, serdecznego itp. bo prawdopodobnie będzie to telefon dotykowy ( nazywany przez kubinkę telefon macaczek ). Do tej pory miałam normalne mechanizmy z czerwona i zieloną słuchawką i mała klawiaturką do smsów :PPP a teraz nastąpi era macania telefonka. Mój Kuba się śmieje że szybko mi z tym pójdzie, że zakocham się w macaczku .... hmmm. No ale to jeszcze pewnie ok 3m-cy ;|

dzisiaj w planie;
- pomalowanie pazuryrów na kolor kawy z mlekiem
- sterta prasowania
- przewodniki turystyczne
- orbi

paszcza pochłonie;
- kanapka z serem i pomidorem, serek truskawkowy, kawa
- jabłko, zmixowane kiwi z mlekiem
- kubek pomidorowej
- płatki z mlekiem, bakalie


buziaki cudaki ale nie macaki :P

16 maja 2012 , Komentarze (12)

jak czarno za oknem, ale nie pada... 
wywiesiłam pranie, wypiłam kawkę i ruszam w poszukiwaniu jakiś jeansów :) mam nadzieję że się uda... bo zbliżają się wakacje, wieczorne wypady więc jeansy wskazane- a ja mam jedną starą parę buu
po powrocie czeka mnie prasowanko ugh! no ale trzeba :) i zacząć pakować się na wyjazd - w piątek lekarz ( o zgrozo, pewnie zlecone będą badania hormonalne!!!), w sobotę grill, w niedzielę komunia :) rozstrzał jest niezły :)

w ogóle muszę się pochwalić, że szykuje nam się mega piękny urlopik uuuhh yeah :) mamy zamair ruszyć w kierunku Bawarii później do Chorwacji - w zestawie my, auto, namiot :))
zaczynamy planować :))))

od poniedziałku dzielnie jeżdżę na orbim i mam zamiar tak robić do 20 czerwca, bo 23 czerwca jest weselicho mojego kuzyna :) nie zamierzam się katować aby wyglądać nie wiadomo jak, będę ćwiczyć i jeść rozsądnie:) a jak moja sylwetka się ładnie wysmukli to będzie pięknie :)

miłego dzionka ptaszyny :)

15 maja 2012 , Komentarze (5)

wiadomo dla kogo... dla Schatzii !

:((((

14 maja 2012 , Komentarze (13)

ale dałam czadu w ten weekend... i to w negatywnym sensie ;/ nawet nie chodzi o jedzenie bo jakoś tu nie przesadziłam... ale przesadziłam z % % % !!!!! ma sa kra! piwko piwko piwko piwko a wczoraj driny bleeeeeeeeeeh ! czuję się jak kapeć wymiętolony :P
stanowczo przesadziłam i teraz mam za swoje :P
no nic, całe szczęście się skończyło :) wracam do gry :)))

11 maja 2012 , Komentarze (10)

o tak! jest parno, duszno i klejąco :P 
zdążyłam dzisiaj poćwiczyć 40min na orbim i się ze mnie lało strumieniami i to w sumie nie od wysiłku tylko od tej parówy :P
szybki prysznic, balsamowanie i znowu wrażenie że się kleję :p

zjadła moja klejąca paszcza:
- pół bułki z serem, pomidorem i rzodkiewką, jogurt activia
- kawa, 4 krakersy
- jogurt owocowy, jabłko
- talerz pomidorowej z makaronem i gotowanym mięchem - się spociłam przy tym i byłam klejąca ;p
- jogurt naturalny, banan
- 2 drinki :)))) 
miłego weekendziku laseczki :)))

10 maja 2012 , Komentarze (15)

rano wchodzę na vitalię i ło matko ukradli mi pamiętnik ;o  rozglądam się, kombinuję uff ogarnęłam ale i tak nie byłam zadowolona z tych zmian! całe szczęście wieczorem odpalam vitkę i czytam notkę, że można wrócić do starego konta :) ole! tak tez uczyniłam, wróciłam na stare śmieci tpfu raczej do mojego kochanego pamiętniczka :)))

dzień u mnie aktywny bo było kucharzenie, sprzątnie, orbitrek i rower :)
jedzonko w miarę w ryzach :) z takich nieciekawych ale jakże smacznych pychotek wpadły 4 krakersy i 1 rafaello :P 

a zapiekankę makaronową zrobiłam z makaronu świderki, czerwonej fasoli, pieczarek i cebulki, indyka a to zalane sosem serowym - mam nadzieję, że chłopakom będzie smakowała :)))

i jeszcze się czymś podzielę, pomalowałam pazuryry lakierem w kolorze miętowym :) u kogoś bardziej mi się podobało niż na moich łapkach :P  

buziaki słodziaki !

9 maja 2012 , Komentarze (11)

ło matko jak ten czas zasuwa ;/  tym bardziej, że w niedzielę odjechali goście a juz jutro wieczorem przyjeżdżają kolejni...  w prawdzie sa to bardziej goście męża no ale :) z tego co słyszałam planują jakąś wycieczkę no i wizytę we Wrocku, bo jest jakiś festiwal piwa czy cuś takiego :))))

lecę zaraz zrobić jakąś sałatkę i zapiekankę makaronową tylko muszę poszperać w necie i wyszukać jakiś fajowy przepis, no chyba że Wy macie coś smakowo sprawdzonego :)

w ogóle ostatnio doszłam do wniosku, że ja nie stosuję żadnej diety ;/ niby staram się jeść mniej, niby to MŻ ale jakoś tak na prawdę nie czuję się na żadnej diecie ;/ może dlatego że zbyt często sobie folguję, że odpuszczam... sama nie wiem... jedno jest pewne teraz muszę jeść więcej warzywek i owoców :)

moja paszcza pochłonie dzisiaj:
- kromka z serem, jogurt
- kawa
- jogurt pitny
- pałka kuraka, 2 ogórki małosolne, papryka, rzodkiewka
- jogurt naturalny

40min orbi 
brzuszole
spacerek

miłego dnia vitki :)