Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kubinka

kobieta, 38 lat, Bydgoszcz

164 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

8 maja 2012 , Komentarze (16)

choć czasami chciałoby się napisać  ( ahuj;P)
no nic koniec długiego weekendu, koniec cholernej choroby, koniec krwawiączki :P czas zakasać rękawki i działać dalej :) czas ucieka a dupsko przestało maleć co bardzo zaniepokoiło kubinkę :o 
za niecałe 2 tyg. mam zaplanowaną wizytę doktorka specjalisty - z jednej strony juz nie mogę się doczekać a z drugiej się cykam :P no nic pożyjemy zobaczymy :)

akcja z wypadającymi włosami w toku - wczoraj zakupiłam w aptece:
Henna Treatment Wax Odżywcza Maseczka do włosów ciemnych 240 g
teraz będę testować ;)

wciągnęłam dzisiaj:
2 kromki z serem, papryką, rzodkiewką i pomidorkiem
jogurt pitny
kotlet schabowy, buraczki, ogórek małosolny
płatki z mlekiem

dzisiaj był jowejek - 20km ;))))))))))))))))))

2 maja 2012 , Komentarze (4)

ledwo co zwlekłam się z wyra a tu buch krew z nocha bosh jeszcze czego, czuję się, jak Armia Czerwona heheh i z góry i z dołu :)))))))))

zjadłam kanapkę z czosnkiem ugh ! co by na gardło pomogło :)
muszę odkurzyć i wytrzeć szafki w kuchni - normalnie to bym zrobiła to expresowo a teraz to jets mega wyzwanie heheh
w ogóle otwieram rano szafkę i szukam szortów i szukam i szukam i znaleźć nie mogę FUCK!
nie mam ani jednej pary krótkich portek! zapomniałam ! :(
może jak znajdę siły to pójdę coś poszukać ....najlepiej takie wyszczuplające i takie przed kolanko heheh :))))

idę się ogarniać dalej..... powoli jak muł lub łoś superktoś :)))


ciaaaaaaaaaaooooo

1 maja 2012 , Komentarze (9)

nie chce mi się jeść przez gorączkę, jak i upał na zewnątrz;/ jem z musu by nie zasłabnąć.. piję hektolitry wody, gorącego mleka z miodem i herbaty z cytryną :)

ogólnie czuję poprawę w stosunku do soboty, ale jeszcze z 2 dni do lepszego samopoczucia :)

jutro popołudniu jedziemy do znajomych na grilla do Szklarskiej, także mój K. się cieszy że ma kierowcę heheh
w czwartek przyjeżdżają moi rodzice i najgorsze, że razem z nimi przyjdzie też @ ;/
jak to się mówi, jak nie urok to sraczka :))))) śmieję się, bo małpa jest nad wyraz towarzyska i często się dostosowuje terminem do wyjazdu, urlopu lub imprezy - dlatego w cale mi jej nie żal, że nazywa się ją małpą :)

nic kochane odpalę sobie jakiś filmik a Wam życzę pięknej majówki :))

29 kwietnia 2012 , Komentarze (6)

zwyciężyła kubinka!
pogoda 28 stopni, a kubinka 39 ! 

cały dzień śpię, a jak się przebudzę to zastanawiam się skąd to się tak nagle wzięło ;/

28 kwietnia 2012 , Komentarze (8)

piszą tu dla wszystkich, aby nie odpisywać każdemu z osobna :)

ja zrobiłam naleśniki ze szpinakiem i kurczakiem:)

przepis na farsz :)

ogólnie potrzebne są:
1 paczka mrożonego szpinaku
1 pierś kuroka
3 ząbki czosnku
koncentrat pomidorowy
przyprawy:
pieprz, sól, curry, kurkuma

pierś pokroiłam w drobną kostkę i namacerowałam curry, kurkumą, pieprzem, solą. Później obsmażyłam mięsko,
mrożony szpinak rozpuszczamy na patelni, lekko solimy i dodajemy 1 płaską łyżkę masła i 3 ząbki czosnku wyciśnięte przez praskę

następnie usmażone naleśniki smarujemy kolejno szpinakiem i wsypujemy mięsko, ja dodatkowo mężowi wsypałam serek pokrojony w kostkę a sobie paprykę, zawijamy jak na krokiety( TYLKO BEZ PANIERKI!!!!) i kładziemy na blaszce, jeden obok drugiego, następnie smarujemy każdy lekko koncentratem i do piekarnika na niecałe 15 min ( mężowi jeszcze posypałam serem)

smacznego !!! :)

27 kwietnia 2012 , Komentarze (15)

dzisiaj wraca mężu, cieszę się ot co ! :)
co do poprzedniego wpisu, to jestem zapisana do jakieś dr specjalisty na 18 maja ( kawał czasu, ale facet jest załadowany wizytami - to chyba dobrze świadczy że ma tylu pacjentów nie? w ogóle stwierdziłam, że warto chyba poczekać te 3 tyg. by usłyszeć jakieś konkrety no i przede wszystkim podjąć jakieś leczenie)
dobra koniec o tych choróbskach paskudnych, które mnie lekko zszokowały, bo ja się badam regularnie a tu nagle taki figielek wyskoczył :) no nic mam nadzieję, że jej łaskawość cipencja dojdzie do ładu :))))))))

dzisiaj w planie mam zamiar zrobić naleśniory ze szpinakiem i kurczakiem curry, później zapiekę i amku :)

nic idę ogarniać i smażyć!
do usłyszenia robaczki, a tym co wyjeżdżają to SZEROKOŚCI !!!!!!!!!!!!!!!!!

KISS

26 kwietnia 2012 , Komentarze (10)

dzięki dziewczyny za miłe słowa. Ciągle siedzę w necie i szperam... jedno jest pewne troszkę mnie oświeciło czytając różne tematyczne fora. Wiem, że muszę udać się do innego lekarza i zrobić przede wszystkim badania, a wczorajszy lekarz mi nic takiego nie zalecił ( nie chodzi o to że podważam jego kompetencje, ale wole się upewnić).

Powiem tak, kazał mi brać tabletki anty :) ale ja je właśnie odstawiłam w grudniu :) powiedziałam mu o tym, a on zero reakcji. Więc pytam się, jak leczyć - a on że tylko anty! Wzięłam receptę, ale jej nie zrealizowałam! Czytam na tych forach, że są inne metody leczenia, też hormonami, ale pobudzającymi pracę jajniorów, a nie jak antyki je usypiają o!
Qwa bądź tu mądry! Jedna z dziewczyn zasugerowała mi że mam zrobić specjalistyczne a dokładnie analityczne badanie czegoś tam! _ dziękuję i na pewno to uczynię ! tylko qwa czemu tego lekarz mi nie zaproponował tylko te jego anty anty anty i widzimy się za pół roku! mówię panie, ja anty brałam 2 lata a teraz już nie chcę ! a on dalej ble ble ble anty anty :)
Nadmienię, że byłam pierwszy raz u tego lekarza....

przepraszam, że wpis taki monotematyczny no ale musiałam

wybaczycie kubince????? nie będziecie "anty" kubinka??? heheh

ściskam Was mocno 

26 kwietnia 2012 , Komentarze (12)

- endometrioza
- PCO prawego jajniora

cud, miód i orzeszki.
chyba nam jest dane żyć w 2osobowej rodzinie...

miłego dzionka kochane ! :)

25 kwietnia 2012 , Komentarze (15)

no masz qużwa! no masz! od kilku dni bolał mnie jajnik, w zeszłym miesiącu było to samo ( i wiem że to nie owu). Kiedyś już miałam coś podobnego i to jakieś zapalenie było - dostałam leki i ok. Teraz chyba się to powtórzyło, zadzwoniłam wczoraj do gina i się umówiłam na dzisiejszą wizytę... rano się budzę i qwa co?! przeszło ! jak ręką odjął! pewnie się skubaniec wystraszył heheh 
no ale nic, postanowiłam, że pójdę jak już się umówiłam, niech oblooka co tam w trawie piszczy i może dostane jakieś tabsy na przyszłość w razie powtórnego bólu.

Tak sobie myślę, że tak jak w przypadku jajnika cwaniaczka ( tak go mianowałam, bo można by o nim książkę pisać)
to mogły by też tak zadziałać moje zbędne kg :))) że są, są i są a pewnego razu tak same od siebie bach i ich nie ma :) heheh

no! tak też ok 17 idę na najwygodniejszy fotelik :) a Wy trzymajcie kciukasy, żeby wszystko było dobrze! musi być, nie?

lecę poprasować, a wieczorkiem poćwiczę, jak mi dr nie popsuje humoru :P

amku:
- bułka grahamka z serem, kawa
- szklanka coli
- barszczyk z makaronem
- kefir , jabłko


miłego dzionka!!!!!!!!!!!

24 kwietnia 2012 , Komentarze (21)

pokażę Wam sprawczynię moich weekendowych rozkoszy podniebienia :) 
taadaaam:

genialne zestawienie ostrości salami ze słodkością banana :))) yami ! polecam :)

dzisiaj rano obudziło mnie słoneczko :) w tym mieszkanku, które wynajmujemy nie ma żadnych rolet, czy żaluzji... fakt mieszkanie jest jasne i słoneczne ale też szybko się nagrzewa ;/  no nic to nie problem, latem trzeba będzie zaopatrzyć się w wiatrak ;) i będę mogła kręcić teledyski z rozwianymi włosami kubinki :P

a propos włosów, ale w tym przypadku nazwę je wrednymi kudłami ! no a to dlatego, że wypadają niemiłosiernie :(( nie wiem, czy ja jakimś sierściuchem jestem, że linieję na wiosnę ?! w sumie już bym mogła być tym sierściuchem - zgubić te kudły na wiosnę i mieć święty spokój :P ale chyba się na to nie zapowiada ;/  od miesiąca smaruje je na noc olejkiem rycynowym ( 2x w tyg-  głównie od połowy po końcówki ) 2x w tygodniu stosuję maskę z masła kokosowego i mleka ( taka, gotowa, od fryzjerki) no  i jem merz spezial !! qwa przecie to nie mało nie? nigdy wcześniej tak nie dbałam o włosy( pardą kudły )



aaa no i jem witaminki  ! wtf!




co do lenia to jestem przed @ w sumie jeszcze dobry tydzień, a już dzisiaj czuję jak próbuje zawładnąć kubinkowym ciałem i nawet duszą !!!!! rozdrażniona kubinka chodzi, wnerwia się na samą siebie, ale za chwilę sobie wybacza, żeby móc znowu się wnerwić !

no nic napiszę jeszcze com zżarłą:
- płatki z mlekiem, kawa
- barszcz z makaronem
- mały trójkąt pizzy z obrazka :)
- kefir

tadam:
1h orbi
brzuszki

życzę Wam pięknego dzionka i nie bierzcie przykładu z marudnej kubinki ( bo ona sama na siebie się złości z a to jęczybułstwo :P )