Pamiętnik odchudzania użytkownika:
kubinka

kobieta, 38 lat, Bydgoszcz

164 cm, 68.40 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: 60

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 sierpnia 2013 , Komentarze (16)

dżem dobry :)

troszkę mnie nie było :) nadal jesteśmy w dwupaku :) mała obija mnie pięściami, czy też piętami, czujemy się dobrze, troszkę gorzej w upały ale ogólne samopoczucie zaliczam na 5+ :)

co u mnie?
powolutku kompletuję wyprawkę i jestem bliżej końca :) ogólnie jeszcze chciałam z tym poczekać, ale zmobilizowała mnie sytuacja z moją koleżanką, która ma ( albo miała) termin 2 tyg. przede mną.... od tygodnia leży w szpitalu i lekarza powiedzieli, że kwestia dni, max tygodni i urodzi! a ona tak jak ja nie miała wyprawki i teraz wszystko mąż załatwia a ona co może to przez internet załatwia, dobrze, że takie czasy że może przez internet :)

dlatego od kilku dni piorę ubranka, dziele wg rozmiarów, teraz czeka mnie tylko prasowanie...
łóżeczko kupione, rożek, prześcieradło i materac - czeka tylko na złożenie
pampersy kupione
muszę dokupić kosmetyki do kąpania, bo wanienka i ręcznik już gotowe
wózek wybrany, czekamy tylko na nasz kolor i będzie można zamawiać przez internet
torba do szpitala w większości przygotowana, ale jeszcze nie spakowana :)

odkupiliśmy od znajomych używany fotelik samochodowy i leżaczek - bujaczek :)
wiem, że niektórzy są przeciwnikami używanych rzeczy, ale mnie to nie rusza!
zdjęłam pokrowce i teraz właśnie piorę - będą jak nówka!
mam to ze sprawdzonego źródła i uważam, że jak wypiorę, wyczyszczę to może jeszcze posłużyć :) nasze dziecko będzie posiadaczem jedynie nowego wózka :) no i wiadomo wszelkich środków higienicznych :)

kupiliśmy taki oto fotelik:

i bujaczek :


poza tym cały czas śmigam na basen :) pływam co raz wolniej, jak waleń ale w wodzie czuję się wyjątkowo lekko :) 
za 2 tyg. idziemy do lekarza na badania kontrolne - zobaczymy co powie ?!

apetyt dopisuje na tyle, że walczę by nie pożreć całej czekolady :)
za chwilę się wybieram do warzywniaka po fasolkę na obiad :)
i tak mijają dzień za dniem....

moje dzisiejsze menu ( zobaczcie ile pochłaniam )
- banan, jogurt owocowy, płatki, błonnik
- jogurt owocowy, 2 ptasie mleczka, inka
- 1/2 bułki z serem i ketchupem, plusz
- kotlet z kury, fasolka szparagowa, frytki z piekarnika, szklanka soku pomidorowego
- pomidor, mozarella, bazylia, oliwa, 1/2 bułki z masłem

ruszek:
spacer zakupowy ok 2km

ściskam Was mocno i mam nadzieję, że nie zanudziłam :)

2 sierpnia 2013 , Komentarze (10)

dzien doberek !

witam w upalny piątek ! jest porno i duszno i potliwie ! ble

jeśli chodzi o świat cyferek to:
mamy 27tc i 4 dni
przytyłam 6kg
waga bąbla na 27tc i 2 dni była : 1200g
rozmiar jej stopy 5cm heheh

lekarz skwitował : duża dziewucha ! hahah
no a jak po mamusi :D

wczoraj była u mnie psiaipsióła i przytargała 2 wory, nie worki tylko wory ubrań dziecięcych :D
dzisiaj jedziemy oglądać wózki i tym sposobem wyprawka się elegancko kompletuje :)

musze dzisiaj jeszcze poprasować i przygotować ciuchy na jutrzejsze ognisko :D


miłego dzionka !

31 lipca 2013 , Komentarze (12)

dzień doberek!

na początku - jestem wściekłą bo będąca wiecznie na diecie vitalia wpierdzieliła mi dłuuuugi wpis, aż mi się ryczeć zachciało - ach te hormony !

napiszę pokrótce dzisiaj śmigamy do lekarza, to druga wizyta K. i nie spodziewałam się że będzie tak to przeżywał, nie mógł doczekać się dzisiejszego dnia :) mam nadzieję że dzisiaj skrzat pokaże nam swoją buźkę, bo ostatnio ciągle kryła się rączkami :) 
założyliśmy się nawet ile będzie ważyć teraz bąbel :) ten kto będzie bliżej wagi stwierdzonej przez lekarza wygrywa, a przegrany stawia lody! w sumie i tak mieliśmy dzisiaj zaplanowane wyjście do lodziarni z okazji moich poniedziałkowych imieninek :) 
mam taką chcicę na lody, że w sumie nie myślę o tym kto je będzie stawiał heheh

w ogóle apetyt mi dopisuje :P co zrobić! walczę dalej z łydkami ;/
całe szczęście pogoda nieco odpuściła i nie pocę się jak słonina na patelni :) te polskie tropiki dały mi nieźle w kość, człowiek wyglądał jakby ledwo co wyszedł spod prysznica ;/


moje dzisiejsze menu:
- drożdżówka z rabarbarem, serek homo + błonnik, inka
- 10 biszkoptów, jabłko
- bułka z serem, szynką, pomidorem i ogórkiem, inka
- 2 gałki lodów :)
- miseczka krupniku

ruszek;
spacer ok 4km

ściskam !

26 lipca 2013 , Komentarze (8)

dzień doberek!

dziś zaczyna się weekend a ja sobie leżę grzecznie w łóżku z chusteczkami :) dzisiaj czuję się znacznie lepiej ale wolę ten dzień jeszcze przeleżeć :)
o dziwo nocka bez komplikacji :)

przez to przeziębienie mam mniejszy apetyt, ale wpływ na to może mieć też pogoda... człowiek jak wielbłąd ciągle pije heheh

na weekend zapowiadają tropikalne upały ;/ a my w niedzielę idziemy na pierwsze urodzinki bliźniaczek...
prezent a raczej prezenty jeszcze nie poczynione... może dzisiaj wieczorem albo jutro wybierzemy się na poszukiwania :) 

w internecie oglądam pościele do łóżeczka i prześcieradła - może któraś z Was ma jakieś sprawdzone źródło????
w sumie to dla nas też przydałoby się kupić jakieś prześcieradło na gumkę :)))

wracam do lektury :) czytam teraz biografię Heleny Rubinstein, ciekawa kobitka :))

menu:
- 2 kromki razowca z serem i ketchupem, herbata  z miodem i cytryną
- jabłko, 3 kostki czekolady
- szklanka kefiru
- ryż + leczo z kabaczka i kiełbaski
- szklanka soku pomidorowego
- na kolację nie wiem co będzie ;p

miłęgo dzionka :)

25 lipca 2013 , Komentarze (6)

dzień doberek!

po ostatnim basenie chyba się załatwiłam, nie dosuszyłam włosów i od wczoraj wieczorem boli mnie gardło i uszy :(
dzisiaj cały dzień leżę w wyrze i ratuję się domowymi sposobami ;/ czy czosnek, miód, cytryna i wygrzewanie się w łóżku - muszę się wylizać na niedzielny roczek ! prawdopodobnie ze spotkania sobotniego - panieński koleżanki - muszę zrezygnować...
ale teraz zdrówko bobasa jest najważniejsze :)
takei przeziębienia w lato są męczące, w ogóle mam obniżoną odporność ;/ chwytam szybko jakieś bakterie ;/

z racji kataru i łydek zasnęłam o 4;00 ;/ obudziłam się ok 10;00 niby wyspana ale osłabiona
leżę i szperam w necie, troszkę czytam książkę ale zaraz mnie muli na spanie :P

także, kto powiedział że sport to zdrowie?! się grzecznie pytam hehehe
nie no żartuję, to moja wina i gamoństwo że nie dosuszyłam włosów...

moje menu:
- 2 kromki razowca z czosnkiem i serem, herbata z miodem
- inka, jogurt
- herbata z miodem
- 2 ziemniaki, gołąbek, kalafior
- herbata z miodem, kalafior z sosem czosnkowym

dzisiaj ttyyyyle czosnku, że chyba żaden wampir nie wpadnie w odwiedziny do kubinki :)

miłęgo dzionka

24 lipca 2013 , Komentarze (12)

dzień doberek!

jeny dziewczyny muszę od tego zacząć! te ciasteczka, które wczoraj piekłam są boskie, rewelacyjne, smaczniutkie, mniamuśne ! :)))))) POLECAM !
dziś juz wszamałam sztuk x2, a to dopiero 12;00 !!!!!

dzisiejszy dzionek leniuszkowaty, jedynie wstawiona pralka i trochę prasowania
obiad mam, więc gotować nie muszę :)

czekam teraz na telefon że są dla mnie ogórki i wtedy będę działać :)
dzisiaj w planie jeszcze wizyta w banku i jedziemy poszukać prezentu na niedzielną imprezę - roczek bliźniaczek :)
jakieś pomysły na prezent ? 

moje dziejsze menu:
- buła z pastą jajeczną, jogurt, inka
- 2 ciasteczka owsiane, inka
- jabłko, morela
- talerz, ogórkowej, gołąbek
- szklanka maślanki + ????

ruszek: brak

23 lipca 2013 , Komentarze (9)

dzień doberek :)

jak Wam mija kolejny dzionek lata? u niektórych z Was czytam, że zimno, wieje i chłodno a u mnie od dłuższego czasu jest piękne polskie lato :)
choć nie widzę przez okna, bo wszystkie rolety spuszczone całą dobę i wiatrak wieje, to odczuwam tego roku te upały... wiadomo przez pchełkę w brzuszku :)

dzisiejsza noc rewelacyjnie, otwarte okno, zero skurczy łydek ale za to nafaszerowana magnezem :) mąż się śmieje że jest skupem metali :) oby nie chciał mnie oddać na skup złomu eheheh

dzisiaj rano wzięło mnie na pichcenie i tak tym sposobem zrobiłam zupkę ogórkową ze starych kiszeniaków, co by miejsce na półce zrobić na tegoroczne

upiekłam ciasteczka owsiane z bakaliami z podkradzionego przepisu od fiore1987 
a druga blaszka ciasteczek z przepisu firmy Sante, ciasteczka o smaku kokosowym z płatkami owsianymi :)
stwierdziłam, że skoro i tak muszę codziennie zjeść coś słodkiego, to niech chociaż będzie to zdrowa słodycz :)

dzisiaj w planie też mam robienie pizzy, o dziwo robię ją nie dlatego że to ja mam na nią ochotę, tylko wczoraj zadzwonił do mnie tata i poprosił żebym machnęła pizzunię heheheh

także same widzicie że dzień mam kulinarny :) 

pytanie do mamusiek:
czy któraś z Was jest może posiadaczką wózka firmy Bebetto Luca?
w internecie ma dobre opinie, ale wiadomo codzienna praktyka czasmai pokazuje zupełnie co innego...
więc ktokolwiek coś wie na temat tego pojazdu będę wdzięczne za podzielenie się cennymi uwagami :)

menu brzuchatki:
- banan, garść płatków czekoladowych, 2 łyżki błonnika, jogurt waniliowy, mleko
- 1 ciasteczko owsiane, szklanka maślanki
- bułka z serem , wędliną, ketchupem, 2 ogórki małosolne
- 3 kawałki domowej pizzy
- 2 ciasteczka owsiane

ruszek:
45min basenu 

miłęgo dzionka !

22 lipca 2013 , Komentarze (10)

dzien doberek poweekendowo :)

lato w pełni ok 30 stopni! sapię jak lokomotywa czy parowóz...

weekend minął expresowo , chrzciny zaliczone, mały grzeczniutki :)
dary od babci przywiezione i przetworzone na:
- 24 słoiki kompotu wiśniowego
- 12 słoiczków dżemu wiśniowego
- 2 słoiki nalewki wiśniowej
- garnek kompotu do picia na bieżąco
- 18 słoików ogórków kiszonych

jest moc! od tego stania przy garnkach i słoikach akcja skurczy w nogach była podwójna jak nie potrójna, ale nic! zimą będą smakołyki :)

w weekend też wyszorowałam łóżeczko turystyczne i pięknie wyschło na słoneczku :)
dzisiaj w planie pranie kołderki i podusi..

ten tydzień jest ostatnim w 6. miesiącu.... i zaczniemy ostatni trymestr, za tydzien też idziemy do doktorka... muszę przyznać że w tym miesiącu waga też ostro poszalała, niby jem zdrowo, wiadomo coś tam niezdrowego wpadnie, ale ogólnie jak na sezon przystało w moim menu jest dużo owoców i warzyw.... no nic najważniejsze żeby bąbel był zdrowy :)

moje dzisiejsze menu:
- mały jogurt czekoladowy + błonnik, babeczka owocowa ( śniadanko na słodko ;p)
- bułka z serem, 2 ogórki małosolne, kubek maślanki
- brzoskwinia, inka
- karkówka, 2 ziemniaki, mizeria
- kolacja ( nie wiem?) 

ruszek:
ok 4km spaceru


miłego dzionka !

20 lipca 2013 , Komentarze (10)

dzień doberek weekendowo :)

kubinka pije właśnie smaczną inkę i przegląda Wasze pamiętniczki :)
wcześniej już chałupka ogarnięta, bo wszystkie lutra i szkła pomazane, w końcu wczoraj były u kubinki małe dzieci w odwiedzinach :)
ale najbardziej mnie rozwalił termometr na balkonie...
wczoraj była u mnie koleżanka z córką - roczną, a druga z synem 5 latek
i ten pięcilatek ma jakiś turbo motorek w dupce  i ciągle skacze i się wierci, wszystko do łapek i sru na ziemię ;/
i dzisiaj rano jak wywieszałam pranie na balkonie, patrze co to odstaje od okna, a to na wpół oderwany termometr ;o co za mały urwis !

zaraz się ogarniamy i jedziemy do babci nazrywać wisienek i czeka mnie kompotowanie :) moja mam już machnęła 2 nalewki z wisienek na zimę, co by się rozgrzwać na mrozy :), ja mam zapas z zeszłego roku, no bo dziecię w brzuszku nie pozwala raczyć się w końcu tego typu trunkami :)
 zakładam że 20 słoiczków kompociku styknie, już 20 czereśniowych jest a rodzina nasza jeszcze nie jest wielka :P
w przyszłym tygodniu czeka mnie prawdopodobnie akcja OGÓREK! w pierwszej kolejności chce pokisić... później w ocet, a na koniec sałatki i te smakowe :)
całe szczęście w tym roku będę miała rozłożoną pracę na raty heheh szkoda że pan pikuś nie pomoże :)

miłego dzionka dziewuszki !

19 lipca 2013 , Komentarze (9)

dzień dobry...

tak jak w tytule jestem chyba ufoludem
a czemu?!
 otóz jak pisałam wczoraj miałam robione badanie na cukrzycę ciążową i...
właśnie nie rozumiem moich wyników...
jak czytam w internecie to są przypadki, że po podaniu glukozy poziom cukru nieznacznie rośnie lub rośnie znacznie...
a u mnie?
nie dość że poziom cukru na czczo jest zawyżony  ( mój wskaźniek 118 na czczo - norma 70- 100)
to godzina po podaniu glukozy mój poziom spadł ! miałam 97 (norma od 70-140)

niby się mieszczę w tych widełkach, ale czemu zmalał? czemu na czczo był tak duży?
nie wiem !
za 1,5 tygodnia mam wizytę u doktorka to pewnie się dowiem :)

poza tym, wczoraj była u nas teściowa :) gościna dość szybka bo była ok 2h i się ewakuowała :)
ok 19 zadzwoniła do mnie znajoma, która miała z kim zostawić swoje bliźniaki i przyjechała do mnie na pogaduchy :) postanowiłyśmy że odwiedzimy jeszcze jedną koleżankę i tym oto sposobem byłam w domu około północy :)

dzisiaj już ogarnęłam chałupkę i czekam na odwiedziny innych matek koleżanek :) rogalików zostało raptem z 8 sztuk więc poleciałam do cukierni po serniczek :) nie chciało mi się już piec ;p

w niedzielę idziemy chrzciny, i z tej okazji pomalowałam sobie pazurki, machnęłam frencha u nóg i rąk :) muszę przyznać że już schylanie do stóp staje się wyczynem heheheh

w tym roku nie planujemy wakacji, może jakiś weekendowy wypad nad morze jeszcze zaliczymy ale to nic pewnego
ale na nudę nie możemy narzekać, bo w ten weekend w sobotę grill, w niedzielę chrzciny
za tydzień w sobotę idę na panieńskie koleżanki, a w niedzielę idziemy na roczek 
za 2 tyg jesteśmy zaproszeni na ognisko 

wszyscy mi mówią, że mam korzystać, bo później się wszystko zmieni, że dziecko będzie ustalało harmonogram...

dlatego póki zdrówko pozwala, to będę korzystać :)

miłego weekendu rybki !