Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1148083
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 października 2010 , Komentarze (8)

Upięte jeansy stały sie luźne, ale waga w miejscu.

Niestety nie ćwicze NIC !!!

no i zapisałam sie na pływalnie znaczy sie  do Parku Wodnego, 3 godzinki rozmaczania!!!

Dzisiaj jade, popołudniu, z pracy mamy takie wyjazdy zorganizowane raz w miesiącu: tanio i fajnie, to grzech nie skorzystać!

Śniadanie (właśnie pałaszuje): chleb orkiszowy - 2 kromki + twarożek chudy + pomidor + sałata lodowa

Na II śniadanie mam brzoskwinię 1 szt.

Obiad pewnie mieso z kurczaka + warzywa lub tuńczyk z wody + sałata lodowa

potem pływalnia, ale przed pływalnią jeszcze jogurt 0%

 

no i mój wieczny problem z wodą!!  wczoraj wypiłam chyba tylko 1 szklankę, a powinnam półtora litra!!!!

to zdjęcie  dzisiejsze....

19 października 2010 , Komentarze (7)

...

 

no i szybki wpis, bo jakis straszny młyn dzisiaj w pracy!!!  pozdrowionka.

 

P.S.:  jeszcze nie w formie twierdzącej, ale pytającej znajomi zauważają zmianę!!!  Czyli: "Schudłaś???"....

 

... i to jest najbardziej budujące!!!

18 października 2010 , Komentarze (7)

http://www.youtube.com/watch?v=xrqOcFjfgj0  - to filmik o tańcu orientalnym....

 

aaa nie powiedziałam Wam jeszcze że od września 2009 r. chodzę do Alhambry (Akademia Tańca)

 

18 października 2010 , Komentarze (8)

... i tak Wam będę liczyć (Wam i sobie!!!), tak bym chciała mieć 7 z przodu na Święta mmmmniam, taka śliczna, szczuplutka siódemeczka 

 

 

czy z tego brzucha jeszcze coś będzie????

18 października 2010 , Komentarze (8)

Pamietam jak się kiedyś odchudzałam, to po 5 kg juz miałam luzy tu i tam, a dzisiaj na wadze 87 kg , a ubrania nic!!!! nie powiększają się!!!!

no to walczymy dalej!!! Może po 10 kg coś będzie widać  !!! Zielony, to podobno kolor nadzieji  :-)  

za to Maja, narazie może ziemniaki  :-)

15 października 2010 , Komentarze (7)

ale nie zjadłam!!!! takie były śliczniutkie, tort makowy z masą kokosową i rolada z bitą śmietaną i mandarynkami....   ;-)

 

Zjadłam moje II śniadanie do urodzinowej kawusi, czyli jedną brzoskwinie i urodzinowo kiwi

 

juz się nie moge doczekać efektów, bo narazie, przez ten mój @ nie bardzo widać żeby coś ubywało....    

moje psy i koty: znaczy sie jeden kot i jeden pies 

 

15 października 2010 , Komentarze (5)

Od czasu jak sie zabrałąm za odgrubianie (tak mówi mój syn, bo to bardziej logiczne-twierdzi!), jest mi zimno!  I tak sobie przeglągnełam swoja dietkę, to niby z czego ma mi byc ciepło?? prawie wcale weglowodanów w czystej, energetycznej postaci! to niby skąd ma ten mój organizm wziąść energie do ogrzania mnie.

Dzisiaj: Śniadanie - dwie kromki chleba ciemnego z twarogiem z rzodkiewką i plasterki pomidora + kawa OCZYWIŚCIE !!!

Drugie śniadanie: będzie brzoskwinia

w Pracy koleżanka ma urodziny, już mnie wołają na ciacho - no chyba całkiem "zgupły!", ale kawę wypije

Obiad: mam tuńczyka w sosie własnym i sałate i jajko.

Podwieczorek: bedzie jogurt z otrębami w granulkach

Kolacja: jeszcze nie wiem, ale pewnie rybka na oliwie z oliwek z papryką + jakieś warzywa z wody  lub  szpinak z jajkiem.

Na wage nie wchodziłam jeszcze, ale dostałam @ i czuje się jak dwa słonie z hipopotamem !!! pozdrowionka.

 

14 października 2010 , Komentarze (8)

nigdy nie jadłam szczególnie słono, ale jak usłyszałam, że wogóle, to jem jałowe warzywa z wody!!!! no, kurde, niedobre! Choć przyprawiam je jak moge jakimś czosnkiem, ziołami to i tak są mdłe, poradźcie coś.....

 

a to jakaś zeszłoroczna impreza barbórkowa, w tym roku będzie lepiej!!!  :-)

14 października 2010 , Komentarze (5)

Zawsze piłam tylko kawe, jak przyszłam do pracy, teraz prawie sie zmuszam do tych 2 kromek chleba! Kawa mi tak pięknie pachnie..., a ja musze popsuc ten zapach jedzeniem. Nigdy tak wcześnie nie jadałam, ale juz wyrobiłam sobie nawyk, poprzestawiałam w tej mojej blond główce, bo niestety to tu sie wszystko zaczyna i kończy  :-)

 

Ostatnio odczuwam coś co moja Psipsiółka nazywa H B H, czyli w wolnym tłumaczeniu "chroniczny brak chłopa". Nie chcę popełnic jakiegoś życiowego błędu i chyba jestem zbyt nieufna albo już nie wiem co!  :-(

 

i czasami tak mam, że myśle że jestem za stara, za gruba, głupia i wogóle.... W tylu dziedzinach sobie radze, a tu błądzę jak w tej dzisiejszej porannej mgle.....

No, nic, trzeba życ dalej, dietkować i cieszyć się z tego co jest :-)  Pozdrowionka.

13 października 2010 , Komentarze (8)

Pani Dietetyk bardzo milutka, młoda osóbka. właściwie wszystko w teorii wiedziałam, ale dopiero jak usłyszałam własne słowa, co ja jem w ciągu dnia i w jakich porach, to aż się zawsztydziłam 

wstaję ok. godz. 5.00, więc mam jeść pierwsze śniadanie do godz. 6.30 do kawy (w pracy):

- szklanka kawy lub kawy bezkofeinowej z mlekiem odtłuszczonym,

- dwie kromki chleba ciemnego (takie kwadraciki) z odtłuszczonym twarogiem zamiast masła, obłożone jakimiś warzywami (pomidor, ogórek, rzodkiewka, papryka)

Na drugie śniadanie owoc i tu mam dość duży wybór; 1 miseczka czereśni lub 3 śliwki lub 1 kubek truskawek lub 1 granat lub 2 mandarynki lub 1 jabłko lub 1 szklanka jagód, malin jeżyn, agrestu lub 1 brzoskwinia lub 2 plastry melona lub arbuza lub 2 krążki ananasa lub 1 pomarańcza lub 1 papaja lub 1 gruszka lub 1 grejpfrut.

 

Obiad (przyniesiony z domu) jem około godz. 13.00: warzywa gotowane lub pieczone + mięso białe 150g  lub chuda ryba 200g na oliwie z oliwek (jedyny dopuszczalnu tłuszcz!!!)

 

Podwieczorek około godz. 16.00: jogurt 0% (może byc z owocami) + otręby w granulkach do jogurtu.

 

Kolacja około 19.00 (bo o tej godzinie ląduje w domu!) warzywa surowe lub gotowane + 70g białego mięsa lub ryba 100g lub 2 jajka lub owoce morza + wywar warzywny. KONIEC !!!

w ciągu dnia 1,5 litra wody!!! co najmniej!!!!!

 

Dzis się nie ważyłam, ale stosuję sie do zaleceń dość ściśle, więc mam nadzieje że w dół 

 

tylko z tą wodą musze ciągle pamietać, bo wczoraj chyba nie było nawet litr!

pozrowionka.