Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1149574
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 kwietnia 2014 , Komentarze (17)

Strasznie mi siędzisiaj wstawało!!! oj, straszne!!! W pracy dość ciężki czas, dowalają ciągle jakąś odpowiedzialność za coś na co tak naprawdę nie mam wpływu.... Wiecie, że jestem osobą szukającą zawsze dobrych stron w tym co mnie otacza, staram się żyć w zgodzie ze wszystkimi. Mam 45 lat i nie bawią mnie sytuacje w których muszę zareagować w sposób nie zgodny z moim usposobieniem, a niestety, czasem byłoby wskazane....., bo życie to twarde zasady gry. Jestem szczęśliwa w małżeństwie, spełniona w pracy [czasem zalatana ;) ] , niekiedy zmęczona, niekiedy smutna, ale ostatnio nie przeszkasza mi mój stan kilogramowy. Czasem tak mam że przycisnę w odchudzaniu, a czasem mam to gdzieś.... JESTEM NAJZWYKLEJSZĄ KOBIETĄ, i wcale nie chcę być inna. Na zmianę usposobienia już chyba za późno, no nie? W tej chwili najważniejsza dla mnie jest podróż mojej wnuczki z rodzicami z Angli do Polski, to około 25 godzin w drodze. Wyjeżdżają dzisiaj około 18.00. Nerwy mnie zżerają. Już się nie mogę doczekać. aaa....schudnę kiedy indziej :)) Buziolki......

3 kwietnia 2014 , Komentarze (15)

czwartek, godz. 13.30, około 52 godziny do przyjazdu mojej Majusi. Jem zdrowo, nie odchudzam się, nie przybieram na wadze/nie chudnę. Zjadam dużo kasz, warzyw i mięsa drobiowego 90% i około 10% wołowego. Owoców troszkę. Czasem jedna kostka czekolady mlecznej. Dużo chodzę, czekam na moją naukochańszą wnuczkę.... Buziolki......

1 kwietnia 2014 , Komentarze (10)

Jeszcze 106 godzin.... Buziolki....

30 marca 2014 , Komentarze (12)

jest pięknie!!!


Buziolki....

24 marca 2014 , Komentarze (14)

Wczoraj "rozmałam" - pisałam z synową. Oj, strasznie mi się już tęskni... Zwłaszcza, że ani syn, ani synowa nia mają takich odruchów żeby się domyślić i zadzwonić albo napisać. Zawsze to ja dzwonię i zaczepiam ich na fb. No cóż..., może to też moja wina, że za bardzo ich kocham. Nie potrafię olać i nie myśleć o nich. Ale ja chyba też kiedyś mniej zdzwoniłam do moich rodziców. Teraz to jakby bardziej rozumiem.... Wczoraj jadłam dziwne rzeczy: na śniadanie owsiankę na wodzie, na obiad czerwoną kapustę i udko z kurczaka, na podwieczorek melona i czekoladę!!! Kolacji nie jadłam, za to wypiłam jednego drinka. Wczorajsze moje posiłki nie miały nic wspólnego z dietą chyba! Dzisiaj juz śniadanie zjadłam: pomidor+3 ogórki konserwowe + miniMozzarella leicht. Na obiad mam kapustę czerwoną gotowaną - dużo. Podwieczorek jeszcze nie wiem może jabłko. Kolacja: warzywa gotowane, herbata ziołowa. W sobotę byliśmy u znajomych z którymi jedziemy na wczasy w tym roku. Pierwszy raz tak jedziemy, w trzy pary do domku na Chorwacji. Jedziemy w dwa auta. My jedziemy sami autem, tylko bierzemy ich bagaże. W drugim autku jadą 4 osoby. Paliwo dzielimy na 3. Cieszę się już na wyjazd, chociaż to dopiero w sierpniu. Nie ważyłam się, jutro się zważę, bo też już jestem ciekawa :)). Buziolki.....

21 marca 2014 , Komentarze (8)

16 dni do przyjazdu mojej Majusi.... Tydzień mi jakoś niepostrzeżenie zleciał... Wczorajszy dzień zaliczony na + . Nie ruszyłam słodyczy! Zjadłam wczoraj na śniadanie pomidora, pół papryki i 2 ogórki konserwowe, potem grejfruta, na obiad szpinak z jajkiem, woda, na kolację wielka miche potartej marchewki z jabłkiem. Dzisiaj śniadanie podobne ale z twarogiem wiejskim, potem 2 jabłka, na obiad mam makaron pełnoziarnisty z warzywami(duuużo czosnku), na kolację będą brukselki gotowane z płatkami migdałowymi. Dzisiaj mam w planie dużo różnych herbat ziołowych, owocowych, YerbaMate itp.... Dzisiaj drugi dzień odzwyczajania od słodyczy, wieczorem już nie było mi tak ciężko jak rano..... Zobaczymy jak będzie dzisiaj. Buziolki....

20 marca 2014 , Komentarze (18)

Dwa dni wycięte z życiorysu pod względem zdrowego odżywiania. Mam znowu problem z kompem w pracy. Nie widać edytora tekstu :( Jak rasowy nałogowiec, od 2 dni mam ciąg jedzeniowo-słodyczowy. Dziś jestem na detoksie. Wczoraj zjadłam tyle słodyczy, że aż czułam taki dziwny posmak od strony górnego odcinka układu pokarmowego. Odtruwanie przechodzę BARDZO ciężko!!!! Tak strasznie mnie ciągnie do słodyczy, że ciągle robie sobie jakieś herbatki i do co drugiej dodaję pół łyżeczki miodu. Mój problem polega na tym, że miód nie jest czekoladowy!!!! A mnie ciągnie właśnie do czekolady. Cukierki różne ale czekoladowe, czekolada Milka, Wedel z nadzieniem krówkowym, michałki z Hanki, PrincePolo, batoniki ryżowe oblane czekoladą.... to i inne dobrodziejstwa pochłonęłam wczoraj i przedwczoraj..... Nie jestem z siebie dumna..... Dzisiaj na śniadanie warzywa pokrojone bez dodatków, przed chwilą grejfrut, na obiad szpinak z czosnkiem i jednym jajkiem na twardo, na kolację marchew tarta lub gotowana. Może jeszcze jabłko około 16.00. Czuję się fatalnie!!! Boli mnie głowa, mam @@, nie umiem się zebrać w całość i walczyć. Wieczorem nawet nie chce mi się robić jedzenia na dzień następny. Dobrze że jest mój D.!!! Dzisiaj muszę się pozbierać!!! no, MUSZE!!!!! Jak dzisiaj wytrwam, to może ruszę z tym odchudzaniem w końcu!!! W sobotę miałam gości urodzinowych i trzymałam się dzielnie, w poniedziałek przeskoczyły mi cyferki z 44 na 45 i to nie jest wskazanie wagi.... We wtorek wieczorem zaczęłam pochłanianie czekolady i tak do wczoraj mnie trzymało.... Dzisiaj godzina prawie 12.00, a dzień jeszcze dłuuugi.... obym nie ruszyła słodyczy!!!! Buziolki.....

17 marca 2014 , Komentarze (12)

Waga na dziś 83,3 kg.


Mam urlop dzisiaj.

Mój D.  zabiera mnie na poranną kawusie....

Buziolki......

16 marca 2014 , Komentarze (36)

zapraszam.....



Buziolki....

CIASTO MIODOWNIK/ORZECHOWIEC
Ciasto:
4 szklanki mąki; 1 kostka margaryny, 2 jajka; 2 łyżki miodu rozpuszczone w 2 łyżkach ciepłego mleka; 2 łyżeczki sody; 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Ciasto zagnieść i podzielić na 3 części. Rozwałkować na papierze pergaminowym, piec osobno, 180 stopni, 18-20 minut.

Masa kremowa:
2 budynie (najlepiej te nie nasze ;P ) ugotować w 2 szklankach mleka; 1/2 szklanki cukru; 1 i 1/2 kostki masła. Utrzeć masło z cukrem, dodać ostudzony budyń.

Masa orzechowa:
400 gram orzechów (rozkruszyć); 1/2 szklanki masła lub margaryny; 3 łyżki miodu. Usmażyć na złoty kolor, dodać pół szkanki słodkiej śmietany, dalej podgrzewać, żeby zgęstniało.
Przekładać jak na zdjęciu.

MODYFIKOWANY TORT SCHWARZWALDZKI
Ciasto ciemne:
6 jajek, 6 łyżek cukru, 5 łyżek mąki, 1 łyżka ciemnego kakao, 1 łyżeczka proszku do pieczenia.
Ciasto jasne (biszkoptowe):
4 jajka, 4 łyżki cukru, 4 łyżki mąki, pół łyżeczki proszku do pieczenia.
Masa do przełożenia:
1) 100% OWOC-WIŚNIA + konfitura wiśniowa. W sumie 400 gram konfitury wiśniowej z dużą ilością wiśni
2) 600 gram twarogu "Mój ulubiony", kostka masła, 3 łyżki cukru pudru - masło utrzeć z cukrem, dodać twaróg, ucierać.

CIASTO: ubić pianę z białek, dodać cukier, ubijać, dodać żółtka po jednym, ubijać. Na końcu dodać mąkę z proszkiem do pieczenia (+kakao). Piec w temp.180 stopni, około 20-30 minut (ciemny biszkopt 30, jasny 25 - około!!!)
przekładać według uznania jak na zdjęciu. Polewa: 2 milki mleczne rozpuszczone z odrobiną mleka.


14 marca 2014 , Komentarze (8)

Jutro przychodzą goście...

a ja w tzw polu.....


dobrze, że zrobiliśmy wczoraj gruntowne zakupy!


Waga na dziś 82,5 kg

...czuję zmęczenie....

Zjedzone wczoraj:

śniadanie:

sałatka (pomidor, papryka, ogórek konserwowy, kulki serowe typu mozzarella, olej, przyprawy)

II śniadanie:

jogurt, pomarańcza

Obiad:

100 gram fileta z indyka, warzywa "Mieszanka europejska" 400 g

Podwieczorek:

woda (w salonie zapierdziel, nie ma czasu jeść!)

Kolacja:

zjedzona w centrum handlowym: surówka z czarnej rzepy, brokuły gotowane i kawałek mięsa drobiowego. 

Potem jeszcze ze 2 godziny łażenia po Realach, Aldikach i w domu juz tylko herbata ziołowa.

PLAN jedzeniowy na dziś:

śniadanie:

3 kromki chleba pełnoziarnistego + smarowidło twarogowe + surówka z pomidora i papryki

II śniadanie:

grejpfrut, kefir

Obiad:

mieszanka warzyw z patelni 400 gram

Podwieczorek:

kiwi lub pomarańcza.

Kolacja:

coś co mi przygotuje mój D., najprawdopodobniej warzywa gotowane albo frytki z selera.

Dzisiaj znowu ciężki dzień w salonie, potem muszę powiesić nowe firanki, upiec ciasto i chyba tyle.....

Buziolki...... 

.....o jak ładnie kolorki poprawione :)) DZIĘKUJĘ