Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1149462
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 lutego 2013 , Komentarze (10)

W pracy, przed kompem prawie 8 godzin!!!! W salonie przy klientkach 3 i pół godziny  na stojąco....

 

Wczoraj robiłam brzuszki i moje ćwiczonka na kręgosłup ale wiem, że to za mało!!!! aaaa i łaziłam na wysokich obcasach po REALu.

Zjedzone wczoraj:

5.20 płatki błonnikowe z mlekiem i odrobiną miodu + herbata

8.00 serek wiejski z oliwkami + 2 kromki ciemnego chleba + kawa

11.00 jogurt

13.45 sałatka z marchewki tartej + 4 małe kawałki piersi z kurczaka

16.00 michałek kokosowy

19.00 pałka z kurczaka + pomarańcza.

 

 

ALE WCZORAJ ZROBIŁAM GŁUPOTĘ!!!!!!!

 

zamówiłam tapicera do fotela w salonie, bo od sposobu siadania klientek i klietów niestety pękł w miejscu "poddupnym".

i.... ja!!! taki asekurant!!!! dałam facetowi 40,-zł (bo chciał na materiał)!!!! Totalne zaćmienie umysłu nastąpiło!!!! i poszedł, powiedział że przyjdzie jak kupi materiał.

No, kurde!!! jak ja mogłam nie pomyśleć!!!! Jeszcze te cztery dychy bym przebolała, ale jak on jutro przyjdzie po mój fotel i nie będę miała ani 40,-zł ani fotela!!!

Więc po otrzeźwieniu umysłu zadzwoniłam do faceta i powiedziałam, że najpierw chcę widzieć ten materiał, a potem ma wykonać to u mnie w salonie!!!!!

 

nie chcę przesądzać, ale coś mi się widzi, że tyle go widziałam!!!

Jutro Wam napiszę czy zrobił.

 

Buziolki....

25 lutego 2013 , Komentarze (13)

Miałam "pływany" weekend :)))

a miałam weekend już od czwartku :)

W czwartek w Tarnowskich Górach w Parku Wodnym przepłynięte 10 długości basenu, duuużo masażów wodnych, skoki "na fali", wyścigi w "wirze" i ogólnie 2 i pół godziny atrakcji...

W piątek rano w pływalni WODNIK w Paniówkach (2 godziny - bilety wygrane w radiu Plus) przepłyniete 20 basenów, zjechane na zjeżdżalni chyba z 20 razy, bicze wodne i solanka z jakuzzi.

W sobotę kino i "Ralph demolka".

W niedzielę pływalnia Neptun w Sośnicy, przepłynięte 25 długości basenu.

Z ćwiczeń w domu: 10 brzuszków + ćwiczenia moje na kręgosłup.

 

Zjedzone wczoraj:

10.00 dwie kromki chleba z szynką i ogórkiem typu pikel + kawa;

13.00 mięso (dużo) + cacyki + sałatki (dużo) + troszkę ryżu + woda z cytryną;

17.00 pomarańcza;

19.00 dwa plastry sera + jeden plaster szynki konserwowej;

herbata ziołowa.

 

Od dzisiaj brzuszki robić będzie ze mną mój D.

 

Pojeździłabym na nartach......, ale kurde, nie ma kiedy :(

 

Buziolki......

21 lutego 2013 , Komentarze (11)

Nie wiem co mam pisać....

 

aaaa!!! zważyłam się dzisiaj, ważę 87,9 kg.

Zważyłam się, bo jestem w grupie do 8 marca, więc tylko dlatego dokonałam pomiaru wagi.

 

Zeby całkiem się nie zapuścić postanawiam ważyć się od czasu do czasu.

 Zjedzone wczoraj:

5.20 - błonnik z mlekiem i odrobiną miodu;

8.30 - ciemny chleb smarowany twarogiem + pomidor + kawa;

11.00 - serek wiejski

14.00 - ryż z kurczakiem w sosie pomidorowym;

16.00 - pomarańcze 2 sztuki;

19.30 - sałata lodowa 1/2 sztuki.

 

Jutro mam urlop. Może się wyśpię......

Syn od mojego D. ma końcówkę ferii zimowych i od wczoraj jest u nas.

Dzisiaj popołudniu jedziemy do Tarnowskich Gór na pływalnię

https://app.vitalia.pl/pl/index.php

Jutro rano idziemy na pływalnię na naszym osiedlu, a w niedzielę pływalnia WODNIK w Paniówkach, bo....

....no właśnie: wygrałam wczoraj w radiu Plus podwójne zaproszenie na tę pływalnię :))

 

Więc od popołudnia do niedzieli "się moczę" :))

Buziolki.....

 

20 lutego 2013 , Komentarze (11)

...nawet zrobiłam sobie makijaż!!!!

Od kilku dni chodzę "soute", ale włosy mam umyte ;)

 

Myślałam, że dzisiaj jest wtorek, jestem jeden dzień w plecy.

 

Humor już lepszy. Nie wiem co mi było.

 

Brzuch mam jakiś taki płaski i dzisiaj oczy już nie spuchnięte :))

 

Nie ważyłam się, a może ten wzrost wagi to była woda w moim organiźmie, bo serio dzisiaj jakoś tak mi lekko.....

Jutro się chyba zważę.

i nawet jak nie będzie rewelacji, to mam to gdzieś!

 

Buziolki.......

19 lutego 2013 , Komentarze (12)

jestem kłębek nerwów!!! w pracy; z moim D. i we wszystkim....

 

nie lubię takich dni jak dzisiaj....

 

Buziolki......

18 lutego 2013 , Komentarze (25)

Nie zacznę dziś od podania wagi, bo postanowiłam przestać się odchudzać!!!!

 

MAM DOŚĆ I JUŻ!!!!!!

 

Słodyczy nie jem od świąt, a przed świętami też nie jadłam. Dwa dni jedzenia słodyczy to przecież nie jest katastrofa!!!!! no nie????

a ja po świątach kilka kilogramów do przodu!!!

Już wczoraj jakoś moja waga mi się nie podobała bo wynosiła 88,5 kg, za to dzisiaj osiągnęła stan z początku stycznie!!!! 89,1 kg.

Popłakałam się rano!!!!!

Wczoraj pływalnia, 2 godziny spaceru. Pełna kontrola jedzeniowa!!!!

w sobotę 1,5 godz. spacer.

i co????? i co?????

 

i waga pokazała wzrost o ponad 2 kilogramy!!!!!!!!!!!!!!!!

W sobotę też pilnowałam diety. W tygodniu mam problem z robieniem ćwiczeń, ale dietę trzymam na MAXA.

Zjedzone wczoraj:

śniadanie: kawa bez cukru + 1 kiełbaska drobiowa + jedna kromka chleba żytniego.

Obiad: filet z kurczaka + brokuły z migdałami + woda.

Przekąska: anans świeży 1/2 szt.

Kolacja: 1 "gryz" (dosłownie!!!) kiełbasy białej + plaster ananasa + woda.

 

Wiem, że już całe życie będę na diecie. Ale od dzisiaj przestaję się odchudzać!!!! Będę nadal jadła tak samo jak jem!!! Czyli około 4 - 5 razy dziennie małe porcje. Bez białego pieczywa, bez słodkich owoców typu banany czy winogrona (bo tego też nie jadam!!!). Warzywa, białe mięso, nabiał, chleb żytni tylko rano, ryba raz, dwa razy w tygodniu. Czyli tak jak jadam dotychczas. Zgodnie z zaleceniami pani dietetyk. Dwa lata temu w ten sposób schudła 15 kilogramów. A TERAZ NIE UMIEM SCHUDNĄĆ!!!!!!

MAM DOŚĆ!!!!!!

moja waga przylgnęła do mnie i mnie tylko wkurza. Więc może jak się do tego stany przyzwyczaję, to może i ta przeklęta waga mnie oleje i ruszy w dół!!!!

Nie wiem, mam to gdzieś!!!!

- Tęsknię za Majką.

- W pracy wariatkowo!

Jak dzisiaj przyszłam do pracy, to moje biuro pływało w wodzie!!! Więc teraz i wody nie mam w biurze i sprzątać muszę. "Fachowcy" coś zwalili przy robieniu podłączeń wodnych i się poszło ....... .

Teraz muszę się zająć zaległościami z tygodnia, kiedy byłam na zastępstwie.

Terminy mnie gonię, stres na wysokim poziomie, jeszcze waga mnie dobija!!!

Wysypka na dekolcie BARDZO doskwiera. A moje uczulenie jest na tle nerwowym, więc same widzicie.....

Buziolki.....

 

15 lutego 2013 , Komentarze (8)

Waga na dziś 87,5 kg

 

Zjedzone wczoraj:

5.20 owsianka na mleku z miodem

9.00 chleb żytni smarowany twarogiem + pomidor

13.00 kapusta z ryżem i mięsem drobiowym mielony, czt. gołąbki szt. 2

16.00 pomarańcza

18.30 kapusta z mięsem czyli bigos dietetyczny

WINO o nazwie kadarka :))

 

W pracy dalej młyn. Spadam.

 

Buziolki.......

14 lutego 2013 , Komentarze (9)

WAGA NA DZIŚ 87,4 kg

 

po wczorajszym 87,0 kg dziś troszkę więcej.

Wczoraj jadłam bardzo dietetycznie, wręcz postnie!

 zjedzone wczoraj:

5.20 owsianka z miodem na mleku

8.00 jogurt naturalny mały

13.00 puure ziemniaczane (1 łyżka) + ryba opiekana w zalewie octowej

15.00 pomarańcza

17.30 2 jajka na twardo + śledź w pomidorach.

herbata bez cukru.

 

Mam straszny młyn w pracy.

Czasu zero.

Wszystko biegiem.

Muszę obrobić dwa biura oddalone od siebie około 5min, ale przez drogę rozjeżdżoną przez samochody ciężarowe. Wczoraj ktoś mądry wysypał (chyba w dobrej wierze) żużel na oblodzoną drogę, a właściwie przejście ..... i wiecie czemu o tym piszę ??? tak, tak, wywaliłam się!!!! Nadepnęłam na ten żużel i taka większa cząstka pod stopą a na lodzie spowodowała, żę straciłam równowagę i upadłam kolanem na ten żużel.... Wyglądam jak przedszolak na wakacjach!!! Kolano odrapane, spodnie podarte :))

Wczoraj w wannie wyjmowałam z rany resztki kamoli!!!!!

 

a dzisiaj Walentynki :))

a ja zakochana po uszy :)

Rano usłyszałam od mojego Kochania: "my mamy codziennie walentynki, no nie..."

Czego Wam wszystkim życzę !!!

 

Buziolki.......

14 lutego 2013 , Skomentuj

WAGA NA DZIŚ 87,4 kg

 

po wczorajszym 87,0 kg dziś troszkę więcej.

Wczoraj jadłam bardzo dietetycznie, wręcz postnie!

 zjedzone wczoraj:

5.20 owsianka z miodem na mleku

8.00 jogurt naturalny mały

13.00 puure ziemniaczane (1 łyżka) + ryba opiekana w zalewie octowej

15.00 pomarańcza

17.30 2 jajka na twardo + śledź w pomidorach.

herbata bez cukru.

 

Mam straszny młyn w pracy.

Czasu zero.

Wszystko biegiem.

Muszę obrobić dwa biura oddalone od siebie około 5min, ale przez drogę rozjeżdżoną przez samochody ciężarowe. Wczoraj ktoś mądry wysypał (chyba w dobrej wierze) żużel na oblodzoną drogę, a właściwie przejście ..... i wiecie czymu o tym piszę ??? tak, tak, wywaliłam się!!!! Nadepnęłam na ten żużel i taka większa cząstka pod stopą a na lodzie spowodowała, żę straciłam równowagę i upadłam kolanem na ten żużel.... Wyglądam jak przedszolak na wakacjach!!! Kolano odrapane, spodnie podarte :))

Wczoraj w wannie wyjmowałam z rany resztki kamoli!!!!!

 

a dzisiaj Walentynki :))

a ja zakochana po uszy :)

Rano usłyszałam od mojego Kochania: "my mamy codziennie walentynki, no nie..."

Czego Wam wszystkim życzę !!!

 

Buziolki.......

12 lutego 2013 , Komentarze (21)

tak było w sobotę :))

 

no cóż....

widzę, że długa droga przede mną.... do 68 kg !!!!

Buziolki....