Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Kiedyś "zajadałam" stresy. Teraz bardzo pilnuję się z jedzeniem. Uwielbiam czekoladę: czasem jem, a czasem się powstrzymuję. Po pierwsze puchnę w okolicach brzucha po czekoladzie, a po drugie nie jem słodyczy ze względu na tendencje wzrostowe mojej wagi :)) Jestem szczęśliwą mężatką i mamą 2 dorosłych synów, babcią dwóch przecudnych wnuczek :)) Zdrowie = normalna waga = zdrowie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1148644
Komentarzy: 16834
Założony: 4 sierpnia 2008
Ostatni wpis: 13 maja 2022

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Malgoska39

kobieta, 55 lat, Gliwice

166 cm, 109.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: WAGA PRAWIDŁOWA

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

5 października 2011 , Komentarze (11)

Waga na dziś 77,8 (od wczoraj -0,1)

 

Spać mi się chce!!!!!

 

Zjedzone wczoraj:

śniadanie - 3 kromeczki chleba z twarogiem paprykowym i pomidorem + kawa

II śniadanie - 2 duże jabłka potarte z biszkoptami bezcuktowymi) szt. 2. + kawa

III śniadanie - kawa

IV śniadanie - kawa

Obiad - kalafior z wody bez tłuszczu, sam kalafior 1/2 szt.

Podwieczorek - jogurt z otrębami i łyżeczką dżemu malinowego niskosłodzonego

Kolacja - 2 różyczki kalafiora ale z masłem i bułką tartą (dość późno)

woda, z 3 szklanki były...

 

Z kawą przesadziłam wczoraj!!! no, nie? ;))

a dzisiaj chce mi sie niemiłosiernie spać!!!!

Boli mnie głowa i oczy.

Dziś na obiadek zrobiłam sobie (i wszystkim w domu) paprykę nadziewaną mięsem z szynki i indyka z pieczarkami, juz się troszkę cieszę, bo pachniało wczoraj cały wieczór, a ja nawet nie skosztowałam. Wołałam Kamilę żeby kosztowała czy dobrze przyprawione! Idę w zaparte a i tak czuję jakbym jadła za dużo, bo waga mi robi głupie numery!!! w obwodach też się nie zmniejszam, a co chwilkę słyszę od znajomych i klientek "ale znowu schudłaś" ("pani schudła")!! - dziwne...

 

może na buźce coś widać, bo w innych fajnych miejscach nie widzę żebym coś schudła!!!

 

Jedna w Was mi radzi żebym przez kilka dni jadła typowo Dukanowsko - czyli białko. Nie bardzo wiem co miałabym jeść. Jedyne co przychodzi mi do głowy to serek wiejski lekki :))

Pewnie jeszcze mięsko z piersi kurczaka, ryby, iii??? Doradźcie, jak ktoś na Dukanie się odtłuszczał. Dzięki z góry. Może spróbuję, chociaż jakoś nie bardzo jestem przekonana do tej diety!

Buziolki wszystkim.

PS.: dla zainteresowanych :))  - pan D. trzy dni temu napisał mi w SMSie "Kocham Cię. Teraz już wiesz wszystko." Od tego czasu nie pisze. Nie lubię takich sytuacji, bo wychodzi, że jestem bez serca! Ale kiedy, on mi NAPRAWDĘ nie grał!!!!!! Nie lubię łamać serc!! ale też nie mogę być z kimś wbrew sobie!

:*

4 października 2011 , Komentarze (17)

Waga na dziś 77,9 kg (od wczoraj -0,1)

 

a było już 77,7 buuuuu..... i się zmyło!!!

 

Waga (urządzenie) sprawna! Waga (czyli moje cielsko) do du....y.....

 

Udało mi się zlecieć te 17 kg i co? i nic !  czemu dalej nie idzie???? ta sama dieta, te same kalorie, a ubytki mojego szlachetnego cielska minimalne!!!!

Wiem, wiem, mało ćwiczeń! ano mało!

wiem, wiem, lata swoje robią!

ale za to, wczoraj...... moja "Wspólniczka" (bo teraz część kosmetyczna w moim salonie jest na własnym rozrachunku) zrobiła mi zabieg mikrodermabrazji i moje zmarchy pod oczami się zrobiły mniej widoczne!!!! Serio!!!! to takie zmiany, które widzi tylo właścicielka zmarszczek, ale troszkę mi humor poprawiła!!!! :))

 

i iii..... BARDZO WAS LUBIE!!!!!  :))   a tak mnie naszło! :))

3 października 2011 , Komentarze (17)

Waga na dziś 78,0 kg (od poprzedniego wpisu +0,3)

w sobotę waga pokazała 79,9 !!!!!!!!! w niedzielę 78,6!!!!!, a dzisiaj 78,0 !!!!!!

CO JEST ????????? pytam sie, co jest grane????????!!!!!!

 

Zjedzone przez trzy dni:

 

piątek:

śniadanie: 3 malutkie kromki chleba ciemnego z twarogiem i pomidorem + kawa

II śniadanie: serek wiejski lekki + łyżeczka dżemu z kiwi (75%owoców)

Obiad: tuńczyk z warzywami

Podwieczorek: jogurt 0% + otręby żytnie o smaku śliwkowym

Kolacja: kawałeczek łososia + sałata lodowa.

MAŁO WODY!

 

na wadze w sobotę rano 79,9 kg!!!!

 

sobota:

śniadanie - 2 kromki chleba z twarogiem paprykowym i pomidorem + kawa

II śniadanie - jogurt naturalny z otrębami i łyżeczką dżemu niskosłodzonego

Obiad (na festynie rodzinnym): kiełbasa z grila z surówką z białej kapusty, bez pieczywa + piwo!!!! sztuk 1.

Podwieczorek: brak

Kolacja: herbata typu pu-erh.

 

na wadze rano w niedzielę 78,6 kg!!!

 

zjedzone w niedzielę czyli wczoraj:

śniadanie - 2 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa

II śniadanie - 2 łyżeczki serka waniliowego Bakuś (zostawione po Majusi)

Obiad - udko z kurczaka, sałatka z buraczków, kompot (u moich Rodziców)

Podwieczorek: herbata z yerba mate

Kolacja - herbata typu pu-erh, sałata lodowa.

 

W sobotę na festynie same atrakcje! Poszłyśmy razem z synową i Majuśkiem:

 

 

a potem był kabaret Młodych Panów:

 

Czy ktoś wie co się dzieje z moją wagą???

Buziolki.

30 września 2011 , Komentarze (11)

Waga na dziś 77,7 kg (od wczoraj +/- 0,0)

 

Dlaczego jak odczuwam niepokój to dostaję wysypki na szyi i dekolcie???

W nocy to rozdrapuję!!! Już mam przepisane różne maści, tebletki, bez większego skutku.

NIGDY nie miałam problemów ze skórą, nie miałam trądziku, nie wiem co to uczulenia, a tu takie coś!!!!! MASAKRA!!!!

Jak stres przechodzi, wysypka ustępuje! Całkowicie!!!!!

Ja też się za bardzo wszystkim przejmuję!!! no ale już takie geny!!! hihi.

 

Jadłam wczoraj:

śniadanie:

3 małe kromeczki z twarogiem chudym i pomidorem + kawa,

II śniadanie:

serek wiejski z miodem

Obiad:

(dziwny) mus owocowy.

Podwieczorek:

jogurt z otrębami o smaku śliwki.

Kolacja:

3 jajka, 1/2 sałaty lodowej.

 

Niestety brak ćwiczeń.

 

AAAAA, DZISIAJ "DZIEŃ CHŁOPAKA"

 

Ucałujcie swoich chłopaków!!!

29 września 2011 , Komentarze (22)

Waga na dziś 77,7 kg (od ostatniego wpisu -0,1 )

 

A więc tak:

wiele czytam na temat diet, wiele wiem o żywieniu, bo skończyłam liceum gastronomiczne, z teorii jestm poprostu najlepsza! (przepraszam za brak skromności), wiem co to zdrowy tryb życia, wiem co to zdrowe odżywianie. Jeżeli bywa, że zjem coś więcej lub nie tak jak dieta powinna wyglądać, nie miewam wyrzutów sumienia i nie zajadam dalej (poprostu wliczam to do diety i już).

Wiem, nie mam tyle ruchu sportowego, ile potrzebuje mój organizm. Ale nie mam zadyszki jak wchodzę po schodach na poziom 16 metrów (to znaczy około 4, 5 piętra), lubię i umiem pływać, w zimie jeżdżę na nartach (nie co tydzień, ale jednak!), tańczę taniec orientalny raz w tygodniu, hulahopem kręcę prawie codziennie ale po 15-20 minut (mało).

Pracuję 8 godzin w biurze, ale nie cały czas na siedząco, muszę iść na zakład przeróbczy, czasem pochodzić po zakładzie (schody). Po tej pracy biegnę do siebie do salonu fryzjerskiego i obsługuję klientki i klietów (więc stoję, chodzę), po godzinie 18.00 robię zakupy, przychodzę do domu zostaję oblężona przez moją Wnusię, staram się coś robić (obiad na następny dzień, pranie, prasowanie, coś posprzątać) wszystko z Majką na rękach albo w jej towarzystwie, bo nie odstępuje mnie na krok.

Czasem wygospodaruję godzinkę na kije. W weekendy staram sie albo wypoczywać, albo coś się poruszać (basen, kije czasem rower, w zimie narty, w lato wyjazd na moją działeczkę).

Sypiam około 5, 6 godzin. Mniej nie mogę, bo boli mnie głowa cały dzień. Więcej też nie, bo nie potrafię tak długo spać.

Raczej daje rade, ale powiedzcie mi gdzie ja mam szukać czasu na siłownię albo codzienny rower albo kije???? hę?

 

już nie wspomnę o jakimś Facecie, który by nadążył za mną!  ;))

 

część z Was mnie napewno zrozumie, część będzie mi współczuć, a część potępi, że mam tak jak sama chcę!!  - i tu jast RACJA!!!!! :))

Lubię swoje życie, a schudnąć - schudnę i już!!!!! Dieta i pozytywne myślenie, to jedno może mnie uratować!!! hihihi

 

Buziolki wszystkim!

27 września 2011 , Komentarze (25)

Waga na dziś 77,8 kg (od wczoraj +0,1)

 

i pewnie gdybym jadła normalnie, czyli pieczywo, ziemniaki, winogrona, banany, produkty mączne, czasem alkohol i słodkie soki, czasem słodycze; to pewnie bym sie toczyła!!!!!!!!

 

kurde!!!!!!!!!!!!!

 

wczoraj zjedzone:

śniadanie:

3 kromeczki (naprawdę małe, takie jak z weka) z serkiem chudym i pomidorem + kawa

II śniadanie

serek wiejski z łyżeczką dżemu ananasowego

Obiad

tuńczyk z warzywami

Podwieczorek:

surówka z marchewki i jabłka i selera.

Kolacja:

kawałeczek łososia+ herbatka.

Coś mało wody!!!!

 

Nie chce mi się zakładać sprawy cywilnej, ale wstydzę się normalnie za pana D.

złote mysli:

1. "Dlaczego boisz się miłości?"

2. "Czas leci a Ty chyba po 60 chcesz zakochac sie.Nie lepiej byc razem i fajnie spedzac czas.Co mamy do stracenia."

3. "Zaufaj mi a nie zawiode Cie."

4. "Kiedy ci przejdzie."

5. "Co mam zmienic?"

Nooo, niby nic nie mamy do stracenia, ale kurde, facet mi nie leży (taka fanaberia!!!).

Dobra, koniec z opisywaniem SMSów od pana D. !!!!! Chyba że coś przesadzi na maxa :))

W końcu odpiszę i użyję niecenzuralnych słów!!!! - chociaż to nie leży w moim charakterze.

 

Buziolki wszystkim!

26 września 2011 , Komentarze (11)

Waga na dziś 77,7 kg (od poprzedniego pomiaru +/- 0,0)

 

Dziwne rzeczy jadłam i o dziwnych porach, wczoraj od 17.00 już tylko herbatki i woda mineralna i .......

....... leżałam pod kocykiem z chęcią wyjścia na kije, na pływalnię, na rower..... i na chęciach się skończyło!!!!

 

Za to przed obiadem spacerowałam z Majką jakieś 2 godzinki. To znaczy w bardzo wolnym tempie szłyśmy sobie na obiad do moich Rodziców, zbierałyśmy kasztany, oglądałyśmy kolorowe liście, naddawałyśmy drogi, miałyśmy sie tylko dla siebie!

Na śniadanie zjadłam kawałek ciasta biszkoptowego na słodziku, z kremem jogurtowym 0%, na II śniadanie gruszka, na obiad udko i 1 kluska śląska (czyli taka ciemna z tartych ziemniaków), potem kawa u Rodziców i kostka czekolady z serii Merci, powrót do domu samochodem z synem starszym i synową. W domu nuuuudyyy, zrobiłam sobie herbatki, położyłam się pod kocem i od 17.00 na wersalce przeleżałam!!!! o 21.30 rozłożyłam moją wersalkę i zasnełam przed północą. Piłam wodę i trenowałam  kciuk na pilocie.....:))

 

W piątek pan D. wysłał mi swoje zdjęcie!!!!!! tak ot, wysłał i już!

Brrr, chyba zaczynam dojrzewać do zrobienia z tym porządku....

 

 

buziolki wszystkim.....

23 września 2011 , Komentarze (20)

Waga na dziś 77,7 kg (od wczoraj -0,2) - piękne trzy kosy!!!!!!! :))

 

znalazłam czterolistną koniczynkę!!!!

 

a wczoraj zjedzone:

śniadanie:

3 kromeczki z twarogiem i pomidorem +kawa

II śniadanie:

serek z dżemem.

Obiad 3 jajka i serek wiejski.

Podwieczorek

mus z jogurtu i owoców

Kolacja

flaczki (malutki kubeczek, bez zagęszczania).

 

Ufff, pan D. od wczoraj milczy!!!!

za to moja Majusia ostatnio gada jak nakręcona!!!! coraz więcej i coraz wyraźniej....

 

"kocham moją babcie" - usłyszałam przed spaniem, od tak sobie. Aż moja synowa się zdziwiła hihihi.

no, można odjechać ze szczęścia!!! mówie Wam.!!!

Buziolki.

21 września 2011 , Komentarze (16)

Waga na dziś 77,9 kg (od wczoraj -0,1)

 

Spadeczek niewielki, ale zawsze spadeczek!

Mógłby jeszcze dołączyć "spadeczek" po jakimś przodku i już byłby komplecik.....

 

Zjedzone wczoraj:

Śniadanie:

3 kromki chleba z twarogiem i pomidorem + kawa.

II śniadanie:

jogurt z poziomkami + gruszka

Obiad:

Mieszanka warzywna pt.: "ZUPA KALAFIOROWA" - ugotowana jak warzywa z wody, pychotki!

Podwieczorek:

jogurt 0% z wafelkami lekkimi sztuk dwie.

Kolacja:

Marchewka surowa sztuk jedna.

 

Wczoraj byłam na zajęciach z tańców moich orientalnych. Dość późno zajęcia, dopiero na 20.20! Jest mi to trochę za późno, ale cóż......

Odtańczyłyśmy w czwórkę układ z warsztatów, nie wiedziałyśmy, że jesteśmy takie zdolne. Podobno rewelacja. Nie bardzo można siebie samemu ocenić, wydawało nam się że robimy dużo błędów i wogóle, a tu taka miła niespodzianka.

Dzisiaj przewiduję kije jak deszcze mnie nie zaleje.

Złote myśli pana D.:

1. "Napawasz się dalej samotnoscia czy bedziemy razem? Chyba juz wystarczy. Pomysl o sobie!"

2. "Szkoda ze nie chcesz nic napisac.Nie warto byc samej ale moze tego potrzebujesz. Oby tak ci nie zostalo na dlugo. Lepiej kogos miec i kochac!"

3. "Jestes dziwna.Dlaczego? Chcesz zyc 200lat?"

 

Po tym "oby ci nak nie zostalo na długo", to zaczynam się martwić, że on myśli że to u mnie stan przejściowy!!!!

jeszcze na razie mnie to bawi, ale coś mi się wydaje, że sam się prosi o brzydkie potraktowanie!

Nie bywam agresywna, lecz w tym wypadku będę zmuszona!

Może poskutkuje męski głos w telefonie, że nie lubimy trójkątów??? ;)

 

W lipcu się z nim rozmówiłam, powiedziałam, że nie chcę się z nim spotykać, że nie odbieramy na tych samych falech, że nie umiem zaakceptować większości jego przyzwyczajeń, że nie ma chemii, że poprostu nie chcę z nim być!!! Wydawało mi się, że zrozumiał....

Od tego czasu nie piszę do niego i nie dzwonię. Nie odpisuję na smsy.

Wydaje mi się, że on to traktuje jak damską fanaberię i nie przyjmuje do wiadomości mojej decyzji. Poprostu tak dobrą partię jak on, to nie można odrzucić!!!!!!! Bo ja to już bedę coraz starsza!!!

Kurde, czym ja się przejmuje!!!???

 

Mam dzis w planie zakupy z seri: proszek, makaron i mąka. Czyli potrzeby długoterminowe. Mam jakieś talony na te zakupki. Tylko z czasem u mnie kiepsko.

 

Buziolki, moje kochane.

20 września 2011 , Komentarze (16)

Waga na dziś 78,0 kg (od wczoraj +/-0,0)

 

Wczoraj dietkowo piekny dzień:

śniadanie:

twarożek z ananasem + kawa

IIśniadanie:

gruszka i jabłko

Obiad:

tuńczyk z warzywami

Podwieczorek:

woda

Kolacja:

dwie malutkie papryczki (naprawdę malutkie, takie z Biedronki - ostre, pyszne) nadziewane serkiem. pół sałaty lodowej.

 

Po wyjeździe weekendowym, powolutku wtaczam się na właściwe tory.

Wczoraj w salonie do 20.00, takie potrzeby. :))

Kurde, lubie to co robie! :))

Dostałam zdjęć kilka z wyjazdu:

 

 

 

w stroju frywolno-kabaretowym, to nie jestem ja!!!!! ja nie jestem taka "kształtna" :))

Buziolki wszystkim....