Znajomi (6)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 6357 |
Komentarzy: | 48 |
Założony: | 17 września 2008 |
Ostatni wpis: | 26 marca 2014 |
Postępy w odchudzaniu
Jest mi ciezko, straaasznie ciezko.
Wczorajwieczorem poszlam na body balance. Zamiast sie zbalancowac to sie zdolowalam,poprostu tam jest za duzo luster.
Jakosciezko mi uwierzyc, ze bede juz zawsze bede zdrowiej zyla. Czuje sie jak megaprzegrana zestresowana kluska.
Mimo toprobuje dalej, jakas sladowa motywacje posiadam. Skoro juz raz mi sieudalo to czemu tym razem ma mi sie nie udac.
Chybapowinnam sobie to zdanie wytatuowac.
Otoz odkad wrocilam do pracy po mojej drugiej ciazy przytylam najpierw 2 kilo, potem kolejne dwa. I tak przy wadze 72 raz wskakuje na 74 i potem zbijam do 72. I tak wkolko od w sumie ponad roku.
Jem za duzo wieczorami, oraz za malo sie ruszam. Oto glowne przyczyna tej sytuacji. Chcialabym do wakajacji wazyc 67 kilogramow.
Nie dosc, ze sie sama zle czuje, to dobijaja mnie komentarze mojej kumpeli z pracy. Jak wazylam wtedy do 64 kilo, to wedlug niej wygladalam za chudo, otoz nie mialam dupy I nogi tez byly juz za chude. Co do mojego brzucha uwazala wtedy, ze powinnam tylko go zredukowac bo mam za duzy.
Jej komentarze teraz, masz fajna pupe, ale te nasze brzuchy, no wtedy nie mialas brzucha jak bylas taka chuda…To o co jej w koncu chodzi. Dodam, ze ona ma powazy problem i jest sama bardzo otyla.
Niemniej ona mnie tak nie wkurza jak fakt, ze brak mi silnej woli. Jak wtedy schudlam to obiecalam sobie, ze 7 z przodu to ja wiecej nie zobacze i co ?! I nic, jak tak dalej pojdzie to moze nawet 8 zobacze.
Mam motywacje ale brak wiary mnie dobija POMOCY
Nie mialam ostatnio checi pisac pamietnika... jest to tez na bank spowodowane faktem iz nie chude..na pocieszenie nie tyje hahaha
Wczoraj wieczorem przegielam, podkresle to czego nie powinnam byla zjesc.
sniadanie kawa
sniadnie 2- dwie kromki czarnego chleba z pasztetem i wedlinka
lunch- tez 2 kromki chleba czarnego z maslem i pasztetem
przekasa - jogurt naturalny, gruszka, 1 ciastko oreo
kolacja - piers z kuczaka z warzywami plus 3 ziemniaki
Pogoda niestety sie popsula, sslonca ani widu ani slychu....
Przed wyjsciem do pracy zjadlam kawe z mlekiem...
PO wejsciu do pracy walnelam jogurt naturalny z gruszka
Na obiadek planuje 2 kanapki ......czarny chleb, sama go kroilam wiecj pajdki mi dosc grube wyszly, do tego kielbaska 1 sztuka
Na Podwieczorek zjadlam jogurt naturalny z jabluszkiem
Na kolacje na bank zjem brukselki z jakims kawlkiem mieska albo z jajami dwoma.
No i postaram sie nie zapomniec o picu.... dzis dzien bez sportu ale za to mily wieczor zu dziecmi
buzka
Jakos kiepsko u mnie z motywacja
Jem ok moim zdaniem, nie jakos mega malo, ale w moim pojeciu kalorycznie spoko.
Z ruchem troche gorzej.
Sport od 1 do 2 razy w tygodniu.
Efekty moich dzialan jak dotad sa kiepskie moim zdaniem, i to mnie wkurza.
Pracuje od 8 do 17, wracam do domu okolo 18 zjem, dzieci 2 lata i 6 lat ida spac o 20.
I tak malo moje dzieci widuje, wiec ciezko mi wyrwac sie wiecej niz2 razy w ciagu tygodnia na sport.
Ja chyba potrzebuje kopa w d... by przestac szukac glupich wymowek dlaczego nie moge isc na sport itp.
Moze skomentujecie, co ja zle robie.
Acha tak jak postanowilam, jezdze do pracy autobusem od poniedzialku, samochod czeka pod domem.
Od poniedzialku zwalilo mnie z nog. Bylam bardzo chora....hehehe przynajmniej w moim odczuciu.... swiatlowstret, potworny bol glowy, dreszcze, goraczka 39 itp...
Dzis czuje, ze zyje, ale co to za zycie z 3 opryszczkami na dolnej wardze !!! tak trzema jak sie polacza to bede miala jed´na mega opryche zamiast wargi...
Walka z waga w tej sytuacji zeszla na plan 2, poprostu o tym nie myslalam, by jesc i kiedy i by wogole jesc...
Teraz z innej beczki. Jutor wiosna juhu w koncu sie doczekalam... ta zima byla chyba jedna z najdluzszych jakie pamietam.
Teraz aby do lata i do 6 z przodu ....