Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Hej,jestem zwykla 27 letnia kobietka ktora juz nie moze patrzec na siebie w lustrze i stawac na wadze bez zalamania... Zapuscilam sie i to strasznie.. Teraz musze z tym powalczyc i zaczynam dzialac!! Mam nadzieje ze mi sie uda!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 14656
Komentarzy: 59
Założony: 21 września 2008
Ostatni wpis: 3 stycznia 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Marmoza

kobieta, 42 lat, Szczecin

160 cm, 78.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Pół roku - 20 kg!!!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

9 stycznia 2010 , Komentarze (1)

... szaleństwo... Wczoraj troszku poszalałam, a nawet ciut więcej niż troszku...  Rano śniadanko jak trza... w pracy później kanapeczka, dwie mandarynki - oki.... Później telefon od mamy czy nie przyjedziemy na chwilę do nich bo che porozmawiać.. To ja pewnie, że przyjedziemy, będziemy od razu po pracy... No to po pracy spotykam się z moim kochanym u rodziców, a tam.... Cała kuchnia w pierogach.... Pierogi ruskie, pierogi z kapustą i grzybami, pierogi z serem na słodko.. No i co?? No i zjadłam troszkę tych pierożków.... Kolacji już za to nie było... Nawet nie wiem ile ich zjadłam bo nie liczyłam ;) Ale były pyszne.. A dzisiaj już grzecznie powrót na dobrą ściężkę dietkową.... Śniadanko było a teraz siedzę wpracy i piję kawkę... Czarną bez mleczka i cukru - zresztą ja nigdy nie słodziłam tylko z mlekiem piłam...

Mam lenia dzisiaj... 12 godzin w pracy siedzę... Masakra... A chciałabym już sobie iść do domku do ciepłego łóżeczka, do mojego wielorybka :)

Pozdrowionka dziewczynki!! Trzymajcie się dzielnie!!

7 stycznia 2010 , Skomentuj

Dzisiaj z dietką nie było tak źle... Ten pierwszy tydzień taki troszkę przejściowy, ale i tak już zostały wyeliminowane słodycze, napoje gazowane, słodzone soczki. Jest więcej wody, warzyw i owoców. Mimo to wszystko w ograniczonych ilościach.

Śniadanie - kaszka manna

Drugie śniadanie - kanapka z chleba razowego z chudym twarogiem i pomidorem

Obiad - gotowany kurczak, pół ziemniaczka (nie mogłam się oprzeć) i surówka z kapusty, ogórka, pomidora i kukurydzy

Podwieczorek - dwa kiwi, mandarynka

Kolacja - activia

 

Aha... dzisiaj dołączyłam więcej ruchu.. Jak jadę do domku to wysiadam przystanek wcześniej i sobie maszeruję :) Tylko troszkę zimno... :)

 

Pozdrawiam i trzymam za wszystkich kciuki!!

6 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Tragedia, tragedia, tragedia... Wszystko z czym walczyłam powróciło... Niestety od przyjazdu do kraju zaniedbałam się i to co zrzuciłam to odzyskałam.. Teraz nowa walka, ale tym razem z trwalszym efektem!! Obiecuję to sobie...

A druga tragedia... Taka mniejsza niż ta... Mój kochany jedzie w moje urodziny (!) na jakieś durne targi do waw-y.... A miało być morze, spacer, obiad, winko... A będzie NIC!! Będę sama siedzieć w domu i sama wypije to wino... Dwie butle wypije... Albo nawet trzy... A co mi tam...

4 stycznia 2010 , Komentarze (1)

Tak się rozpisałam i mi cały wpis zjadło.... Dosłownie mi zjadło...

Tak więc tylko pokrótce - wracam do walki ze sobą, na wadze jest chyba 70 - jutro zmienię pasek v\bo dzisiaj zapomniałam się zważyć rano, dieta, ćwiczenia...

Na razie mam zapał, więcmusze go wykorzystać i zgubić ten wstrętny tłuszcz....

 

Będę walczyć!!

 

18 lipca 2009 , Komentarze (1)

Tak się cieszyłam na powrót do kraju i wogóle niepotrzebnie... Jest mi tu źle... Siedzę sama.. Wszystkie znajome już mężatki i mają dzieci....., wszyscy już mają swoje życie, poukładne i wogóle.. A ja tutaj... bez pracy.. bez znajomych... jest sobotni iweczór a ja cholera siedzę w domu...

14 lipca 2009 , Komentarze (1)

Dzisiaj było dietkowo do pewnego momentu... do momentu zrobienia ciasteczek...
Pysznych ciasteczek... Nie będę pisać za wiele.....


Ciasteczka owsiankowe pyszne i zdrowe


13 lipca 2009 , Komentarze (1)

... planuje powrót na diete... Opuściłam z kilku powodów... Przeprowadzka z jednego kraju do drugiego... później zmiana mieszkania... no ale już od soboty powoli sie wszytsko stablilizuje i wracam na pole bitwy.... Na wadze na pewno przybyło w porónaniu z tym co jest na pasku, ale będę teraz to goniła... Mam nadzieję, że się uda.... Na razie nie ćwiczę bo mnie jakieś starszne choróbsko dopadło... Buziaki

21 maja 2009 , Komentarze (1)

No i mila niespodzianka bo waga troszke w dol... Myslalam ze pojdzie raczej w gore albo w tym samym miejscu stanie ale milo poszla w dol :) Dzisiaj odpuszczam cwiczonka bo cos czuje jak by mnie korzonki mialy "chwytac".. Mam nadzieje ze mi szybko przejdzie i juz jutro dalej bede mogla cwiczyc... Dzisiaj ostatni dzien do pracy - ale juz nie pracowac tylko po ostatnie pieniazki i dokumenty...
Buziaki i milego dnia dziewczynki

20 maja 2009 , Skomentuj

... wazenie... Az sie boje bo sobie troszke pofolgowal;am.. I jeszcze jakos godzinke temu zjadlam kilka sliwek.. No i ogol;nie caly weekend nie byz za ciekawy... Ech... To tylko moja wina.. no i moze babodni....

14 maja 2009 , Skomentuj

Dzisiaj wazenie i 0,3 kg mniej... Moze nie duzo ale zawsze to cos i coraz bardziej zbliza do pragnionej 5 z przodu... Za chwilke do pracy....
   Milego dzionka Vitalijki.... Buziaki