Pamiętnik odchudzania użytkownika:
KameliaAna

kobieta, 48 lat, York

167 cm, 75.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 lutego 2011 , Skomentuj

Mama wrocila przeszczesliwa. Bardzo sie ciesze. Naprawde nalezal sie jej wypoczynek.

13 lutego 2011 , Skomentuj

Dzis czuje sie lepiej. Dean i jego siostra gotuja obiad. Za godzine ide dokolezanki, troche dziwna pora na odwiedziny, ale tak chciala. Wczoraj bylismy na zakupach, kupilam mu duze pudelko Ferrero Rocher. Bardzo je lubi.

Mama wczoraj wrocila z Ziemi Swietej. To bylo jej wielkie marzenie tam pojechac. Wreszcie ,po wielu latach sie spelnilo. Probowalam zadzwonic do domu, ale nie ma odpowiedzi. Sprobuje pozniej.

10 lutego 2011 , Skomentuj

Bardzo pracowity dzien. Potem pojechalismy do Yorku. Wypilam piwo. Comfortably numb. Boze Swiety. Zyje jak w transie. No, ale zobaczymy. Kiedys, po poronieniu, jeden z komentarzy byl "Niczego nie przyspieszaj". Potrzebuje czasu.

8 lutego 2011 , Komentarze (3)

Damn it... Siostrzenica Deana urodzila dzis coreczke. Mloda dziewczyna, 23 lata, zaszla w ciaze przez przypadek. Moje mialoby trzy miesiace. Probuje sie zebrac do kupy, udawac, ze nic sie nie stalo. Stalo sie. Duzo sie stalo.

7 lutego 2011 , Komentarze (1)

Tak po prostu.

Zjadlam dzis jak dotad ok 1000 kcal. Jeszczee moge 300 i musze 1/2 godziny na orbitreku. No, nie musze, ale chce i powinnam dla dobrych wynikow.

Zlozylam zamowienie na reklame we wspomnianym wczesniej biuletynie. Zobaczymy, jak pojdzie.

6 lutego 2011 , Skomentuj

Mam wyniki egzaminu IETLS : 6.5! Jestem szczesliwa, bo nie mialam zadnego formalnego przygotowania , kursu i niespecjalnie tez patrzylam do ksiazek. Zabawne, ze wiecej punktow zebralam z pisania i czytania niz z mowienia i sluchania.

Dean jest teraz slodki, ale we mnie jest ciagle duzo bolu.

Od jutra zaczynam nowa diete i biegi. Znowu ;)

27 stycznia 2011 , Skomentuj

Ze sprzatania biura wyszly nici. Jutro dzwonie do lokalnego biura reklamwego. Wydaja gazetke trafiajaca do 12tys miejsc, domow i firm. Zobacze, jak pojdzie. Troche jestem zirytowana ,mialam nadzieje na szybszy rozwoj.

Dean jest slodki ostatnio. Chcialabym, zeby bylo miedzy nami dobrze,ale ciagle jestem rozczarowana jego wczesniejszym postepowaniem.

W sobote mialam egazmin z angielskiego , a wieczorem przyszly dziewczyny. Bylo wesolo!

16 stycznia 2011 , Skomentuj

Ogladam "Dancing on ice". Wlasnie zjedlismy obiad. Relaksujacy dzien. Dean jest od paru dni milszy. Probuje zachowac optymizm zyciowy. Firemka od pewnego czasu prosperuje tak sobie. Jutro ide na spotkanie co do sprzatania biura. Mam nadzieje, ze sie uda. Probuje zachowac optymizm. Zanioslam dzis kolezance zamowienie z Avonu, troche sie w to bawie. Spokojny dzien.

9 stycznia 2011 , Skomentuj

Polubilam aukcje przez internet. Udalo mi sie sprzedac stara zamrazarke i mam chetnych na... uzywany prysznic (dla nas okazal sie za duzy).

Ogarnia mnie rodzaj depresji. Poswiatecznej? Bardzo sie staralam, zeby Swieta byly udane. To bylyby nasze pierwsze Swieta z dzidziusiem, ale nie byly. Za to sie dowiedzialam, ze siostrzenica Deana i dziewczyna jego siostrzenca (wiek 23 i 19 lat odpowiednio) sa w ciazy. Ja nie jestem. Moze w ogole nie bede. Finansowo jest nam tak sobie, wiec oszczedzalam od trzech miesiecy, aby kupic mu ladny prezent. Na tydzien przed Swietami urzadzil awanture o juz nie pamietam co i dzien przed Wigilia powiedzial, zebym nie kupowala mu prezentu (umowilismy sie, ze pojdziemy na zakupy i on sobie cos wybierze) . W Wigilie pracowalam i mieszkamy w malejmiejscowosci, wiec nie mialam wielkiego wyboru, a bardzo chcialam cos mu kupic. Kupilam zapinki do koszuli.Wiem, ze nie nosi, ale chcialam cos mu dac. Pare dni pozniej powiedzial, ze byly brzydkie. Naprawde mnie to zabolalo. Potem przeprosil. Ale bardzo mnie zranil, bo wiedzial , jak bardzo mi zalezalo na tych Swietach. Od paru dni jest slodki. Do nastepnej awantury? Sama nie wiem,co czuje. Czesc mnie ciagle go kocha, druga ma  go dosc.  Chcialabym zeby wreszcie zaczelo sie ukladac, zeby bylo cos latwiej. Probuje zachowac optymizm, ale czasem...