Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Chcę zmian, dlatego zaczynam najpierw od siebie.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 33949
Komentarzy: 249
Założony: 18 listopada 2008
Ostatni wpis: 29 sierpnia 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Mewka23

kobieta, 39 lat, Płock

169 cm, 86.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

21 czerwca 2011 , Komentarze (8)

...a już teraz umieram że strachu!!! Nie mogę uwierzyć,że to się naprawdę dzieje. To jest nieprawdopodobne.wychodzę za mąż już w tą sobotę!!!Matrix absolutny Matrix.
Zmieni się wszystko, wszystko. Nastąpi koniec świata dotychczasowego , zacznie się zupełnie nowa era mojego życia, a ja się martwię tylko tym,że będę grubo wyglądać i zeżre mnie stres.
Jestem tak już zestresowana, że już nic nie czuję. Ani radości ani stresu, ani strachu, nic zupełnie nic.
Może mi ktoś powiedzieć jak przeżyć ten dzień???

14 czerwca 2011 , Komentarze (6)


I Jak Wam sie podoba?

20 maja 2011 , Komentarze (3)

Na przymiarkę poszłam z wagą 84,70. Muszę przyznać,że nie było źle.
Brzuch mnie oczywiście bolał już dzień przed z nerwów,że wyjdę i zobaczę słonia w kawałku materiału ecru.Jednak nie było źle. Mama była zachwycona, ja zadowolona, panie krawcowe w salonie miłe- jednym słowem dobrze było.
stałam pół godziny cała w szpilkach, bo się okazało,że trzeba ją całkowicie zmniejszyć, miara była wzięta ciut większa.Dlatego też zdjęcia będą z następnej przymiarki (nie robiłam zdjęć, bo nie byłyby ciekawe), którą mam 6 czerwca i wtedy można będzie zobaczyć mniej więcej  produkt końcowy.
Idąc za radą jednej ze znajomych, która zostawiła komentarz stwierdziłam,że rzeczywiście nie ma co się katować - zdrowo jeść i ćwiczyć, a waga jak będzie chciała sama poleci. co będzie to będzie do 25 czerwca cudu i tak nie będzie:)

5 maja 2011 , Komentarze (4)

....d***,dlatego mówimy: d**a wołowa. Ja jestem przykładem takiej d**y wołowa,bo odchudzam się ...niedługo to będzie całe życie, a cały czas oscyluje wokół dwóch liczb: magicznej 86 i oszałamiającej 84.
Po majówce przybyło mnie 2 kg. Mogę winę zwalić na miesiączkę która nadejdzie za półtora tygodnia, wodę w organizmie, ważenie po śniadaniu i nicestwo innych rzeczy a i tak wychodzi na to że pofolgowałam.........to już po świętach było + 1kg!!!!!
Za 12 dni przymiarka sukni ....ile da się schudnąć w 12 dni??

28 kwietnia 2011 , Komentarze (4)

Nie wytrzymałam i znów weszłam na wagę. We wtorek rano było symboliczne już 86 dziś już 85,4 czyli spada.
Wszyscy mówią,że schudłam i ładnie wyglądam, a ja tylko objętościowo spadłam - powtarzam już po raz setny, bo ja chce wagowo spaść:(
Już niecałe dwa miesiące do ślubu, boję się jak cholera!!

22 kwietnia 2011 , Komentarze (3)

dlaczego tak jest,że mi trzymanej diety, w ciągu jednego dnia przybyło mi 1,2 kg?I co najciekawsze czuję i widzę że jest mnie mniej! Drugiego dnia @ ważyłam 84,10,czwartego dnia 84,50 a dziś ważę 85,70!!!!!!Niech mnie ktoś pocieszy, bo już siły nie mam!!!!!!

20 kwietnia 2011 , Komentarze (2)

Powtarzanie sobie: " Nie złam się i bądź cierpliwa, a będzie ci dane" podziałało. Może jest szansa, że do 25 czerwca będę ważyć 79 kg. Teraz się trzeba nie złamać z tą wagą, bo dziś trzy ray wchodziłam na wagę, bo nie mogłam uwierzyć że dało radę.
Nie piszę teraz często, ale codziennie czytam pamiętniki i chyba one dają mi kopa. Trzymam za wszystkich kciuki...... za siebie też:)

1 marca 2011 , Komentarze (5)

ubyło mi 3 cm w talii, 1 cm w biodrach a przytyłam kilogram!Nie mam siły już.
I tak się skończy jak mi się śniło ostatnio,że zajmę w sukni ślubnej cały dywan w kościele a mój mąż będzie szedł za mną:(

22 lutego 2011 , Komentarze (3)

bo czekam aż mi się skończy okres.  Stanę na wadze w sobotę i zobaczymy .....chciałabym powiedzieć,bo nie ma gdzie i komu powiedzieć to chociaż tu, że jest mi smutno. Nie wiem czy to przez okres czy ostatnie zawirowania (bez zawirowań nie byłabym chyba sobą),ale jest smutno i źle się czuję.

18 lutego 2011 , Komentarze (1)

albo znów się wezmę za siebie albo oszaleję!!
Pierwsza przymiarka sukni ślubnej - 17 maja. do tego czasu minimum 7 kilo w dół. nie ma bata we wsi! Tak postanowiłam.