Poległam dziś pączkowo-cały rok ich nie jem a dziś kilka pochłonęłam zamiast sniadania,i kolacji i przekąski.Jest mi wstyd przed Wami i sobą
Ulubione
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 70798 |
Komentarzy: | 2430 |
Założony: | 15 grudnia 2008 |
Ostatni wpis: | 27 lipca 2021 |
kobieta, 57 lat, Mikołów
163 cm, 116.50 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
120luty-dosłownie tłusty czwartek
Poległam dziś pączkowo-cały rok ich nie jem a dziś kilka pochłonęłam zamiast sniadania,i kolacji i przekąski.Jest mi wstyd przed Wami i sobą
Kolejny mój wpis na dziś-postanowiłam zobaczyłam i zakupiłam kolejny raz dietę z ćwiczeniami-już się boję ,ale myślę,że tym razem się uda choć w domku ciasno i będzie kłopot z ćwiczeniami ,ale dam radę -bo jak nie ja to kto?
11 luty czyli dziś zapisze sie w moim życiu jako dzień w którym raz na zawsze zaczęłam się stanowczo rozprawiać z demonami przeszłości -czyli dziś złożyłam dokumenty potrzebne do podziału majątku po rozwodzie .Po niedzieli dowiozę jeszcze do adwokatki akt małżeństwa i będę czekała na termin 1 rozprawy którą przewidujemy na kwiecień.Może to p[potrwać nawet ponad rok ,ale wreszcie odetnę się od zła z przeszłości,złośliwości mojego ex i będę miała część pieniędzy na kupno mieszkania dla córek ,a tym samym będą mieszkały samodzielnie ,a my z Romusiem odzyskamy spokój i stabilną spokojną starość.
Możliwe też że ten krok wreszcie popchnie mnie do większą dbałość o swoje sprawy i ciało-gdyż u mnie wszystko odbywa się na zasadzie rewolucji życiowych -mam nadzieję że jej ofiarą będzie też tłuszcz
dziś większość czasu wolnego przesiedziałam przy komputerze szukając ofert pracy w rejonie mojej miejscowości.Obliczałam odległości do potencjalnych pracodawców i wysłałam kilka CV i wykonałam kilka telefonów ,ale kilka ofert była już nieaktualna.
Całkiem przypadkiem natrafiłam na ofertę z niedalekiej odległości od domu -nie więcej niż 9-10km -szukają kucharza zmianowego.Od kilku lat namawiam moją starszą siostrę na pracę w tym lokalu bo nie musiałaby dojeżdżać tym bardziej,że nie ma samochodu i tylko ok 2km od domu.Niestety ona uparcie dojeżdża do miejscowości gdzie wcześniej mieszkałam i użera się z szefową i jej szalonymi pomysłami.
Tym razem ja spróbuję tam sie przyjąć a jeśli coś pójdzie nie tak namówię siostrę jeszcze raz.Jutro jeszcze zadzwonię bo to jednak nie to samo co wysłanie CV droga elektroniczną.
Waga nieznacznie się waha pomiędzy 105,6-106kg-staram się nie przesadzać .
Dziś też sprzątnęłam część kuchni dokładnie i okno zrobiłam jak nowe-hihi
dziś na wadze zobaczyłam 105,6kg-cieszę się tym choc wiem,że jak tylko lepiej się poczuję to i więcej zjem,a teraz skubię po trosze.
Dzień dzisiejszy jest pod znakiem pralki i może uda się okno w kuchni umyć i ubrać na czysto bo sąsiedztwo kotłowni mu nie służy.Obiad to barszcz ukraiński i resztki rolad z zamrażarki z ziemniakami i buraczki.Nie mam ochoty siedzieć w kuchni ,a buraki to tylko odkręcę słoik i gotowe.
Wczoraj młodsza córka przekazała mi smutną wiadomość.Pracuje u swojej kuzynki i dowiedziała się od niej że jej brat ,a kuzyn moich dzieci został znaleziony pobity okradziono go z kasetki na ok 800zł i ledwo co wybudził się ze śpiączki ,ale nadal nie ma z nim kontaktu.W jego organizmie znaleziono dziesięciokrotnie przekroczoną dawkę środka nasennego i jakieś świństwo tureckie z czarnego rynku-podobno widzieli go w takim stanie koledzy ,ale nie zareagowali dopiero jeden z nich później znalazł go w kabinie samochodu w którym pracował jako kurier .Brak mi słów by to komentować -mam tylko nadzieję ,że wyjdzie z tego cały i zdrowy,a tych skubańców którzy są za to odpowiedzialni złapią i przykładnie ukażą.
Waga ok 105 -106kg
Niestety większość to ubytek wody ,bo wczoraj poranek zaczął się niefajnie-miałam jechać na 11 do lekarza z tymi resztkami kaszlu który jeszcze mnie męczył ,a tu przyplątały się mocne zawroty głowy i wymioty -nie mogłam się ruszyć .Moja córka wbrew mojej woli zadzwoniła po pogotowie-okazało się ,że prócz wcześniej opisanych objawów miałam jeszcze masakrycznie podniesione ciśnienie jak na mnie-190/110
Dostałam dawkę nitro pod język i po 2 godzinach nadjechała do mnie lekarz rodzinny.Dziś czuję się już lepiej-i zaczynam jeść bo wczoraj ledwo piłam i suchara zaliczyłam.
Targi pracy zaliczone -czas stracony ok 2 godziny + dojazd=3godziny
Spośród 14 osób wybrano 3 osoby do dalszego etapu(głównie po szkołach profilowych związanych z rolnictwem i ogrodnictwem,a dwie z tych osób były tez kilka lat w Holandii i pracowały tam w szklarniach.
Ja korzystając z okazji,że byłam w Gliwicach zaszłam jeszcze w dwa miejsca złożyć CV -dowiedziałam się o tych miejscach pracy na kuchni z internetu-teraz pewnie nic dalej się nie podzieje ,a jak się rozdzwoni telefon to pewnie z wielu miejsc na raz i będę miała dylemat co i gdzie?
W drodze powrotnej do samochodu skręciłam sobie nogę w kostce i doczłapałam do celu kulejąc-jednak teraz już jest ok.
Wczorajszy niby ostatni dzień w restauracji w której dorabiałam na studniówki był miły i w sumie nie wiem czy odchodzić czy jednak spróbować na jeszcze większą orkę czy dam radę-wszyscy mnie namawiali,żebym została ,a ja w sumie tylko się na to wszystko śmiałam-najbardziej nalegał szef kuchni chyba z 10 razy w ciągu 3 godzin namawiał mnie,żebym przynajmniej po 80 godzin miesiecznie przychodziła,bo nie ukrywa że będzie beze mnie ciężko.Miło,że człowieka można ocenić nie tylko po wyglądzie ,ale po efektach jego pracy.
Jestem nieco rozgoryczona dziś ,ale w sumie to sama nie rozumem dlaczego,bo w sumie nie zależało mi na tej pracy w Lerua merlę bo dużo czasu traciłabym na dojazdy.
Mam nadzieję,że jutro obudzę się w lepszym nastroju i z większą chęcią do życia.Muszę też doleczyć zanikający już kaszel ,ale nadal mnie męczący.
Minął pierwszy miesiąc roku i zarazem mój pierwszy na zasiłku bezrobotnym-mimo tego narobiłam się jak osioł dorabiając przy studniówkach .Jedyny pożytek z tej pracy to dieta za darmo bo nawet nie ma kiedy zjeść i przycupnąć-efekt-spadek wagi o ponad 3kg
Jednak dziś postanowiłam iść tam po raz ostatni bo zupełnie nie czuję klimatu takiej pracy akordowej-talerze mienią mi się w oczach (ok 100 talerzy z tymbalikami,ok 70 z jajkami po 50-70 z sałatkami itd,a na koniec wydawka zmywanie i sprzątanie po kucharzach tych ważniejszych.
Dziś idę na tzw targi pracy mam skierowanie z UP i zobaczymy czy uda się zmienić fach na doradcę klienta w markecie na dziale ogrodniczym czy nie-spróbuję
Zimno na dworze dziś kolejne naście godzin w pracy ,ale od jutra błogie lenistwo w domku cieplutkim-zwłaszcza,że muszę doleczyć moją przechodzoną grypę czy co to tam było.
zmiany ,zmiany,a końca nie widać...
Ostatnio dawno nie pisałam miałam nieco kłopotów i to złozyło się na wzrost wagi nawet do 111kg,ale na czas weszłam na wagę i teraz mam 109,3.
W skrócie :
-6 grudnia dowiedziałam się ,że moja umowa na czas określony w pracy nie będzie przedłożona mimo wcześniejszych obietnic ze strony szefowej(kolejna taka umowa byłaby równoznaczna z umową na czas nieokreślony,a wiecznie trwający "kryzys" w mojej firmie sie chyba nigdy nie skończy.
-od stycznia jestem na zasiłku bezrobotnym-jednocześnie udało się nieco dorobić w ogromnym lokalu w okolicy ,ale dowiedziałam się ze tam na umowę czeka się nieraz latami(ja sobie na to nie pozwolę).Roboty tez jest co najmniej za dwóch-styczeń to czas studniówek średnio po 30-380 osób więc każdy czwartek piątek i sobota to mega robota ,a potem kości dają się we znaki i nie można usnąć ze zmęczenia.
-czekam na odzewy po rozniesieniu kilku CV
-w poniedziałek idę do urzędu pracy po skierowanie na Tzw giełdę pracy -w okolicy szukają do pracy w markecie na dział ogrodniczy...zobaczę czy mam jakiekolwiek szanse ,ale spróbuję.
-Kompletuję dokumenty do sądowego podziału majątku z ex-ugodowa wersja jest niemożliwa, gdyż nie jest skłonny do rozmów zwłaszcza że od sierpnia wprowadził się do naszego domu wraz ze swoją żoną i pasierbem -mieszkają z teściem na parterze i nie tylko ograniczyli przestrzeń życiową teścia ,ale też moich córek zwłaszcza,że jedyna łazienka w tym domu znajduje się na parterze i notorycznie wyjeżdżając gdzieś zamykali do niej dostęp niby zamykając swoje mieszkanie.(chciał się budować a nie stać go teraz na 2 zamki?-w związku z tym moje córki psychicznie nie wytrzymały tych ciągłych kłótni i przed świętami Bożego Narodzenia przeniosły się do mnie i Romka-teraz my zajmujemy jeden pokój a one drugi.Pomału kiedy tylko się udaje nam wykroić wspólny wolny czas przewozimu ich meble i rzeczy do nas-jak się uda to do końca marca chciałabym definitywnie opuścić dom w którym wychowałam córki i spędziłam 23 lata życia.
-co do tracenia wagi-delikatnie na razie ograniczyłam jedzenie+ ruch w pracy.
moja porażka która mnie znów motywuje
Pomiar | Masa ciała | Szyja | Biceps | Piersi | Talia | Brzuch | Biodra | Udo | Łydka | Spalonych kalorii |
Zawartość tłuszczu |
Usuń pomiar |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
kg | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | kcal | % | ||
9 września 2014 | 108,8 | 39,0 | 43,0 | 131,0 | 110,0 | 128,0 | 123,0 | 70,0 | 45,0 | 600 | 52 | Usuń |
Pomiar | Masa ciała | Szyja | Biceps | Piersi | Talia | Brzuch | Biodra | Udo | Łydka | Spalonych kalorii |
Zawartość tłuszczu |
Usuń pomiar |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
kg | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | kcal | % | ||
9 września 2014 | 108,8 | 39,0 | 43,0 | 131,0 | 110,0 | 128,0 | 123,0 | 70,0 | 45,0 | 600 | 52 | Usuń |
Tak dziś to wygląda a tak ma być na powrót bo już faktycznie źle się czuję z tym nadbagażem i muszę się zabrać za siebie.Od dziś tylko dietka ale z czasem ćwiczenia nie tylko sprzątanie i gotowanie dla nas.
Pomiar | Masa ciała | Szyja | Biceps | Piersi | Talia | Brzuch | Biodra | Udo | Łydka | Spalonych kalorii |
Zawartość tłuszczu |
Usuń pomiar |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|---|
kg | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | cm | kcal | % | ||
26 marca 2009 | 91,9 | 37,0 | 37,0 | 121,0 | 102,0 | 122 |
118,0 | 65,0 | 43,0 | 0 | 48 | Usuń |