Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 957327
Komentarzy: 9079
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 20 kwietnia 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 47 lat,

170 cm, 86.00 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

20 września 2010 , Komentarze (5)

Tak więc mam juz busa załatwionego.

dzwoniłam do lekarza i jestem umówiona na wtorek za tydzień do południa.Ale mnie zmartwił jak powiedział,że testy kłamią i najlepiej zrobić usgNo i juz sama nie wiem.@@@ a raczej mało skąpe krawienie jest i w terminie więc nie wiem już czy się mam martwić.Piersi dalej pobolewają i urosły.

W sobotę przyszedł,wcześniej dzwonił,więc ze łazami w oczach powiedziałm mu o wszystkim.Powiedział,że przyjdzie mnie przytulić.Przyszedł,porozmawialiśmy,on przerażony ,że mogło się coś stać ja tak samo,oboje się boimy a potem powiedział,że będzie co ma być,,,,i ,ze nie wie co on wtedy zrobi ja mu to samo powiedziałam,Przytulił.......cieszę się,że mu powiedziłałam o wszystkim przez tel ale bałam się jak będzie gdy przyjdzie ale było tak jak zawsze czyli miło.No i jak dzwonił to się pytał czy ja się boję zadzwonić no fakt po tym jak mu wszystko napisałam to się bardzo bałam.......Czas pokarze jak będzie,gdy wrócę z urlopu

18 września 2010 , Komentarze (2)

@@@ niby się pojawiła dzisiaj ale taka bardzo skromna,no i w terminie.Wczoraj kolejny test wyszedł na nie a ja dalej się stresuję.Co się dzieje już sama nie wiem.Na dodatek od ostatniego razu Paweł przestał się odzywać....Jak ja się boję,tak mi go brakuje i już żałuję,że mu o tym,że się źle czuję powiedziałam.Dziś sobota zazwyczaj się spotykaliśmy a teraz co cisza,ja się nawet boję do niego napisac a co dopiero się z nim zobaczyć.Super pogoda a ja w łóżku i ryczę.Doatałam urlop i za tydzień w piatek jadę na urlop do Polski.Wkoncu się wszysto wyjaśni jak pójdę do lekarza....

Bo tak na prawdę to nie wiem między Bogiem a Niebem co będzie z Nami

Może to wszystko jest karą,ze się wpakowałam w ten romans??????????

Przez tą Holandię rujnuje sobie całe życie....

Bartek juz mnie wczoraj opieoprzył za te moje głupie opisy na gg i powiedział,że mam się wziąść w garść,no a potem takie tam,że by było super gdybym była w ciązy i już nie byłabym sama i,że to może przeznaczenie.

Tak spogladam na telefon i aż się boję kiedy i czy zadzwoni.Z jednej strony może to i dobrze,że mu powiedziałam a z drugiej nie powinnam była mu tego mówić tym bardziej wiedząc,że on ma problemy i to go jeszcze bardziej dobije.Nie wim jak będzie dalej może znowu stracę kogoś naprawdę mi bliskiego.Dopiero pozbierałam się po historii z Tomkiem a teraz znowu.Chciałam bym zasnąć i się nie obudzić.Nie żałuję ani jednej chwili spędzonej z Pawłem.On był mojim Słoneczkiem.Dlaczego ja mam takie poje...życie.Co ja w przeszłości złego zrobiłam,że ciągle płaczę przez jakiegoś faceta i swoje głupie miękie naiwne serce:((((((

17 września 2010 , Komentarze (5)

mnie dziś czekają po tym co wczoraj mu napisałam,aż się boję.Wiem,że dodatkowo go zmartwiłam,ale mi trochę ulżyło.Planowo dziś ma nadejś @@@@ i czuję,że nadejdzie....ale zobaczymy kiedy i jaka będzie.A zauważyłam,że mam powiększone migdały,szczególnie jeden jak mylśicie czy piersi mogą boleć od powiększenia węzłów chłonnych?Zdecydowałam,że jednak pojadę na urlop wszystkie wątpliwości ze zdrowiem wyjaśnić....No i jeszcze jedno teraz już mi cały dzień burczy w brzuchu i coraz bardziej przekonuję się,że to wszystko jest na tle nerowym.....no i muszę zmienić tabsy bo od kiedy je biorę mam deprechę i problemy zdrowotne/////

Trzymajcie kciuki za rozmowę z Pawłem ja się jej tak boję i nawet jestem przygotowana na rostanie;(

16 września 2010 , Skomentuj

jednak napisał tak

: Nie sory to mnie troche ponioslo a jak sie mam nie martwic przeciesz ja juz taki jestem ze sie wszystkimi martwie jutro zadzwonie

16 września 2010 , Komentarze (1)

bo napisał na nk ,,,n,że się źle czuję a on na to

u mnie katastrofa jeszcze ty mnie pocieszasz wiadomosciami ze ci cos jest mysle ze nie to co mysle bo chyba sie powiesze juz mi glowa peka trzeba bedzie sie chyba wodki napic 

 

teraz to juz wszystko straciłam nawet jego jaka ja głupia po co ja to pisałm zaś wyję ,przeciesz ja go nie chciałam w nic wrobić,zależy mi na nim ale to koniec już nic nie odpisał:(

16 września 2010 , Komentarze (4)

Nie wiem co pisać u mnie bez zmian.Dziękuję za ciepłe słowa pocieszenia i tu i na privie .Dziękuję Wam,ze jesteście,że mam komu sie wyżalić i jest ktoś kto mnie wysłucha.

Chyba jednak pojade na ten urlop za tydzień spytam jeszce szefa.Są chrzciny małej więc to dobry pretekst a przy okazji pójdę do lekarza.Dalej czekam na @@@ powinnam do soboty dostać.Ogólnie czuję się dobrze tylko wczoraj wieczorem mnie bardzo bolał brzuch i znowu burczał,,,,może to na tle nerwowym.Piersi coraz mniej bolą

Paweł ostatni raz odezwał się w poniedziałek i od tego czasu milczy,nawet na smsa mi nie odpowiedział a kiedyś tak nie było i to mnie dodatkowo martwi.Widocznie kolejny facet mnie rzócił....a co to tytułu jak się odezie czy mu powiedzieć o moich obawach czy poczekac z tym bo już sma nie wiem.Gryzie mnie to wszystko:(

Spokojnej nocy a mi pozostaje czekanie na to aż się odezwie i na @@@:(

14 września 2010 , Komentarze (15)

znowu płaczę:( mam dość wszystkiego

13 września 2010 , Komentarze (1)

Witajcie

Dziś w pracy ciężki dzień dużo kwiatów i pracy.

Ogólnie to się dziś już lepiej czuję.Piersi już mniej bolą no i gardło zaczeło mnie boleć:(

Dziękuję Kochane, że jesteście ze mną i tu i na privie. Dzięki Wam temu, że mogę się wygadać trochę się uspokoiłam i nawet wczoraj nie płakałam pierwszy dzień od kilku. Może to też , że w sobotę był u mnie ,było 3 miesiące. Nic mu nie mówiłam o tym, że się źle czuję poczekam do wyjaśnienia sprawy, ale nie powiem, że mnie to gryzło. A jak jeszcze  spytał czy biorę tabletki bo to ważne to już miałam dość. Powiedziałam mu, że biorę ale z tym nigdy nic nie wiadomo nic nie daje sto procent. A co by  było jak nie zadzałają nic nie odpowiedział. Męczę się już tą całą sytuacją ale do soboty do @@@ najpóźniej muszę poczekać.

11 września 2010 , Komentarze (8)

NO więc nie mam innego wyjścia jak czekać na @@@ chyba do tego czasu oszaleję.Piersi mnie dalej bolą,czasem mi się odbija i w nocy dalej mi burczy w brzuchu.Powoli przyzwyczajam się z tym,ze mogę zostać samotną mamusią.Ale tak sie zastanawiam czemu akurat by teraz i czemu z nim.Kiedyś nie brałam tabletek,albo brałam nie rególarnie i nic nie było.Więc czemu teraz przy regularnym braniu.Nie wiem jak będzie ale na pewno wróciłabym do Polski.Zupełnie sama ale musiałabym dac radę bo miałabym dla kogo....Tylko jak ja mu to powiem jak wynik będzie pozytywny,,,,,,pewnie pomyśli,że go wrobiłam, w sumie każdy facet by tak pomyślał.....JUż wczoraj jak się pytał co u mnie to mu powiedziam,ze ok a nawet gdyby tak nie było to bym go nie martwiła bo ma swoje problemy.....Może zmarnowaliśmy sobie życie pzrez ten romans......Czas pokarze jak będzie.....Przepraszam nie miałam się komu wyżalic,,,,

10 września 2010 , Komentarze (2)

nie mam co pisac,dietki brak waga podskoczyła.Ogólnie to czuję się dobrze tylko piersi nadal mnie bola i mi się odbija a wieczorem burczy w brzuchu>Nie wiem co mi jest.Test po 2 tyg dziś rano wyszedł na nie a @@@ dopiero ma być za tydzień...