Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

po kilku przejściach już trochę się uspokoiłam,lubię tańczyć i wycieczki rowerowe,zawsze była przy kości ale teraz widzę,że dzięki Wam powoli osiągam swój cel

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 886893
Komentarzy: 8997
Założony: 14 grudnia 2008
Ostatni wpis: 18 listopada 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
asik77

kobieta, 46 lat,

170 cm, 84.10 kg więcej o mnie

Postanowienie noworoczne: Do 21 czerwca ważyć 72 kg

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

27 czerwca 2010 , Komentarze (6)

hej

No,w końcu dostałam @@@ bo już psychicznie nie wytrzymywałam.Wczoraj wieczorem miałam wszystkiego,wszystkich dość,siebie itd.Cały czas jadłam nie wiem z stresów czy nudów.Jak to jest jak są wszyscy to są a jak chcesz z kimś pobyć to wszyscy Cię mają gdzieś.Poryczałam się i z nikim nie chciałam gadać.Paweł oczywiście się nie odezwał,więc może to mnie też tak przybiło,dziś  jak na razie cisza.W nocy tylko dzwonił Grzesiek ale nie bardzo pamiętałam o czym z nim gadąłm bo wiecie jak  to jest gdy się wyrwie ze snu.Więc dziś w pracy na przerwie zadzwoniłam go przeprosić czy czasem jakiegoś głupstwa nie powiedziłam.Ale okazało się ,że wszystko jest ok.Dobrze,że chociaż on jeszcze ze mną gada i czasem zadzwoni,nawet jeśli w środku nocy to jest miłe.

Waga oczywiście podskoczyła jak tak dalej pójdzie to będzie 8 z przodu.Niedziela -byłam w pracy nawet spoko i wesoło.Ugotowałm w końcu sobie jakiś konkretny obiadek czyli ziemniaczki,buraczki na krew i kurczak.Potem pospałam a teraz zastanawiam się co robić?Sylwia z Marcinem chcieli mnie zabrać nad morze ale nie chce być 5 kołem u wozu i przeszkadzać zakochanym.Tak więc zostaję w domku.Tym bardziej,że od kilku lat mam uczulenie na pyłki i nie lubie takiej pogody bo wtedy bolą mnie oczy,mam katar i psikam.Mam ochotę na coś słodkiego ale w domu brak jedyne co to jogurty albo jabłka.Muszę się zabrać za siebie.Ciągle to powtarzam ale jakoś mi to ciężko idzie.A Paweł to chyba już historia -gra skończona.

 

26 czerwca 2010 , Komentarze (2)

Witam Wszystkich

dziś w Holandii upalna sobota wszyscy pojechali nad morze sie opalać.Takim to dobrze.Ja jak zwykle byłam w pracy i jutro też idę.

Waga od wczoraj bez zmian czyli 77,6 kg.Przyznam się,że dziś też już za dużo zjadłam.No i czekam na @@@ tzn coś tam jakieś małe plamienie się pojawiło ale czy to to.Przez tą Holandię i te moje tu odchudzanie i pigułki to wszystko mam rozlegulowane.Źle się czuję taka senna,uderzenia gorąca,już nawet myślałam że,,,,,2 testy wyszły na nie a pozatym pigułki biorę to nie możliwe.W zeszłym roku jak tu oprzyjechałam miałam to samo i miesiąc bez @@@.Masakra.Martwi mnie ten stan zdrowia.Gdybym była w Pl to już dawno bym porobiła sobie badania krwi i ogólne.

Jestem ciekawa jak będe dziś spędzać wieczorek bo wczorajszy to miałam doła-znowu wróciły wspomnienia no i wypiłam sobie piwko co stało miesiąc w lodówce,poryczałam się.Potem zadzwonił Paweł,ale nie umówiliśmy się na dziś nic konkretnego,niby mamy sie jeszcze zgadać.A jeszcze mnie spytał jak się czuję oczywiście powiedziałm,że dobrze

Tak więc znowu czekam sama już nie wiem na co chyba tylko na swój koniec;( no i znowu powiało chłodem .Miłego weekendu,

25 czerwca 2010 , Komentarze (5)

Moja waga na pewno jutro znowu podskoczy.Było by dietetycznie gdyby nie zjedzone 8 ciasteczek z czekaoladą.Kurcze nie umię się zabrac za tą dietę.Brzuch jak balon juz mam.Dzień spoko-posprzątałam,zrobiłam pranie ,obejrzałam film ''Biblia ocalonych",trochę pospałam.Ja oszaleję z tym spaniem czemu ja tyle śpię

Za oknem piekna pogoda gorąco,świeci słoneczko.

Dalej trzymam się zasady ''nie pisz pierwsza''ale tak szczerze męczy mnie to.Te czekanie na to az się odezwie-nie panikuję bo przeważnie pisze a potem dzwoni wieczorem,,,,ale czy dziś to zrobi?????Wczoraj był taki wykończona po pracy,że ledwo ze mną rozmawiał.Wiecie ja sie nie stresuję,nie deneruję ale te wieczory mnie dobijają.Jutro sobota jestem ciekawa co będę robiła,no bo rano jak zwykle praca.Oj Dziewczynki i Chłopaki ja już znów prawie 2 miesiące w Holandii i powiem Wam szczerze niby wszystko ok,praca jest ,mieszkanie też ale przyjechać do obcego kraju samemu to przerąbane.........no ale tak to jest jak się nie ma nikogo bliskiego.Nawet do Polski mnie nie ciągnie bo po co i do kogo?A remont tam dalej trwa-i znowu muszę kase przesłać>najbardziej wkurza mnie gadanie niektórych osób,że ja pojechałam do pracy i co mam się zaje....na całego?praca i praca i co ja mam z tego życia.czasem żałuję,że mi się życie tak ułożyło a nie inaczej.OK.przepraszam znowu się rozklejam więc już kończę

25 czerwca 2010 , Komentarze (3)

hej

Waga dziś 77,6 kg czyli coś powoli zaczyna spadać

czekam na @@@powinna się pojawić do niedzieli.Mam nadzieję,że uda mi się znowu cos stracić na wadze.A weekend za pasem.Super bo w końcu zobaczę się z Pawłem może dziś albo jutro.Miłego popołudnia i weekendu Laseczki

24 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Hejka

U mnie wszystko w porządku waga od wczoraj bez zmian.Dzisiejszy dzień dietki zaliczony.Jadłam jogurt,owoce,wase i na obiad sałatkę grecką:)Jestem ciekawa ile będzie na wadze jutro.Mam nadzieję,że mniej,bo dziś cały dzień byłam na szklarni to sie sporo kilometrów zrobiło i kalorii spaliło.

Noc nie przespana bo pół nocy wydzwaniał do mnie Grzesiek,chyba nie miał z kim pogadać.Mówił mi to co zwykle,że nie rozumie jak taka zajebista kobieta jak ja jest sama i ma pecha do facetów,żebym na nich uważała i myśłala jak 30 latka a nie jak 15.Chłopak niby 27 lat a poważniej myśłi niż jego kolega 36 czyli Tomek.No,Grześ stwierdził,że jestem dla niego jak konfesjonał możemy sobie pogadać i nikt się nie dowie.Można zaryzykować stwierdzenie bardzo dobry kolega.No,on uwierzył we mnie jak rostałam się z Tomkiem itd.A co do tego ostatniego pojechał na urlop do Polski i napisał mi na gg,że juz jest w domu.A co jemu się tak o mnie ostatnio przypomniało,że pisze,może zazdrosny jest o to ,że Grześ ze mną gada:)

Jak fajnie,że jeszcze jutro i juz sobota i zobaczę się z Pawłem,nie pisze dalej do niego wczoraj powiedział,że dziś napisze,a on jak tak mówi to tak robi.

U nas od kilku dni grzeje słoneczko więc przesyłam Wam go troszeczkę:) pozdrawiam

 

23 czerwca 2010 , Komentarze (3)

Dobry wieczór

Jednak wybrałam się na spacer do parku razem z Kasią u której mieszkam.Od razu lepiej się czuję,widocznie brakowało mi słoneczka:)

Według mojej nowej zasady nie odzywam się do facetów jak chcą to niech sami piszą.No i właśnie Paweł mi dzis napisał kilka smsów a potem zadzwonił.Powiedziął,że jutro zadzwoni.Nie mogę się już doczekać soboty:)

Jestem ciekawa ile jutro pokarze waga.

Miłej nocki i kolorowych snów:)

23 czerwca 2010 , Komentarze (2)

Hej

Jesteście Kochane zamiast dawać mi kopniaki to usłayszłam miłe słowa jaka ze mnie jest laska>Dzięki.

Postanowiłam,że codziennie będe wpisyawała swoją wagę,moze to mnie jakoś zmotywuje tak więc dziś na wadze było 78 kg.Dietaka zachowana.Bez słodyczy jedynie co sobie pozwole to na loda.Do soboty zostało trochę czasu więc może uda mi się stracić ten kilogram do 77.W sobotę mam się spotkać z Pawłem.Szkoda,ze widzimy się tylko raz w tygodniu ale za to wiele godzin.No niestety on pracuje od rana do wieczora.

Na weekend ma nadejść @@@.A mnie wiecznie boli głowa i jakoś mi słabo nie wiem co mi jest a może to te pigułki tak na mnie działają.Tak więc czekam na ten @@@.A może ja jestem przepracowana,albo mam anemię  bo jem tak jak jem sama już nie wiem:(

22 czerwca 2010 , Komentarze (5)

Witajcie Laseczki i Przystojniacy.

Na początek dzięki za wybór stroju na sobotę,ale w ostatniej chwili zmieniłam na wersje czarno-czerwoną:).Było miło w sobotę siedzieliśmy w barze rozmawiali śmailiśmy się.Jedynym minusem tego wieczoru było to,że pojawił się tam Bartek i trochę się czepiał,no i jeszcze sprawa o której mój nowy znajomy chciał mi powiedzieć.Ogólnie było miło.Mamy się znowu w sobote spotkać iść gdzieś potańczyć ale czas pokarze jak będzie.Teraz wszystko na spokojnie chce to niech on dzwoni.No , i na dodatek jeszcze Tom zaczął pisać na gg.Masakra z tymi facetami.

Tak jak w temacie potrzebuje Waszych kopniaków.Wiem,że muszę się wziąść za sibie wrócić znów do diety,ćwiczeń ale jakoś mi się to nie udaje.Porażka.Moja waga w ciągu 3 dni skaka od 76 do 78-9.Nie wiem o co chodzi.Pod koniec tygodnia powinam dostać @@@ chociaż przez te stresy w ciągu tego czasu jak wróciłam z urlopu i zamieszkałm w Hadze to nie wiem czy będzie o czasie.Wiem,że fajna ze mnie laska ale niestety za gruba.Czasem mam wrażenie ,że to z tego powodu faceci mnie zostawiają bo się mnie wstydzą.Co ze mnąnie tak:(

Miłego wieczorku i tygodnia:)

19 czerwca 2010 , Komentarze (6)

mam dziś wyjście z kolegą w co się ubrać?

 

18 czerwca 2010 , Komentarze (4)

Hej

Dawno nic nie pisałam bo nie było o czym albo może i było ale jakoś wolałam z tym się nie dzielić tutaj.Więc jak zwykle miałyście rację co do Tomka.Zostawiłam go.Nie będe marnować czasu dla takiego kogoś.Nie będe mu pomagać nic może zrozumie swój bład.Chce upaść na samo dno pijąc i być z Sabinką trudno.A słysząc tekst nie,że z nia jest tylko typu,że mi zmarnuje życie i żebyśmy zostali przjaciółmi nie wytrzymałam.Wyszłam trzaskając drzwiami.Kiedyś już te słowa słyszałam .Trudno bolało ,boli ale przestanie.Za mną wtedy wyszedł Grzesiek jego kolega.Bylismy na piwie i mi tłumaczył,że jestem fajna dziewczyna itd,ze mam się nie przejmowac Tomkiem.No,i tak od czasu do czasu idę z Grzesiem na piwko,pogadamy o swoim pechu w miłości itd.A Tomka wkurza jak Grześ mu mówi ,że idzie ze mną hihi.Ale ja i Grześ tylko koledzy nic więcej.No i nowa Ja też jemu się podoba.Ostatnio na czacie poznałam Sylwię też z Hagi no i mam koleżankę:)Sylwia poznała Marcina i już z nim mieszka:)Bylismy ostatnio w Dastinie polskim barze.Ale się wybawiłam muzyka super i nie tylko,bo zagadałam chłopaka który przysiadł do naszego stolika a mi od razu wpadł w oko jak tylko wszedł na disko.Okazało się ,że ma 30 lat i jest z okolic Oświęcimia,w końcu ktoś z moich stron bo wschodu już mam dosyć.Fajnie tańczy.Dawno się tak nie bawiłam.Potem odprowadził mnie do domu.Musiał mi dotrzymać towarzystwa żebym nie zaspała do pracy hihi.Bo po piątkowym grilu zaspałam i opr dostałam od szefa,ale pierwszy raz mi się to zdarzyło.Mój nowy kolega czasem coś napisze no i mamy się spotkać,bo musi ze mną porozmawiać,ale to nie jest rozmowa na telefon,aż się boję co to będzie jak się spotkamy>nie wiem kiedy bo planowaliśmy na dziś ale do 20 jest w pracy.Hihi mamy też wspólny temat praca na rózach bo on kiedyś pracował tam.A i na dyskotece kupił mi różyczkę.Ale podchodzę do tej znajomości z dystansem.Jak to mówił Bart "pamiętaj nic na siłę"

Diety brak>Waga waha się od 77-79.Jem nie regularnie i można powiedzieć byle co, no i słodycze.Dziś pierwszy raz od 2 tygodni ugotowałam obiad na szybko.Ostatnio to słabo sie czuję i jak wstaję rano mam worki i popuchnięte oczy.Nie wiem co mi jest.Niedawno cały czas bym spała a teraz to wogóle spać mi się nie chce.

Ta Haga mnie wykończy imprezy, piwko do tego papierosy chociaż nie paliłam ale już zaczełam.Nie wiem jak to wytrzymam.Jeszcze mam wiele innych problemów np. z rodzinką ale to już zupełnie inna historia.
Dziś już po pracy,posprzątałam no i nie wiem czy i kiedy spotkam się z Pawłem.

Miłego weekendu i dziękuję Wam,że jesteście.